Ujmę to tak: uwielbiam happy endy

naprawdę super, że Gustaw i Anizja się odnaleźli, ale jak tak nagle facet wyszedł z kuchni, bo poznaniu tożsamości dziewczyny to na mojej twarzy pojawiła się jakże wymowna mina pt: "WTF?"

Ale każdy ma swoje sposoby na radzenie sobie z niespodziewanym odnalezieniem swojej pierwszej miłości

Ale wszystko dobre co się dobrze kończy.
Cytat:
Napisał Gucio
I marzę o tym, żebyś ten dom był też twoim domem, żeby moja rodzina była także twoją, żebyś mogła żyć tak, jak na to zasługujesz. O ile zasłużyłem na ciebie...
|
Tu mi tekst normalnie jak na zaręczyny a po chwili: "Zostaniesz moją dziewczyną?"

Mimo, że to raczej naturalna kolej rzeczy to trochę mnie to rozczarowało. Ale skoro i tak się ślubem skończyło, to nie mam żalu
Cytat:
[...] zapytał Gustaw któregoś dnia Sławka.
|
Kto to był Sławek?!
(wracam do poprzednich opowieści) A! Już wiem. I tak mam przez większość czasu

A Marcelinka jest po prostu urocza
Co do drugiej historii..
Marceli się nie popisał

Trochę mi tu Sylwanem zaleciało, kiedy ten nie chciał wziąć odpowiedzialności za Minę i Gustawa :/ Ciekawe co chłopak wymyśli, żeby się wywinąć od zmieniania pieluch.. A ta Juliana też za mądra nie jest. Ma już jedno dziecko na wychowaniu i pakuje się w przygodne romanse, a później płacz, że kolejny dzieciak w drodze. No poważnie..
Za to Cyprian to naprawdę sympatyczny koleś i fajnie, że po śmierci żony znalazł sobie kogoś z kim (mam nadzieję!) spędzi resztę swojego życia. Ale to simsy, tu wszystko jest możliwe
5 lat OJSG to jest coś

Podziwiam