![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Część trzecia jest przeniesieniem się w przeszłość ^^, dlatego jest w pierwszej osobie.
3. ,,PAMIĘTNIK BELLI K." NIE DOTYKAĆ! Pamiętam to dobrze. Dwoje miłych, troskliwych ludzi wpatrywało się we mnie ufnymi oczami. -Jest taka śliczna -wydukał mężczyzna w dredach. -A jak słodko śpi -szepnęła kobieta. ![]() Przytuliłam się mocniej do ciepłego ciałą człowieka. Czułam się bezpiecznie i miło. ![]() Otworzyłam oczy. -CCccco się stało? Maja, patrz! -krzyknął mój ojciec. Mama złapała się za głowę. -Przed chwilą były zielone! KONIEC ZAPISU * ![]() Czarnowłosa kobieta wpatrywała się wyczekująco w ekran komputera. Wreszcie jej oczy ujrzaly to o czym marzyła od dawna. Tęczówka tego dziecka nareszcie zmieniła kolor. -Wiedziałam! -krzyknęła. Po chwili do jej uszu dobiegł rozdzierający płacz małego dziecka. -Aluniu! Alicjo! Poczekaj, już idę! * ,,PAMIĘTNIK BELLI K." NIE DOTYKAĆ! Spałam sobie gdy do moich uszu dobiegły głosy. Co miało zrobić ciekawskie dziecko? Oczywiście, że podsłuchać, a nawet podpatrzyć. Odsunęłam delikatnie pokrywę zasłaniajacą dziurę w ścianie. ![]() Ujrzałam rodziców siedzących na kanapie. -Kochanie! Nie rozumiesz, że to nie jest normalne? Wmawiamy wszystkim, że to soczewki, ale... -mruknęła mama. Ojciec zmarszczył brew i westchnął głośno. -Nie chcę jej psuć życia, rozumiesz chyba. Poczułam, że łzy grmoadzą mi się pod powiekami. Uciekłam. KONIEC ZAPISU * -Bella, powinnaś być już w szkole -wysoka blondynka poprawiłą nieskazitelną fryzurę. -Zgadzam się z tym! -krzyknął mężczyzna zawzięcie kilający w klawiaturę komputera. ![]() -Och! -dziewczyna popatrzyłą się na rodziców zza ciemnych okularów. - A kto powiedział, że ja chcę chodzić do szkoły? -Masz obowiązek chodzic do szkoły -rzuciła chłodno kobieta. -Nie mam! Kto chce uczyc takie różowookie coś? Blondynka bezradnie rozłożyła ręce i wyszła z pokoju. * ![]() Ładna nastolatka wpatrywała się z nieukrywaną fascynacją w oczy swej matki. -I ty... Ty powierzasz mi to zadanie? -szepnęła z zachwytem. -Aluniu, nie ukrywajmy, to łatwy cel dla ciebie -odparła z uśmiechem kobieta. -Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! -krzyknęła Alicja i pobiegła do telefonu. * ,,PAMIĘTNIK BELLI K." NIE DOTYKAĆ! Od dawna podziwiałam tą dziewczynę. Cały czas kręciło się wokół niej mnóstwo chłopaków. A jej oczy! Były piękniejsz niż moje ,,soczewki"! Jaka była moja radość gdy moja idolka zaprosiła mnie do siebie. Gdy tylko przyszłam ona zaprowadziła mnie do ogródka i gdy upewniła się, ze nikt nie patrzy wyszeptała: -Jesteś wybrana i niesamowita. ![]() -Jaaa? Chyba żartujesz? -krzyknęłam bardzo mocno się czerwieniąc. -Ani trochę! Alicja zaczęła mi opowiadać o jakimś Wielkim Mistrzu i jego braciach i siostrach. Otóż co roku ten mistrz przyjeżdża do naszego miasta i wyczuwa moc. Podąza więc do domu w przebraniu majstra lub dostarczyciela pizzy i patrzy skąd owa moc sie bierze. Gdy juzwie, które dziecko ja wytwarza nakazuje je zaczarować i nadać mu nowy kolor oczu. Dziecko ma być wporwadzone w sekret przed ukończeniem 16 roku życia. -Wybrałaś bardzo dobry moment -mruknęłam. -Pojutrze kończę 16 lat. KONIEC ZAPISU * Alicja obserwowała jak Bella zmieniała sie dzięki spotakniom z nią. Dziewczyna zdjęła ciemne okulary, zaakceptowała siebie. Jednak nie to najbardziej przekonywało Alicję, że Bella jest świetną kandydatką na handlarkę. Przyczyniła się do tego dziwna zmiana włosów na różowo -fioletowy kolor. -Wysiliłam całą siebie i już! -śmiała się dziewczyna. * Maja z zrezygnowaniem wpatrywała się na wyzywający kolor włosów, kusą spódniczkę i taką samą bluzeczkę córki. -Coś ty z siebie zrobiła? Bella bardzo się tym obruszyła. ![]() -Mam już prawie 18 lat i mam prawo ubierać się jak chcę! A poza tym mam już tego dosć! Wyprowadzam się! Zamieszkam raze z Alicją w domu, który kupiła jej mama! Dziewczyna wybiegła z pokoju. Kobieta zaczeła przypominać sobie Alicję. Aha! To ta starsza dziewczyna, która również miała dziwne oczy. To po spotkaniach z nią córka zaczynałą zachowywać się tak jakby targały nią impulsy. * Urodziny były w tym roku wyjątkowo huczne, ponieważ Ala postanowiłą urządzić je Belli na dyskotece. -18 są najlepsze! -mówiła, a z każdym kolejnym piwem dziewczyna utwierdzała się w tym przekonaniu. * -No, jesteśmy na miejscu. Teraz trzeba bedzie się pokręcić po okolicznych dyskotekach żeby znaleźć to ofiarę losu. -Co powiedziałaś? Oficjalna nazwa brzmi ,,produkt". -Coś czuję, że ten facet będzie niezlą ofiarę losu -mruknęła Alicja i uśmiechnęła sie zagadkowo. ![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|