Nadrabiam!
16.10
Ale z Jagódków urocza rodzinka!

I wydaje mi się, że Kira chciałaby jakiejś ochrony przed Kastorem i dlatego poprosiła syna, żeby się do niej wprowadził. Zresztą w sumie się jej nie dziwię...
Jaki z Iwa debil, ja nie mogę

A z tatusiów dwaj następni! Pewnie już kiedyś o tym wspominałem, ale wyjątkowo często masz u siebie motyw apodyktycznego ojca

W każdym razie nie rozumiem dlaczego Kira w ogóle pozwala na takie rzeczy w swoim domu, z tego co wywnioskowałem to nie widuje Kostka, więc dlaczego pozwala na wizyty Kastora. I jeszcze nawet nie próbuje pomóc córce! Ja rozumiem, boi się, ale dla mnie to wszystko jest chore...
Całe szczęście, że przynajmniej Kris jest w tej rodzinie normalny...
Niech ten Kastor dostanie zawału czy coś, bo ciśnienie mi skacze jak go widzę


Staś!

W ogóle piękna z nich rodzina, fajnie że chociaż im się układa

Szkoda Jesiki

Była taką dobrą duszą domu, przynajmniej takie sprawiała wrażenie. Ale teraz jest przynajmniej razem z mężem.
Wojtek i Marcelina pięknie razem wyglądają
10.11
Naprawdę podziwiam Korynę za to co zrobiła... Ale też współczuję jej konsekwencji. Całe życie z Iwem? Matko, aż mnie jakoś ta scena obrony Kiry wzruszyła, naprawdę.
W sumie to całkiem ładna parka z Iwa i Koryny wyrosła, tylko czy naprawdę szczęśliwa?
Oświadczyny



Nawet ślub mi się średnio podoba, co u Ciebie jest ewenementem (chociaż to może przez tę kapliczkę, ta "biała" podoba mi się o wiele bardziej od tej

)
W ogóle Iwo jest dla mnie taki niejednoznaczny. Czasami ma takie momenty, że widać w nim jakąś czułość czy coś, ale zaraz potem jakby się tego wstydził i jest jak klon swojego ojca/teścia. Niech że on się ogarnie, całe życie będzie robił tak jak inni mu zaśpiewają? Po tej scenie w sypialni widać, że chyba naprawdę mu na Korynie szczerze zależy...

No w końcu Iwo wziął sprawy w swoje ręce! Może coś z tego będzie, tym bardziej że Koryna w końcu mu zaufała
Jaki z Denisa podrywacz - wyrywacz

Tylko szkoda, że lubi zajęte... A Marcelina to kolejna simka u Ciebie, która sama nie wie czego chce. Szkoda Wojtka, fajny z niego chłopak a spotykają go takie "przyjemności".
No ale młodość rządzi się swoimi prawami, może Marcelinie i Denisowi naprawdę będzie razem dobrze.
Widzę
znajomą scenerię 
W parku? Seriously?
Wiedziałem, że będzie z tego dziecko (i że tatuś nie będzie zachwycony też...). Przynajmniej Marcelina może liczyć na wsparcie swojej rodziny. No i coś czuję, że Wojtek chyba na nowo się pojawi w jej życiu...
14.11
Biedny Kostek

Ale całe szczęście, że ojciec nie potrafił na niego wpłynąć, jak dobrze pójdzie to nikt nie przedłuży "rodzinnej tradycji"
Jaki wysyp dzieciaków!

Dexter jest cudowny!

A Krisa chyba trochę poniosło... Ale zastanawia mnie rola Kostka, czyżby dokończył "dzieła"? Szkoda tylko, że Kris poszedł za to siedzieć. Kolejna rozbita rodzina...



Mam nadzieję, że Olimpia się w końcu opamięta...
Koryna, Iwo i Aki wyglądają na szczęśliwą rodzinkę, mam nadzieję że tak jest naprawdę

JAKI Z EWERKINA IDIOTA, JA NIE MOGĘ



Całe szczęście, że Iwo
potrafi próbuje się opanować. Ciekawe tylko jak długo wytrzyma...
Okej, przyznam, może czasami taki stanowczy ojciec się sprawdza, w każdym razie na Denisa taki zimny prysznic może zadziała. Ale ten ślub mnie nie przekonuje, nie żyjemy w średniowieczu, to że ma się dziecko nie znaczy, że trzeba się od razu pobierać

Rany, Wojtkowi naprawdę zależy

Chociaż to przepraszanie za nic właściwie to mógłby sobie podarować, zaraz wyjdzie na to, że to wszystko jego wina

No kurczę, Marcelina ogarnij się, masz być z Wojtkiem a nie z Denisem

No ale życzę im jak najlepiej. Tylko Wojtka znowu szkoda...
Teo

Denis wciąga powietrze z
pustej butelki?

Przecież jak się zatrudni opiekunkę to jest dokładnie
tak samo!

No ale Marcelina mogła się tego spodziewać od samego początku...