Jejtuś Zong bardzo cię przepraszam....
....ale zainstalowałam sobie TS2 i one mi spieprzyły komp i byłw naprawie więc nie mogłam klikać. Wczoraj bym napisała ale miałam jakiś propblem z hasłem (****!!)
odc.32
Spakowałam szybko Larę i wybiegłam z olbrzymiej hali. Wezwałam taksówkę i popjechałam do domu. W limuzynie wybuchłam gromkim płaczem. Mąż powitał mnie z rodzicami Stacy.
- Wiemy pani Kaju, to był nhieszczęśliwy wypadek. - powiedzieli uśmiechając się
- Pani się śmieje> - zapytałam zdenerwowana.
- Tak. Chcieliśmy się pozbyć Stacy bo nie była nazszą córką. I udało się. - powiedziała pani i uśmiechnęła się jeszvze szerzej. Poszłam do domu i ułożyłam Larę spać.
- Mamo....- dobiegło mnie z sąsiedniego łóżka.
- Uhm? - zapytałam przykrywając malucha,
- Czy Stacy już nigdy nie wróci?? - zastygłam w pół ruchu.
- Tak nie wróci. Odrobiłąś lekcje? - zręcznie zmieniłam temat
- Tak, jak chcesz to sprawdź. - powiedziała ona i wskazała na zeszyty.
- Nie muszę. Połóż się i śpij. - zażądałam od niej i przykryłam kocem. Poszłam do łazienki i wychyliłam się z malutkiego okienka. Wyciągnęłam papierosa i zapaliłam szybko tak by nikt nic nie usłyszał. i nie poczuł.
- Kochanie palisz? - zapytał zaniepokojony Maciek z przedpokoju
- Nie nie. - powiedziałam w strachu i wyrzuciłam niedopałka przez okienko. Umyłam szybko zęby i puściłam wodę do kąpieli. Nalałam dużo wody z pianą a potem wyciągnęłam ze spłuczki mały kartonik schowany w plastikowym pojemniczku. Zobaczyłam zdjęcia. Przesunęłam szybkiim ruchem wszystkie zdjęcia i znalazłam to jedno. długowłosa dziewczyna o ładnej twarzy ubrana w krótką miniówkę i bluzkę do pępka. Odwróciłam je. "na wieczną pamiątkę: Denise Reynolds.". To więc jest Denise. Wypuściłam zimną wodę, wzięłam szybki prysznic i ubrałam się na nowo.
- Kochanie wychodzę. Wrócę za jakieś pół godzinty. - wzięłam 50 $ i poszłam na pocztę.
- Poproszę kartę 20 impulsów. - powiedziałam przymilnie i wzięłam ją do ręki. Wystukałam szybko numer na klawiaturze telefonu.
-Halo? - spytał mnie zapchany głos.
- Tu Kaja. Jesteś może Denise? - zapytałam
- KAJA? Pamiętasz mnioe? Naprawdę? Może się umówimy? - zapytałą mnie szybko
- Dobra jutro w Garde D'orsay o 18:50. Pa. - powiedziałam i rzuciłam słuchawkę. Wróciłam do domyu i.........
CDN
|