Ojoj zong please nie wykręcaj się!
- kiedy na scenę weszła Beyonce. Zatańczyłam samodzielnie ":Crazy in love" a potem pojechaliśmy na zdjęcia do parku i na sesję. Pozowaliśmy bardzo fajnie, w parku przy fontannie, na ławeczkach, teraz planujemy po narodzinac naszego drugiego dzidziusia (nie znam płci) planujemy wyleciec na trochę na Kretę. O jejku jestem bardzo śpiąca i muszę się przespać.
+++++++++++++
Leżę w sszpitalu. Dosałam skurczy i muszę w kółko leżeć.
-Kaja. Muszę ci się do czegoś przyznać. - odparł on,.
-Mów. - powiedziałąm słabo.
-Kaja ja nie byłem do końca szczery mówiąc ci że cię bardzo kocham. - powiedział on i zaczał szlochać.
- Vhyba śnisz. Najpierw mi robisz dziecko, potem bierzesz ze mną slub,- wyjąkałam.
-Ale ja cię kocham jak żonę no ale.....- powiedział on.
-Nieważne. Idź sobie do domu i pomóż Zuzi w lekcjach. - powiedziałam i wykręciłam głowę.
-Twój bachor. - rzucił on.
- Maciek! Hamuj się! - wykrzyczałam mu w twarz.
- Nie kochałem cię w ogóle. Chciałem zrobić na złość mojej przeszłej żonie. - powiedział Maciek i poszedł z sali. Sięgnęłam po komórkę i zadzwoniłam do domu.
- Zuzia? - zapytałam.
-Tak mamusiu. Odrabiam lekcje. - To zdanie zawsze wprawiało mnie w zachwyt.
- Grzeczna dziewczynka. Jak skończysz weź sobie czekoladkę. - nakazałam jej
-Przykro mi mamusiu ale zostało mi jeszcze dużo do zrobienia a jak zrobię to posprzątam w kuchni i w moim pokoju więc nie zdążę dziś zjeść sobie czekoladki.
- Moja kochana córeczka- rozczuliłam się. Wyłączyłam słuchawkę i pojechałam na zabiegi. Wieczorem znowu do niej zadzwoniłam.
- halo? - zapytałam
-Maciuś z tej strony Justynko. - powiedział on.
-Spadaj. Dawaj mi dziecko. - zbyłam go a w oczacj staneły mi łzy. Po chwilio był u mnie.
-Przepraszam to było...dobrze że wiesz że Justyna to moja siostra....- Gęsto się tłumaczył
- A mnie....- Co POWIE TERAZ MACIEK?? nAPISZ ZONG!
|