Ocenię 10 odcinków, bo więcej po prostu nie dam rady oraz nie chcę, by mój długaśny komentarz zamulał Twój temat.

Jeśli wstawisz kolejną część, to skomentuje 11-20, ok?

Jako że jesteś już w dziale FotoStory, postanowiłam, że mogę Cię ocenić bardziej szczegółowo. Wybacz moje czepialstwo, ale sama bardzo lubię, gdy ktoś bierze się za porządną ocenę mojej pracy oraz uznaję zasadę, że człowiek uczy się na własnych błędach. Nie będę jednak wytykała Ci każdego błędu, literówki i innych byków, lecz te, które troszkę mi przeszkadzały w czytaniu tekstu. Poza tym pomoże Ci to w dalszym prowadzeniu historii z mniejszą ilością błędów. Zatem wybacz mi, proszę.

Komentarze piszę teraz trakcie czytania, więc wiesz jakie emocje przeżywam w danym momencie.

1:
Cytat:
[...] że mogę zostać z nimi, w rodzinnym domu po ukończeniu studiów
|
Niepotrzebny przecinek
Cytat:
Przeprowadzki nie są łatwe, rozpakowywanie, bałagan i reszta tego chaosu[...]
|
Przeprowadzki nie są łatwe
. Rozpakowywanie, bałagan i reszta tego chaosu[....]
Odcinek to takie typowe OJSG. Niezłe wprowadzenie w historię, jest zwyczajne i niepozorne. Z początku myślałam, że narracja jest taka... pamiętnikowa, ale gdy główna bohaterka zaczęła zwracać się do nas, to stwierdziłam, że można by ją porównać do np. bloga. Takie skojarzenie. Nie mogę ocenić fabuły, bo jeszcze nic tak naprawdę się nie działo - jak to na prolog przystało.
2:
Cytat:
Obudziłam się wcześnie rano, jeszcze zanim zaczęło świtać i mimo wielkiej chęci pozostania w łóżku i leniuchowania postanowiłam wstać i rozpocząć produktywnie dzień.
|
Zbyt często pojawia się to "i". Wiem, że jest ciężko czasem łączyć części zdania, by brzmiało ono sensownie, ale warto urozmaicać sobie łączniki.
Cytat:
- Na końcu Bella zginie. – Do odważnych świat należy, postanowiłam sama zagaić rozmowę.
- Słucham?
- W książce. Czytałam to, Bella zginie, a Edward znajdzie sobie nową.
- Ah, dzięki za zdradzenie zakończenia. W takim razie nie warto czytać.
|
JAK. MOŻNA. TAK. SPOJLEROWAĆ? xD
Cytat:
- Ja nic nie sugeruje, ale mogę Ci polecić coś lepszego.
|
W opowiadaniach tego typu nie stosuje się form grzecznościowych pisanych wielką literą. Takowe używa się w listach, emailach itp.
Cytat:
Zostałam obdarowana silnym uściskiem dłoni, i uśmiechem.
|
Przed "i" nie stosuje się przecinka. JEŚLI wymieniasz kilka rzeczy z kolei np. "[i] i róże, i goździki, i pelargonie[...]" jest to jak najbardziej poprawne.
Los lubi płatać figle.

Po ich kilku "przypadkowych" spotkaniach wiedziałam, że Mark i Susan... może...

W sumie całkiem z niego przystojny gość. No patrz! Dobrze wychowany, kocha książki i niezły z niego kąsek! Susan, bier go, dziołszko! (uwielbiam mój rodzinny śląski i bardzo dobre powietrze, które wystarczy tylko pogryźć ;D)
3:
Cytat:
Minęło kolejnych kilka dni z mojego nudnego życia w tym mieście, żartuję.
|
Myślę, że kropka byłaby lepsza od przecinka.
Cytat:
nie lubię, gdy ktoś przerywa mi smaczne sny
|
Tutaj się raczej nie czepiam, bo byłoby to troszkę niemoralne z mojej strony.

