View Single Post
stare 18.10.2004, 18:26   #849
Cocaine
Guest
 
Postów: n/a
Blush och zonguś przepraszam..........

Nie wiedziałam że mogę cię w ten sposób zranić.....przperaszam!! //kwiat //klęka na kolanach
- Żebyś wiedziała! Nie kocham cię!! Ani tego bękarta czyli tej wstrętnej aliny!!
A co do twojej telenoweli: super tytuł i naprawdę wybuchowe losy bohaterek
Nie wiedże tu nigdzie ani A ani B ani C więc piszę samodzielnie:
odc. 31
- halo? - spytałam odchodząc trochę na pobocze.
- Och Kaja musisz wrócić do domu....-szlochał maciek
- Co jest>>- zbladłam
- Och...ta Stacy jest w szpitalu! Zadławiła się oliwką! - wykrzykiwał mój mąż
- Nie mogę teraz zglupiałeś? - zapytałam wprost.
- Och Kajeńka. -- błagał
- Nic z tego kochanie. Pa. - powiedziałam i wcisnęłam guzik. Nagle jednak obezwładniło mnie poczucie winy i zbiegłam z Larą bez wózka do informacji.
- Numer do Erica i Celine MacHazel.
- 2589455. - powiedziała bezbłędnie z książki telefonicznej pani w informacji.
Poproszę na kartce - wyjąkałam i doszłam do telefonu. Wykręciłam numer.
- Dzień dobry> - zapytałam niepewnie
- Och, dzień dobry Kaju. - powiedziała mile pani MacHazel.
- Mam dla pani nienajlepsze wiadomości - usłyszałam szybszy oddech po drugiej stronie drutu telefonicznego.
- Tak?- wyszeptała
- Pani córka zadławiła się oliwką w czasie jedzenia pizzy. Leży w szpitalu. - wyszeptałam i odłożyłam słuchawkę nie czekając aż pani MacHazel mnie zwyzywa. pobiegłam do Seleny.
- Selenko! - wykrzyknęłam i podbiegłam do niej.
- Och kaja wszystko słyszałam....szczere współczucie...- powiedziałam
- Nie współczuj mi.....proszę pojedź ze mną do szpitala....- wyjąkałam a Selena zastygła w pół ruchu.
- Idź sobie. - powiedziała
- Co? - zapytałam głośno
- To koniec naszej przyjaźni. Nic nie zrobiłaś żeby pomóc naszym maluchom. Mojej Saffy. - powiedziała ona.
- Co ci odbiło>?>?- zapytałam ją głośno
- Nic. Pamiętasz może Denise>?- tę twoją przyjaciółkę ze szkoły?
- Nie nie pamiętam i nie chcę pamiętać. Nie wiem nawet kim ona jest! - wyszeptałam czując że kłamię.
- Spadaj, odczep się ode mnie i od Saffy. W kółko nadajesz o Larze i Zuzi. Leć do swoich bachrów zanim już zdążą do ciebie zadzwonić! - powiedziała jadowicie ona i wyszła na plan. Stałam tak z wózkiem dobre pięć minut kiedy w końcu zadzwoniła znowu moja komórka. Selena rzuciła mi jadowite spojrzenie.
- Halo? - zapytałam
- Kaja Stacy nie żyje. Udusiła się. - komórka wyleciała mi z ręki.
  Odpowiedź z Cytatem