View Single Post
stare 08.10.2003, 22:37   #19
Fushma
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

to nie moje zdjatka, nie moja rodzina ale wkleje wam..


Jenny i Jimmy siedzieli jak zwykle na laweczce rozmawiali
Hej Jenny? Tak Jimmy? Przepraszam za to, co zrobilem, mam nadzieje ze dorosli sie nie powtorza powiedzial zdenerwowanym glosem.

Uslyszeli kroki glosy jakiejs dziewczyny oczywiscie to byla Jane! (czytaj Dżin) Jimmy i Jenny uważali ja za powariowana nastolatke ale Jane sie im sprzeciwiala krzyczyala na nich gdy tylko zobaczyla ich w swoim pokoju.

Byla 8:00 Jane musi biec do szkoly o 8:15. Wstala i uslyszala dziwny szelest "CRAP!" Zostawila to w spokoju spieszyla sie do szkoly.

Szybko pobiegla do swojej sypialni by sprawdzic swoja twarz czy ladnie wyglada prawda ze ma bardzo stylowy jakby orginalny pokoj??

Jane zaczela biec pewnie do szkoly "ze co sie stalo tak biegniesz" fotka wyglada na klotnie ale mozna sie jeszcze przypatrzec...

Jane usiadla i zaczela cwiczyc tutaj sie zgodzimy ze jest lekko powariowana Majka o malo sie nie przewrocila.

Pojawil sie Alden ten przystojny chlopak Co sie tu dzieje zapytal skromnie
A co ma sie dziac? mowi Majka a na to Jane A bo ja wiem...

Jane i Alden zostali sami Alden zaczal komplementowac "Ladnie wygladasz jak zwykle"

Jane za komplement chciala zaprosic Aldena na sniadanie szkolne ale stolik byl juz zajety przez wredna Helise

Jednak Jane usiadla a Helisa zaczela plotkowac ze swoim chlopakiem o takich rzeczach dla doroslych kiedy brakowalo im roku do tego :idea:

Jane zaprosila Helise by oderwac ja od tych niefajnych spraw poszla z nia na balkon pomalowac .Ona podziekowala i usiadla.

Jane wkrotce zaczela opowiadac to wielkie dzielo chociaz ma strasznie ciemne kolory.

Co chcesz ,bym namalowala? Spytala sie Jane

"Nic po prostu chodzmy do ciebie!" Jane zastanowila sie zaprosic taka wredna Helise do swojego pokoju jednak matka Jane ja zmusila by dobrze traktowac gosci.

Jane zaczela sie przed nia przebierac w rozne stroje a Helisa osądzala calkiem niezle hmm inne to jest takie brzydkie itp.

Na nastepny stroj Helisa tylko westchnela "Ach!"

Jane zalozyla kolejny stroj wygladal jakby przypadl Helisie do gustu...

Dalej czekal chlopak Helisy

Chlopak Helisy wyszedl i spotkal Aldena

Chlopak Helisy zaprosil Aldena i tam ku jego oczom schodzila piekne Jane.


Na podworku bawily sie dzieciaki

Ale wrocmy do Aldena i Jane. Alden powiedzial ze ma sliczny stroj i zaczal po trochu flirtowac.

Alden zaprosil Jane do swojego stylowego samochodu.
Bawily sie swietnie byli w wytwornej restauracji tanczyli na dyskotece bylo niesamowicie

Gdy wrocili pocalowali sie na pozegnanie uslyszeli otwierajace sie drzwi to przestali.

Jane nie wiadomo na kogo byla nastepnego dnia wsciekla.

Chlopak Helisy pocieszyl ja, zeby sie nie martwila ze Alden zmarl. Przytulil ja.

Helisa w sumie nie byla taka zla tyle pomogla Jane chyba Jane ją źle oceniala Helisa na pozegnanie pomogla jej sie polozyc do lozka bo Jane byla bardzo wnerwiona

Rano Jane sie obudzila niewiedziala ze w nocy na jej balkonie odprawialy sie namietne sceny Helisy z jej chlopakiem (chlopakiem Helisy).

Nastepnego dnia pojawil sie..... ALDEN! W CZYSTEJ SKÓRZE ALDEN!

Z tego powodu odprawiono przyjecie.

Potem nadeszla pora spania przed spaniem rozpakowali prezenty najwyrazniej to byla gwiazdka.

Helisa usiadla ze swoim chlopakiem a Jane wreszcie przytulila sie do Aldena myslala wczesniej ze on umarl.

W pieknym ogrodzie byl jeszcze blask ich slubu wygladal ich dom przeslicznie. Jane miala nadzieje ze juz tak pozostanie i Alden nie jest duchem i nie bedzie do konca jej życia.

YES!!!! MOGE SOBIE POGRATULOWAĆ TO PIERWSZA HISTORIA KTÓRĄ SKOŃCZYŁAM CO O NIEJ MYŚLICIE??