Grałam sobie moją kochaną rodzinką Alfo.Dziecko Torna i Diny nieco podrosło więc oboje chcieli wynająć niańkię.No oki.Nazywała się Serigusz'Mam już dosyć tej głupiej babki,no to Tornem chcę ją odprawić.Zaczeła się gonitwa po całej planszy.Torn podchodził,ona zwiewała na drugi koniec planszy.Następnego dnia znowu przyszła.Ale....sami zobaczcie.....