Hey!!!
Słuchajcie wybaczcie mi ,ale te zdjęcia były robione wcześniej i w niektórych mogą być jeszcze pół-niskie ścianki. Sorry... A no i sorki ,że to trochę przypomina pamiętnik.
Odcinek 2
czyli
"Wielka Strata"
Dziś po powrocie ze szkoły zaczęłam spokojnie czytać lekturę.

Trwało to sporo czasu ,przynajmniej na tyle ,że zdążyło się ściemnić. Mama kazała mi iść spać. Była strasznie wkurzona "przez tatę" pomyślałam. Nie byłam zbyt zmęczona ,cóż była dopiero dwudziesta. O tej porze zawsze oglądaliśmy "Reportaż nastolatka" na SimCrack. Co się stało pomyślałam. Zdziwiona pobiegłam na góre. A co robili moji kochani rodzice ? Kłócili się, Tym razem ta tata zarzucał mamie wszystko ,co mu przyszło do głowy.

Nie chciałam się wtrącać ,więc po cichutku wróciłam do pokoju i położyłam się do łóżka. Następnego dnia ,rodzice ciągle się omijali i nie odzywali się do siebie. Byłam strasznie smutna i chciałam wyjść z domu ,ale przecież była sobota ,więc nie miałam takiej możliwości. Tata poszedł do swojego "domku" i spokojnie wpatrywał się w teleskop. Stwierdziłam ,że on musi naprawdę kochać to robić ,skoro poświęca temu tyle czasu.

Tymczasem mama kręciła się koło domu szukajać sobie jakiegoś zajęcia. Ja spokojnie odrabiłam lekcje nic nie przeczuwając. Po chwili przyszedł do mnie i uroczo przytulił ,mówiąc : " Córciu ,wybacz za wczoraj. Nie powinniśmy się przy tobie kłócić ,ja idę popływać. Nic mi tak dobrze nie zrobi jak skok do wody!"
Potem mama włączyłą głośno muzykę i tańczyła z kieliszkiem wina w ręku ,głośno chichocząc. Strasznie się zdziwiłam jej zachowaniem ,atym bardziej martwiło mnie to ,że tata nie wraca. W końcu płyta się skończyła ,a my usłyszałyśmy krzyk taty:
" Ratunku !!!! Nie mogę wyjść !!!! Jakiś bandzior ukradł nam drabinkę !!!!".
Przerażone wybiegłyśmy z mamą zobaczyć co się stało ,ale niestety było już za późno. Jedyne co zobaczyłyśmy to kostuch.

Chciałam zacząć błagać go o litość ,ale nie mogłam się ruszyć ... Podobno tak jest kiedy widzi się kostucha (czytałam w YoungSim). Byłam przerażona. Bardzo długo nie mogłam zasnąć ,więc mama cały czas przy mnie czuwała. Mówiła tylko ,abym się uspokoiła ,że wszystko będzie dobrze... Aż w końcu zasnęłam. Ale w moim śnie, ach śniło mi się że nie mogłyśmy sobie poradzić i nagle zostałam sama. Rankiem zeszłam na dół. Mama przygotowała pyszne śniadanie. Na mój widok mama powiedziała ,że musimy odbyć ważną rozmowę.

-Kochanie ,miałam z tym zaczekać ,ale po wczorajszej śmierci twojego ojca ,stwierdziłam ,że nie ma co z tym czekać.- zaczęła mama.
-Tak?- spytałam zaskoczona.
-A więc ,kiedyś pytałaś się mnie dlaczego masz inne ubarwienie skóry... Ja odpowiadałam Ci jakimiś głupotami ,ale tu chodzi o coś poważniejszego.- powiedziała mama ,której ręce zaczęły się trząść.
-Mamusiu ,spokojnie. Chętnie usłyszę prawdę.- starałam się ją pocieszyć.
-Pochodzisz z Klistol. Jest to jedyna częśc planety Merkury ,na której żyją istoty podobne do nas. Urodziłam się tam ,a kiedy skończyłam 18 lat dostałam amulet ,który... -mama przetarła oczy- Który oznaczał Śmierć. Nikt nie chciał ze mną rozmawiać ,bał się mnie. To najgorszy amulet...
-I co ? Wygnali Cię ?- spytałam nie mogąc uwierzyć w historię mamy.
-Tak ! Nasz władca ,Kromar nie chciał mnie więcej tam widzieć. Ale... Niedawno dowiedział się o twoim istnieniu i... Przekazał mi wiadomość ,że jeżeli nie wybierzesz się na Klistol ,to zginiesz. I to wszystko przez mój chory amulet.- powiedziała mama po ,czym odeszła od stołu zasłaniając swoją twarz.
-Mamo ... -zaczęłam.
-Przepraszam Słoneczko! -wyszeptała i wybiegła z kuchni.
C.D.N
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
W następnym odcinku:
Co stanie się z Meryl? Jak potoczy się ich życie bez Jamesa u boku ? Czy śmierć ojca wpłynie źle na przyszłość Meryl? To i wiele więcej w następnym odcinku...
PS: I co teraz uważasz Iceyy???? Czy zechcesz coś dodać do swojego "bez komentarza"

????