Dorosła Milena z mieście Zazu
Part 5 ostatni„Wakacje”

Już dziewczyny wyjechały na wakacje….
-Witaj Sim Island Scensrod!- odrzekła Danusia biorąc głęboki wdech.
-Mogę Cię o coś zapytać Wiki? –zapytała Milena
-Wal śmiało.
-Czemu nosisz jedno i to samo? Nie obraź się…
-Czemu? Bo mam sto dwanaście takich samych..
-Aha…
W autobusie była jakaś postać. Nie wiedziały że to morderca.

Rozpakowały się. Milena ubrała strój.
-Hej idziecie popływać?
-Ja nie- odparła Danusia- Obiecałam pomóc przy autobusie!
-A Ty Wiki?
-Ja idę robić coś do jedzenia! Zgłodniałam!
-Jak chcecie.
Milena sama poszła. Rozłożyła leżak i opala się.
-Nikt nie zepsuje mi wakacji, pragnę dobrze się bawić!

Wiktoria nie wykryła dłuższej nieobecności Danusi. Przygotowywała dania.
-Odbija mi-odrzekła- Zamiast jest lodów to ja głupia zupę sobie robię!

-Auć parzy! –popatrzyła na swoją skórę Milena- Lepiej popływam w tym oceanie!
Zeszła ze leżaka. I wskoczyła na deskę.

Po raz pierwszy w życiu poślizgnęła się na desce ale zrobiła salto i wylądowała pięknie we wodzie.
-Ale ciepła….-zanurzyła się głębiej- W końcu tu jest wulkan…

Po dwóch godzinach wyszła. Zaniepokoiło ją coś
-Wiki!- krzyknęła- Przyszła już Danusia?
-Myślałam ,że jest z tobą!
-AAAAA- usłyszały krzyki
[IIMG]http://img59.exs.cx/img59/9944/snapshot000000046f34c6664dq.jpg[/IMG]
To był głos Danusi. Milena wybiegła na taras i biegła lecz pokaleczyła stopę i wleciała do oceanu. Płynęła za głosem.
-Obym zdążyła….
Wpłynęła w głąb morza….
Ujrzała nagą postać…..
Zakrwawioną…..
Nie żywą….
Twarz miała zaskoczoną…
Była to Danusia…..
Jedna z jej przyjaciółek….

-NIE!- krzyknęła Milena- Dlaczego?
-Boże co się stało?- zapytała Wiktoria
-Danusia…ona….ona nie żyje!
-Co?!
Rozpłakały się.
Szybko opuściły wyspę. Miały dosyć..
Miały spędzić wakacje cudownie
Lecz stało się….

Milena płakała.
Tonęła w smutku…
Była zła na siebie…
Zadawała sobie jedno pytanie…
-Dlaczego?
Wróciła do domu…W smutku i rozpaczy. Poćwiczyła jeszcze raz.
Wiktoria w domu zrozpaczona, nie chciała obecności Mileny.
Więc Milena…

Ćwiczyła jeszcze z myślą ,że jeszcze wczoraj była na pięknej wyspie:

Koniec
Bracia Wawerla [prócz Samuela] wyjechali z miasta z niesmakiem ,że nie udało im się kobiety żadnej zdobyć .
Wiktoria została w domu w mieście Zazu i urządziła piękny pogrzeb Danusi urodziła syna.
Dziwna rodzina zginęła w tajemniczych okolicznościach.
Nasza Milena założyła rodzinę ze Samuelem.
PS: Wiem że zakończyłam trochę głupio no ale nie chciałam aby było jeszcze sto odcinków gdyż nie komentujcie za bardzo.
Ps2: W przygotowaniu mam New fotosotry… Bądcie czujni