Odcinek jak zwykle świetny. Ten dupek Torrance przeszedł samego siebie. No jak tak można? Czy jemu się wydaje, że tak delikatna istota jak Susan byłaby w stanie kogoś zabić?

On jest naprawdę chory psychicznie, jego też za jaja powiesić! Alex powinien mu był przyłożyć w tą krzywą gębę, mimo że tak nie wolno.
Sprawa o zabójstwo robi się coraz bardziej poważna... Może kiedy nasz bohater Alex dowie się, że podejrzewają Susan, sam się przyzna, że to on był wtedy w parku. Chociaż to chyba byłoby za proste
Detektyw uradowany, że niby ma na Sus dowody, a żeby on wiedział, że tak naprawdę ona też była ofiarą. Całe szczęście jest Ben, który wydaje mi się całkiem spoko. Mam nadzieję, że wyciągnie Susan z tego bagna.
Nowa postać, którą będziemy mogli znienawidzić; osoba, o której rozmawiał Alex... Czyżby to ta kobieta na ostatnim zdjęciu, była Alexa?

Już na pierwszy rzut oka wydaje się psychiczna, co ona ma do Susan. I w ogóle co kombinuje...
Tego tatuażu nie zauważyłam wcześniej, stąd pytanie. Powiem tyle, że jest on świetny, i czy pamiętasz może skąd go masz?

Widać, że Susan zauroczona "swoim mężczyzną", cały czas tak o nim gada