Gdy tylko doszły do domu Chill pobiegła na górę. Frankie wbiegła razem za nią.
I nagle Chill zaczła tarzać się po podłodze... ze smiechu.
- *****, CO CIE TAK BAWI?!
- P... P... P...PRI...PRIMA APRI...LIS..... - Frankie była w tak potężnym szoku, że przez 5min. nie mogła zdecydować się co ze sobą zrobić.
- pepo... - powiedziała i usiadła na fotelu.... - CZY ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ, ŻE JA PRAWIE NIE DOSTAŁAM ZAWAŁU PRZEZ CIEBIE??!! - Frankie była czerwona z wściekłości.
- Jak mogłam przegapić 1kwietnia?!
- nie wiem... no to może zjemy ten pyszny dżem?
- ah tak, proszę poczęstuj się! - powiedziała Frankie podając Chill pusty słój po dżemie pomarańczowym
- Oh, jakaś ty chojna! - Chill zrobiła słodką minkę i odstawiła słoik. Chill w przypływie rozradowania zaczęła śpiewa 'Maj Pips, maj pips, maj pips, not maj pips!'.
- Niesmaczny ten piernik! - powiedziała Chill ze skfaszona miną
- Buahahaha .... - Frankie roześmiała się rychle po czym spotkała się z matką
- Oh, może pójdziecie do sklepu po ciasto?
- Ciasto, po co cisto, mamy piernik! - powiedzaiała Frankie wyrywając piernik z ust Chill i wachlując przed oczami mamy
- Nie... nie skusze się! Potrzebujemy ciasta!
- Po co?
- Muszę coś podać Annie! - powiedziała stanowczo mama zostawiając na stoliku 5$.
- Musimy iść ...
- Tak... możesz zjeść ten piernik, nie smakuje mi! - Chill wyszła z domu za Frankie i odetchnęła ciepłym powietrzem.
- NIe mówiłaś, że masz rolki! - Chill podbiegła do rolek Frankie niedbale rzuconych pod ścianą
- owszem, a teraz chodź!
- poczekaj - powiedziała Chill rozpinając zapięcia
- chyba nie chcesz jechać na... tych rolkach?
- oczywiście, że to zrobie - xp. I do sklepy spożywczego Chill wywalała się co 20m.
-Poproszę cisto! - powiedziała Frankie stojąc za wąska drewnianą ladą. Chill wjechała łapiąc się za szafkę ze słojami, z trudem unikając totalnego ich rozbicia.
- Jakie ciasto, słonko? - powiedziała pulchna ekspedientka w fartuchu
- eee.... piaskowe!
- Makowiec! - krzyknęła z tyłu Chill wyjmujac kartkę z życzeniem mamy Frankie.
- Proszę! - Pulchna sprzedawczyni szeroko się uśmiechnęła i podała ciepłą papierową torbę z ciastem. Frankie wyszła pociągając za sobą Chill.
CDN
Ostatnio edytowane przez pinky : 19.04.2005 - 12:19
|