View Single Post
stare 10.11.2014, 11:19   #140
kalafjor
 
Avatar kalafjor
 
Zarejestrowany: 09.09.2007
Skąd: Santa Bożena
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,442
Reputacja: 16
Domyślnie Odp: Daj się uwieść!

Szkoda, że tak mało komentarzy.
Dzisiaj troszkę o studentach i oczywiście o rodzinie z Wybrzeża
(chyba już oficjalna nazwa wyspy, na której wszyscy mieszkają).


Listonosz: O nie! Kolejny odcinek!
Sorry kochana.



Ci studenci to ostatni rocznik na Akademii Klasycznej, której stary kampus zostanie wkrótce zlikwidowany. Wybudowałem nowe miasteczko.

Seweryn Wielka Stopa zajmuje się lepieniem garnków. Oby przyniosło to haj$.



Tutaj naga studentka wykonuje taniec powitalny specjalnie dla niego.
Seweryn: Muszę kupić więcej jedwabnych pidżam...



V I X A



Vivienne natomiast obrała za cel wkupienie się w łaski Tajnego Stowarzyszenia.



Viv: Boże zaraz rzygnę. Nos większy od ucha.



Tutaj z jakimś wytatuowanym ziomkiem. (Uwielbiam okrzyk studentów...)



Viv: Nie zdam...



Pewnej nocy spełniło się jej marzenie, chociaż wyglądało to trochę inaczej, niż sobie to wyobrażała.
Półłysy facet zaczął udawać kaczkę i ją szturchał.
Tajemniczy Sim: Kwa kwa, powtarzaj za mną. Bip bop.
Viv: W T F?!









Potem zakuł ją w pęta zła i zabrał do swojego samochodu.



W sekcie powitały ją blondyna i rudy karzeł.



Z karłem nawet przybiła kwaczą piątkę.



Pewnego razu została przyłapana na ściąganiu z torrentów The Sims 4.
Viv: Aaale zderzaki!



Tutaj bibka podyplomowa. Przyszła matka, ale lamerstwo.



Viv wróciła na wyspę i wprowadziła się do domu rodzinnego. Sewerynowi zostały jeszcze dwa semestry.
Na Wybrzeżu 1 również się działo! Benek przeszedł swój kulinarny kunszt i ugotował wyjął z lodówki galaretkę.

Benio: Przygotowałem dla Tobie coś specjalnego.
Żancia: Pomarańcze i szampan?



Benio: Mam tutaj coś większego niż te liche porcje.





Uuu kochana jakie paznokcie.



Benio: Ok to mogę już wyjąć kij z...



Po pikantnym wieczorze Żanecie włączył się tryb "kwiaty po randce marzeń".



Żancia: No, très bien!



Jola kusi Benka tyłeczkiem.
DAJ SIĘ UWIEŚĆ!



Leon miał zabrać Żolę na wczasy, ale w ostatnim momencie musiał wyjechać w delegację. Jolka nie chcąc tracić biletów zabrała ze sobą Beniamina.





Ona się głównie opalała, a on lepił zamki i szukał różności w piasku.



Znalazł nawet piękny naszyjnik i podarował go Jolce, hohoho.



Benio: Królu Małp proszę o pomyślność!



Nie można zostawić was samych...



Uuuuu, ktoś się mocno zezłościł.



Wieśniara myślała, że to sos salsa i poparzyła sobie paluszki.



Jolka: Chyba powinnam zacząć krzyczeć...







Broń się piracie z patyków!



Pirat: SIEEEMA!!!



Benio: Nigdy więcej owoców morza!



Benek znalazł jakąś mapę i poszli szukać skarbu. Znaleźli tylko jakiś stary szałas.



Wiedźma: Jolka tylko uważaj, bo to nie zabawka.
Jolka: Spoko luz.



DAJ SIĘ UWIEŚĆ!



No i wakacje się skończyły, a Jolka weszła w posiadanie potężnej broni, idealnie.

Nadszedł dzień ślubu Jolki i Leona.
Państwo Młodzi: Bla bla bla, szmery bajery, dawaj buziora.





GOŚCIE! (Nie pytajcie co Viv ma na sobie...)



Przyszła blond kochanka Bruna.



Ciach, ciach, ciach, biegnij ile masz sił!



OMNOMNOMNOM!



Lucyna do roboty, a nie się obżerasz!



Jolka: Jeez, ale niedobry ten torcik.



Nie ma to jak podrywać swojego byłego na ślubie. W tle znużona Lucynka.



Jak myślicie, co się stanie dalej? Czekam na komentarze i mam nadzieję, że się podobało.
kalafjor jest offline   Odpowiedź z Cytatem