Wiadomo, że renowacje, w których buduje się dom praktycznie od nowa nie mają sensu. Niemniej jednak wydaje mi się, że chciałaś przerobić ten dom zbyt delikatnie (a w każdym razie niewspółmiernie do tego czego potrzebował).
No właśnie, dom sam w sobie ciężki bo to zwykły kloc. Przed metamorfozą przynajmniej dach dawał wrażenie, że te części po bokach są jakoś wysunięte do przodu. A Ty zabudowałaś też środkową część (i to bardzo nieudolnie - czy widziałaś kiedykolwiek taki dach w realnym życiu?

) i w efekcie wszystko się "zrównało" jeszcze bardziej.
Pomijając kwestię bryły samej w sobie to z zewnątrz jest bardzo nijako. Żadnego tam kontrastu, gdybyś wybrała ciemniejsze okna i drzwi albo zrobiła jaśniejsze ściany to wszystko by się tak ze sobą nie zlewało. No i brakuje symetrii, takie umiejscowienie okien naprawdę nie wygląda korzystnie. Do tego brak zieleni (słoneczników i tego dziwnego stawu nie liczę). Szkoda, że tak mocno wybrukowałaś tył (znowu wszystko się zlewa), wygląda trochę jak parking, w każdym razie to mało zachęcający widok z okna

W przedpokoju zdecydowanie za dużo kamienia na ścianach. Biała podłoga nijak tu pasuje (i jaka jest niepraktyczna!) a żaden z tych trzech elementów wyposażenia nie spełnia żadnej praktycznej funkcji. A tuta zmieściłaby się i szafa, i lustro, i stolik z telefonem, i może nawet jakieś krzesełko.
W części dziennej rozmieszczenie mebli jest poprawne (podejrzewam że pewnie zrobiłbym coś podobnego

), ale poza tym nuuuudy :/ Co prawda oczopląsu nie ma (i to oczywiście bardzo dobrze), ale brakuje dekoracji i jest trochę pusto. A krzesła w jadalni są oooookroooopne.
W kuchni bardzo szaro i ponuro. Poza tym połączenie wszystkiego jest trochę dziwne. Podłoga jak z centrum handlowego, betonowe ściany z loftu/fabryki i tradycyjne szafki (pominę wiejskie okno). Nie łączy się to ze sobą.
W łazience nic za mocno nie zgrzyta, ale za to jest beżowo i znowu nudno.
Podobnie w głównej sypialni - niby poprawnie, ale nic specjalnego. Ta szafa wnękowa mogłaby być umieszczona w lepszym miejscu. No i lustra to też nie jest taka łatwa sprawa, nie wystarczy ich umieścić gdziekolwiek, żeby efekt był pozytywny

Sypialnia chłopca to gotowy komplet maxisa, nie ma tu co oceniać. Może nawet bym Ci to wybaczył gdyby nie tapeta...

W gabinecie dalej bez rewelacji i bez ozdób, ale ujdzie, masz tutaj gorsze pomieszczenia

W sypialni dziewczynki za dużo chyba namieszałaś. Fale na ścianach, geometryczne wzory na dywanie, kilka odcieni różu - za duży misz-masz. I przydałoby się jakieś biurko i szafa, zresztą podobnie jak u chłopca.
Nie wiem jak mam ocenić ten domek... Jakiegoś super progresu od ostatniego razu nie widzę, ale działaj dalej

I też chętnie zobaczyłbym coś małego