Zresztą mnie samej zdarzają się chyba podobne błędy (jeśli to błąd). Tak się zastanawiam, jaki smak musiał mieć ten sen, że był smaczny. No ale to taka sama historia jak "smacznie spał". Nie czepiam się, tak mnie tylko naszło na refleksje.
Cytat:
- Nie, oczywiście, że nie, przecież ja uwielbiam wstawać skoro świt i już od kilku godzin jestem na nogach oczywiście. – Odburknęłam troszkę nie uprzejmie, ale nie potrafiłam opanować irytacji.
|
Dialogi. Sama mam z nimi problemy, lecz wciąż się uczę. Dzięki pomocy
Kicaj jest mi nieco łatwiej. Napiszę Ci coś, co mnie samej baaaaardzo się przydało:
Jeśli kończysz wypowiedź bohatera i opisujesz w jaki sposób to powiedziała np. odburknęła, zapytała, szepnęła, krzyknęła, wysapała, powiedziała, odrzekła itd. itp. to nie kończysz jej (wypowiedzi) kropką, a informację zaczynasz małą literą:
- Kocham cię - szepnął, pocałowawszy jej czoło.
Jeśli kończysz wypowiedź bohatera i opisujesz wykonywaną w tym czasie czynność to kończysz ją (wypowiedź) kropką, wykrzyknikiem czy czym tam chcesz, a część po myślniku zaczynasz wielką literą:
- Kocham cię. - Pogłaskał ją po policzku.
(Mam nadzieję, że niczego nie pokręciłam.

Nie korzystam teraz z pomocy wszelkich źródeł tylko używam tego, czego się zdążyłam nauczyć. Jeżeli coś jest nie tak - niech ktoś mi zwróci uwagę.

)
Cytat:
- Co się tak szczerzysz jak szczury na otwarcie kanałów?
|
Hahaha! Od razu przypomniała mi się moja mama, która uwielbia zarzucać te swoje asy z rękawa!
Cytat:
Nie wiedząc, kiedy, to stało się tak naturalnie, Mark objął mnie ramieniem.
|
Ach, pamiętam jak mój chłopak objął mnie kiedyś w ten sam sposób w czasie oglądania Skyfall. Jednak nie byłam tak błyskotliwa jak bohaterka i nie zareagowałam, nie pocałowałam go ani nic... Zachowałam się jak gdyby nigdy nic. Ale dalej ze mną jest, więc chyba moje serce z kamienia go nie zraziło.

(Wybacz za wspominki)
Mam nadzieję, że wybaczysz mi to, co zaraz napiszę, ale... nie wiem dlaczego, lecz czytając twoje opowiadanie ciągle odnoszę wrażenie, że Mark ma żoną i małe dziecko... Nie pytaj, nie wiem skąd! Chyba za dużo czytam albo on wygląd na takiego dobrego mężusia.

Oby się im ułożyło!
4:
[quote] - Oh Anna, tu jest super. Nie wiem tylko czy będzie mnie stać, na jakikolwiek ciuch stąd. [/quote
W języku polskim występują następujące formy wyrazów dźwiękonaśladowczych: och, ach, ech...
Susan w pierwszej stylizacji wygląda troszkę jak te dziewuszki z Tumblra. No wiesz, te takie modne, mhroczne, mające czarno-białe blogi... W drugiej wygląda jak lolitka, zaś w trzeciej jak gwiazdka "Gorączki sobotniej nocy".

Efekt końcowy: no, no! Niezła z niej szprycha!

Mejkapik, fryzurka, sukienka. KLASA! Słabą głowę ma nasz rudzielec!
Rozbroił mnie facet w stroju kąpielowym w klubie. Powiem jedno: PONIÓSŁ GO MELANŻ.
KURCZE. WIEDZIAŁAM. FACET BYŁ ZBYT DOBRY! Nie mogę w to uwierzyć!

