Cytat:
Napisał eyvee
Jak dla mnie zostaw tak jak jest  Nie ma sie co spieszyć, ja np. dopiero teraz jestem na bieżąco z rodzinka Wothensów ^^
|
No dobrze to na razie tak zostanie, chociaż możliwe, że będzie trochę więcej zdjęć w odcinkach

Ale może ktoś jeszcze się wypowie w tej kwestii

?
A co słychać u państwa Moore? Katherine w czasie ciąży wciąż zajmuje się Peterem.
Nadszedł dzień wigilii. Trzeba poprawić fryzurkę.
Goście już przyszli, czekają na otwieranie prezentów.
"Mamo nie żryj tyle"
Nikt nie wiedział, że po podwórku chodził sobie ktoś nieznajomy...
Po dniu pełnym wrażeń Kath i Vincent zasnęli w swoich objęciach.
Jakiś czas później... urodziny Petera
Mmm torcik już czeka.
I dmuchamy świeczki z mamusią
Przemiana!
A tu już Peter w wieku szkolnym
Nie wiem o co jej może chodzić xD
Brzuszek rośnie, rozwiązanie co raz bliżej...
"O nie, Vincent! To chyba już!"
"Ale nie panikuj tak, chłopie..."
Po kilku godzinach na świat przyszedł mały Michael

Hahah rozwaliło mnie to jak Kath wsadziła noworodka w wózek i pojechała z nim do domu xD
W tym czasie Peter spał sobie wampirzym snem.
Tulimy nasze bobo
Peter zmaga się z pierwszymi zadaniami domowymi.
Okazuje się, że jest bardzo zdolny, nauczyciele go chwalą i na zebraniu dla rodziców proponują, by Kath przepisała go do lepszej szkoły. W domu porozmawiała o tym z synem, a Peter nie miał nic przeciwko.
I tak Peter wyjechał do szkoły z internatem.
Czasem Kath spędza popołudnia z bratem na rozmowach o tym, co się u nich dzieje.
Czas szybko leci... i mały Michael ma urodzinki
Już po przemianie, zagląda pod stół
U mamusi na rękach, ale chyba wolałby popsocić
Jednak Kath wie, jak poprawić humor synkowi
Trzeba nauczyć się trochę nowych słówek z tatą.
Bardzo go to interesuje
Czas spać, rodzice muszą trochę odpocząć
Kilka lat małżeństwa, dwójka dzieci, a uczucie między nimi nadal gorące
Państwo Moore mają duchy na posesji
Piękny słoneczny dzień oznacza spacerek z tatą
A później nauka chodzenia z mamusią.
Patrzcie jak już biegam!
Jak wszystkie dzieci, Michael również ma swoją specjalną lalkę, której poświęca wieeele czasu.
Trzeba odwiedzić dziadków
Znów te duchy... Obserwują Michaela jak śpi
A Kath się nimi nie przejmuje
Dziadkowie zaoferowali się, że przypilnują wnuka, a Kath z Vincentem niech idą na randkę

Vincent chyba zjadł coś bardzo ostrego...
"Coś Ty mi zamówiła do jedzenia, kobieto?!"
"Nie gniewaj się na mnie..." słodkim głosem powiedziała Kath, a Vincent oczywiście uległ
Randka przeniosła się do domu.
Kolejne urodziny Michaela!
xD
Michael po przemianie, goście zajadają tort.
"Cześć dziadek!"
"Babciu, to prawda, że dziadek jest magikiem? Wyciągał mi zza ucha monety!"
Michael z bliska
Peter wrócił do domu, już jako nastolatek. Tyle czasu się nie widzieli...
Taki z niego chudzielec

!
Dlatego trzeba zrobić jakieś mięśnie
Lalka Michaela dorosła razem z nim