Tatułaż
Odcinek 19
Gia i Rozi krzykneły z radości i pobiegły do swoich domów. Gia poszła zaraz do pokoju i włączyła kompa. "Ach, wejde na czat..." pomyślała i weszła na czat "14, 15, 16, 17, 18, 19 lat". "Prosze podać nick" Gia pomyślał chwile i wpisała "Lawenda"... Na stronie głównej to czyal sie jaka rozmowa. Zaczeła przeglądać ludzi gdy "Obibok zaprasz Cię na PRiV, czy przyjmujesz jago zaproszenie?" Gia klikneła "tak".
Obibok: Elo
Lawenda: Elo? Raczej Hejuniex...
Obibok: Jak wolisz...
Lawenda: ...
Obibok: Ile masz lat?
Lawenda: 17, a Ty?
Obibok: 26
Lawnda: To co tu robisz?
Obibok: Gadam sobie z mlosym towarzystwem...
Lawenda: Spadaj...
I zamknęła okno PRiV. Znalazła nick "Różyczka" więc klikneła.
Lawenda: Hej
Różyczka: Kto Ty?
Lawenda: Przesłodzona nastolatka
Różyczka: Ile lat?
Lawenda: 17, a Ty?
Różyczka: Ja też...
Lawenda: Gdzie mieszkasz?
Różyczka: W mieście!
Lawenda: Fajnie... A może powiesz jak sie nazywa?
Różyczka: WalFlay (czytaj Łolflej)
Lawenda: SERIO??? Ja też! A do jakiej chodzisz szkoły?
Różyczka: Szkoła nr 13
Lawenda: Pewnie nie uwioerzysz, ale ja też tam chodze!
Różyczka: Jasne :/
Lawenda: Do jakiej klasy?
Różyczka: 3c
Lawenda: A... Jak masz na imie?
Różyczka: Samantha : )
Lawenda: No to, Yo Sam! Tu Gia... = )
Różyczka: To naprawde Ty?
Lawenda: No jasne!!! = *
Lawenda: Nie wiedziałam, że masz NET...
Różyczka: Mam od wczoraj...
Lawenda: A no jasne, nie mogłaś mi powiedzieć bo oczywiście kochany dyrcio mnie powiesił...
Różyczka: Zawiesił!
Lawenda: Wiem wiem... = P
Różyczka: Powiem Ci coś...
Lawenda: No to mów!
Różyczka: Amber chodzi z Maxem!
Lawenda: Jakim sposobem?!
Różyczka: Podobno Amber powiedziała, że Ty go olewasz i wogóle jest Ci oboętny...
Lawenda: CO?!
Różyczka: No... Tak podobno...
Lawenda: Musimy sie spotkać! Mam Ci coś do powiedzenia i opowiesz mi wszystko...
Różyczka: Kiedy?
Lawenda: Jutro o 10:30?
Różyczka: Ja przecież chodze do budy!!!
Lawenda: A no racja... No to... o 17:30?
Różyczka: Ok
Lawenda: Ok, pa!
Różyczka: Pa!
Gia wylogowała sie i poszla wziąc gorącą kompiel z olejkami, kulami musującymi, solami itd. Po godzinie bła już na łóżku nakładając sobie maseczkę. Wzięła telefon i zadzwoniła do Rozi.
- Halo?
- Hej, Rozi.
- Hej Gi. Sorry, ale nie moge gadać... Pa
- Eee...
W słuchawce odezwał sie głuch głos krótkich sygnalów. Rozi rozłączyła sie.
- Wypchaj sie! - krzykneła Gia ze złością. Rozi nigdy nie była ąz tak zajęta, żeby nie móc gadać z nią... Po chwili wzięła Kartke z numerem Matt'a i wykręciła numer.
- Hallo?
- Hej, Matt. Tu Gia. Spotkaliśmy sie dzisiaj.
- A tiak... Co tam u ciebe?
- Nic takiego... Może sie spotkamy?
- Kiedi?
- Dzisiaj?
- Ok
- U mnie o 21? Moja mama idzie z jakimś kumplem na impreze.
- Dobra. Będie o 21:15
- Pa
- Pa, piekna...- odpowiedział Matt i rozłączył sie. Gia po raz kolejny w tym dniu krzykneła z radości i spojrzała na zegarek 18:25. "Mam kupe czasu!" pomyślała i kontynułowała upiększanie sie. Po 3 godzinach była odpicowana na max'a. Mini do tego zakolanówki w paski i bluzka na ramiączka z dużym dekoltem. Zadzwonił zwonek i . . .
CDN
|