OJACIESZPIERNICZE! Co zrobi teraz Zuźka...?
5:
Już drugi raz zauważyłam, że tak piszesz. Poprawnie jest
"POZA TYM".
Cytat:
- Susan, to wszystko nie tak… ja miałem z nią zerwać, gdy Cie poznałem, ale po prostu nie mogłem.
|
Mhm... Tak to jest... Wpierw powinien zamknąć jedną sprawę. To jak z podstarzałymi mężami i ich kochankami. Facet obiecuje, że rozwiedzie się z żonką, laska zachodzi w ciążę, a on rozkłada ręce i mówi, że jego małżeństwo odżyło. Tia
Cytat:
Alkohol chyba ogranicza zasób słów, bo czuję że się powtarzam. [...]Nie chciałam tego, ale czułam wielką gulę w gardle
|
Nie pierwszy raz mieszasz czasy. Musisz zwrócić na to szczególną uwagę.
Cytat:
- Nie Susan, poczekaj. Ja wszystko wyjaśnię Annie, rozstanę się z nią. Będziemy razem.
|
WIDZISZ?! MÓWIŁAM! Wzmianka o mężu i kochance sprawdza się!
Cytat:
przeniosłem w głębsze krzaki.
|
Jakie?
Nie dość, że jej ukochany okazał się totalnym kłamcą, to jeszcze została napadnięta! Miała ogromne szczęście, że facet był w pobliżu!
Tekst o "mojej Susan" jest naprawdę wzruszający. Przez ten krótki fragment przedstawiający punkt widzenia tego mężczyzny od razu widać, że żywi do niej większe uczucia niż Mark. No cóż...
6:
Robisz coraz lepsze zdjęcia!
Tak przy okazji, to polecam hosting Photobucket. Sama mam tam konto. Zdjęcia nie tracą na jakości, nie ma znaku wodnego, pliki szybko się przesyłają. Poza tym punktuje ładny, czytelny interfejs strony i ogólna wygoda. Bardzo, bardzo gorąco polecam! Jak dla mnie jest najlepszy ze wszystkich. Obrazki w tym poście zamieściłam na imgurze, który też ujdzie. Nie chciałam po prostu zaśmiecać swojego konta
Cytat:
- Kocham, to nie tak. Kocham, ale nie tak jak kiedyś. Zawsze będziesz dla mnie ważna, ale zasługujesz na bycie z kimś lepszym.
|
Tak, tak... Wszyscy kochają. Ten tekst, że zasługuje na kogoś lepszego mógłby sobie darować. Jest bardzo wysoko w rankingu najgorszych tekstów na zerwanie.
Cytat:
- Sus? Jak mogłeś?! Jak ona mogła mi to zrobić… - Czuła, że zaraz zemdleje, podparła się o kuchenny blat i nie była w stanie powiedzieć już nic więcej.
|
Cóż za błędne koło się tworzy.
Cytat:
Nie miałam żadnych śladów które wskazywałyby, że cokolwiek się wczoraj wydarzyło.
|
Ciekawa jestem, jakie miałyby być te ewentualne ślady... xD
7:
Jeju, jak ja NIE CIERPIĘ osób, którym nie da się nic wyjaśnić. Tak szczekają, że trudno przedrzeć się przez ten wrzask. Ach, a blondyna wydawała się z początku delikatna jak kwiatuszek na Twoim avatarze... Sus już pod koniec tej jałowej rozmowy zrezygnowała i wolała wziąć całą winę na siebie. Co ona za to mogła?
Mieszasz, dziewczyno, mieszasz! Najpierw zakochany Mark, później wyznaje miłość An, potem ponownie Sus, zjawia się też jej były... Intrygantko!

Z początku bardzo lubiłam Marka (nawet jeśli przed oczami miałam jego i rodzinkę). Niezły egoista z niego. Martwił się o swoje uczucia, ale nie myślał, jaką tragedię może utworzyć przez niekończenie pewnych spraw i rozpoczynanie nowych... Faceci. Myślą nie tym, czym powinni. (chociaż może dlatego ich kochamy? XD)
8:
DO JASNEJ CIASNEJ! Znów to ciasteczko na horyzoncie? Sus taka niepozorna... Cicha woda brzegi rwie! Też zdziwiła mnie ta praca od zaraz. Facet jest za szybki jak na mój gust! Oby tak dalej!

9:
O MÓJ BOŻE! Dlaczego jednak Mark mimo tragedii jest uśmiechnięty jak nigdy? Koleś jest niezły, serio! xD
Ciekawa akcja z tym wypadkiem... Może to wredne, ale KARMA! KARMA CZUWA, KARMA DZIAŁA! Przejęta czytałam opowieść Marka.
10:
Nie znam się na nazewnictwie w tej dziedzinie, ale...
Ja, Myrtek, muszę przyznać, że ten odcinek był po prostu... piękny. Naprawdę, ogromne brawa!!! Nieźle zrobiony, nie patrzyłam na same zdjęcia, wprawiłam je w ruch. Miałam wrażenie, że oglądam film. Sama często stosuje podobny zabieg podczas pisania. By było łatwiej czytelnikom odnosić podobne wrażenia co ja teraz, robię marginesy. Cudny odcinek, naprawdę cudny. Ładne zdjęcia! Troszkę musiałam się natrudzić (podwójnie - patrz, jest prawie druga w nocy!) by ogarnąć dialogi lekarzy i wspomnienia. Dziękuję za dobry odcinek.

Ann nie zasługuje na śmierć. Nie powinna umierać. Mimo wszystko. Nie mogę się doczekać reszty!
Wybacz, jeśli czasami mój komentarz nie kleił się kupy, ale jest już późno, a łóżko woła mnie do siebie.