szczerze mówiąc to zawsze zaczynałam grać w Miłowie, ale po kilku dniach grania robiła się tam kompletna patologia. Raz Nina miała dzieci z Mortimerem, Donem i synem Dona i Kasandry. >.< Wtedy przenosiłam się do Dziwnowa i tam zazwyczaj zostawałam. Ofc zdarzało mi się grać w Dolinie Niezbędnej, Kwitnących Wzgórzach, ale to dzień, dwa. Teraz za to przeniosłam się do swojego otoczenia, które robi się coraz bardziej rozbudowane. I wątpię, żebym przeniosła się teraz do otoczenia z Maxisa. Nie ma to jak swoi simowie, swoje parcele i swoje historie.