View Single Post
stare 17.02.2005, 14:35   #3
Esi
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Część trzecia jest przeniesieniem się w przeszłość ^^, dlatego jest w pierwszej osobie.
3.
,,PAMIĘTNIK BELLI K." NIE DOTYKAĆ!
Pamiętam to dobrze. Dwoje miłych, troskliwych ludzi wpatrywało się we mnie ufnymi oczami.
-Jest taka śliczna -wydukał mężczyzna w dredach.
-A jak słodko śpi -szepnęła kobieta.

Przytuliłam się mocniej do ciepłego ciałą człowieka. Czułam się bezpiecznie i miło.

Otworzyłam oczy.
-CCccco się stało? Maja, patrz! -krzyknął mój ojciec.
Mama złapała się za głowę.
-Przed chwilą były zielone!
KONIEC ZAPISU
*

Czarnowłosa kobieta wpatrywała się wyczekująco w ekran komputera. Wreszcie jej oczy ujrzaly to o czym marzyła od dawna. Tęczówka tego dziecka nareszcie zmieniła kolor.
-Wiedziałam! -krzyknęła.
Po chwili do jej uszu dobiegł rozdzierający płacz małego dziecka.
-Aluniu! Alicjo! Poczekaj, już idę!
*
,,PAMIĘTNIK BELLI K." NIE DOTYKAĆ!
Spałam sobie gdy do moich uszu dobiegły głosy. Co miało zrobić ciekawskie dziecko? Oczywiście, że podsłuchać, a nawet podpatrzyć. Odsunęłam delikatnie pokrywę zasłaniajacą dziurę w ścianie.

Ujrzałam rodziców siedzących na kanapie.
-Kochanie! Nie rozumiesz, że to nie jest normalne? Wmawiamy wszystkim, że to soczewki, ale... -mruknęła mama.
Ojciec zmarszczył brew i westchnął głośno.
-Nie chcę jej psuć życia, rozumiesz chyba.
Poczułam, że łzy grmoadzą mi się pod powiekami. Uciekłam.
KONIEC ZAPISU
*
-Bella, powinnaś być już w szkole -wysoka blondynka poprawiłą nieskazitelną fryzurę.
-Zgadzam się z tym! -krzyknął mężczyzna zawzięcie kilający w klawiaturę komputera.

-Och! -dziewczyna popatrzyłą się na rodziców zza ciemnych okularów. - A kto powiedział, że ja chcę chodzić do szkoły?
-Masz obowiązek chodzic do szkoły -rzuciła chłodno kobieta.
-Nie mam! Kto chce uczyc takie różowookie coś?
Blondynka bezradnie rozłożyła ręce i wyszła z pokoju.
*

Ładna nastolatka wpatrywała się z nieukrywaną fascynacją w oczy swej matki.
-I ty... Ty powierzasz mi to zadanie? -szepnęła z zachwytem.
-Aluniu, nie ukrywajmy, to łatwy cel dla ciebie -odparła z uśmiechem kobieta.
-Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! -krzyknęła Alicja i pobiegła do telefonu.
*
,,PAMIĘTNIK BELLI K." NIE DOTYKAĆ!
Od dawna podziwiałam tą dziewczynę. Cały czas kręciło się wokół niej mnóstwo chłopaków. A jej oczy! Były piękniejsz niż moje ,,soczewki"!
Jaka była moja radość gdy moja idolka zaprosiła mnie do siebie.
Gdy tylko przyszłam ona zaprowadziła mnie do ogródka i gdy upewniła się, ze nikt nie patrzy wyszeptała:
-Jesteś wybrana i niesamowita.

-Jaaa? Chyba żartujesz? -krzyknęłam bardzo mocno się czerwieniąc.
-Ani trochę!
Alicja zaczęła mi opowiadać o jakimś Wielkim Mistrzu i jego braciach i siostrach. Otóż co roku ten mistrz przyjeżdża do naszego miasta i wyczuwa moc. Podąza więc do domu w przebraniu majstra lub dostarczyciela pizzy i patrzy skąd owa moc sie bierze. Gdy juzwie, które dziecko ja wytwarza nakazuje je zaczarować i nadać mu nowy kolor oczu. Dziecko ma być wporwadzone w sekret przed ukończeniem 16 roku życia.
-Wybrałaś bardzo dobry moment -mruknęłam. -Pojutrze kończę 16 lat.
KONIEC ZAPISU
*
Alicja obserwowała jak Bella zmieniała sie dzięki spotakniom z nią. Dziewczyna zdjęła ciemne okulary, zaakceptowała siebie. Jednak nie to najbardziej przekonywało Alicję, że Bella jest świetną kandydatką na handlarkę. Przyczyniła się do tego dziwna zmiana włosów na różowo -fioletowy kolor.
-Wysiliłam całą siebie i już! -śmiała się dziewczyna.
*
Maja z zrezygnowaniem wpatrywała się na wyzywający kolor włosów, kusą spódniczkę i taką samą bluzeczkę córki.
-Coś ty z siebie zrobiła?
Bella bardzo się tym obruszyła.

-Mam już prawie 18 lat i mam prawo ubierać się jak chcę! A poza tym mam już tego dosć! Wyprowadzam się! Zamieszkam raze z Alicją w domu, który kupiła jej mama!
Dziewczyna wybiegła z pokoju. Kobieta zaczeła przypominać sobie Alicję. Aha! To ta starsza dziewczyna, która również miała dziwne oczy. To po spotkaniach z nią córka zaczynałą zachowywać się tak jakby targały nią impulsy.
*
Urodziny były w tym roku wyjątkowo huczne, ponieważ Ala postanowiłą urządzić je Belli na dyskotece.
-18 są najlepsze! -mówiła, a z każdym kolejnym piwem dziewczyna utwierdzała się w tym przekonaniu.
*
-No, jesteśmy na miejscu. Teraz trzeba bedzie się pokręcić po okolicznych dyskotekach żeby znaleźć to ofiarę losu.
-Co powiedziałaś? Oficjalna nazwa brzmi ,,produkt".
-Coś czuję, że ten facet będzie niezlą ofiarę losu -mruknęła Alicja i uśmiechnęła sie zagadkowo.
  Odpowiedź z Cytatem