View Single Post
stare 08.05.2005, 20:49   #4
Nereide
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odcinek 5

Odcinek 5

Nastał poranek, z łóżka wstałam niechętnie. Po nocnej imprezie nadal bolała mnie głowa. Włożyłam na siebie pożyczone ciuchy i zeszłam na śniadanie. Czekało mnie spotkanie z mamą.
Ku uciesze nie odezwała się do mnie ani słowem. Mogłam spokojnie wszystko jeszcze raz przemyśleć. Zaniosłam talerz do kuchni po skończonym posiłku i odezwałam się pierwsza.

- Mamo, przepraszam. Nie chciałam byś się o mnie martwiła – odparłam z wielką niechęcią.
- Następnym razem uprzedź mnie zanim znikniesz na całą noc – odparła sucho i poszła do łazienki.

Nie sądziłam, że tak to odbierze. Zrobiłam się bardzo niezależna mimo, iż ojciec mnie przed tym ostrzegał. Jak bardzo mi go teraz brakuje.. gdyby tu był na pewno stanąłby w mojej obronie, wszystko byłoby w porządku. Ale go nie ma i muszę radzić sobie sama.
Przyjechał autobus. W szkole nigdy nie jest normalnie. Nie lubię swojej nauczycielki. Jest zawsze sztywna i prostolinijna. Zauważając mój kolejny brak pracy domowej, zwróciła mi uwagę pod koniec lekcji. Poprosiła też jednego ucznia, by dopilnował, bym odrobiła lekcje na jutro. Tym uczniem był Marek. Umówiliśmy się na wieczór i wróciłam do domu. Musiałam z kimś pogadać, bo w chacie nie było nawet do kogo buzi otworzyć. Poszłam do Olki, na szczęście była w domu. Opowiedziałam jej o szkole i całym zajściu w sprawie moich ocen. Od razu poczułam się lepiej, ktoś mnie wysłuchał. Wtedy zaczęła niespodziewanie nawijać o Jacku. Automatycznie zamieniłam się w słuch.

- Właśnie przyszła do niego jakaś laska – zaczęła rozmowę.
Zrobiłam wielkie oczy ze zdziwienia.
- Jaaaka dziewczyna?– ledwo z siebie wydusiłam.
- Siostra Marka. Pamiętasz tego gościa, którego Ci wczoraj pokazywałam?
- Tak pamiętam – rzekłam smutnym głosem.
- Chcesz to mogę ją Tobie pokazać. Chodź, zaprowadzę Cię.
Udałam się za Olką po schodach. W głowie miałam tysiąc myśli. Nie wiedziałam co się dzieje dookoła mnie, gdy w końcu ujrzałam kogoś na balkonie. To był Jacek, a obok niego siedziała dziewczyna. Tulili się.



Ten widok spowodował u mnie szok. Łza zakręciła mi się w oku i momentalnie zbiegłam na dół mówiąc szybkie „cześć” do przyjaciółki.

- Aneta, co się.. – nie dokończyła.

Drogę do domu przepłakałam. Myślałam, że on też coś do mnie poczuł, tym bardziej po wczorajszej imprezie. Jednak się myliłam. Trzasnęłam frontowymi drzwiami i poszłam do siebie. Włączyłam głośną muzykę i skierowałam się w stronę łazienki. Spojrzałam w lustro. Ujrzałam nic nie znaczącą dziewczynę, która nie może odnaleźć sensu własnego bytu. Chwyciłam za nożyczki. Zrobiłam jeden ruch ręką i jak przez mgłę podziwiałam spadające kosmyki czarnych włosów. Miałam dość siebie, trzeba to było zmienić. Wzięłam w rękę szminkę i kredkę do oczu. Kilka amatorskich machnięć i w lustrze widziałam już kogoś innego. Podobałam się sobie. Zaczęłam inaczej myśleć.



Nie czułam już rozpaczy, nie chciało mi się płakać. Pragnęłam zemsty. Nie tylko ja będę cierpieć. Nawet nie zastanawiałam się długo, podniosłam słuchawkę i wykręciłam numer do domu Olki.

- Cześć, jest może Jacek?
- Tak, już go daję - odparł głos ze słuchawki – Jaaaaaaacek! Jakaś dziewczyna do Ciebie! – usłyszałam z dali – Tak, słucham? – zapytał miłym głosem chłopak.
- Cześć, to ja – powiedziałam.
- Ah.. to Ty.. – zmienił ton na normalny.
- Masz dziś wolny wieczór?
- Tak, a co?
- Może wpadniesz? Moja mama dostała premię i z tej okazji urządziła nam ogród.
- Z wielką chęcią, zaraz będę – rzekł chłopak, po czym odłożył słuchawkę.

W niecałą sekundę po rozmowie dzwonek do drzwi zaskoczył mnie swym dźwiękiem. Przyszedł Marek – był punktualnie. Okazja mi bardzo sprzyjała. Czym prędzej przystąpiliśmy do pracy i czas wolny poświęciliśmy na rozmowę. Był bardzo miły, zauważyłam, że spogląda na mnie powściągliwym wzrokiem. Z minuty na minutę poznawaliśmy się coraz lepiej. Gdy właśnie opowiadał mi dowcip usłyszałam kolejny już tego dnia dzwonek do drzwi. Przywitałam się z gościem po czym do moich uszu dotarło kilka zdań.

- Inaczej wyglądasz..
- Ścięłam włosy – chłodno orzekłam.
- Bardziej podobałaś mi się wczoraj – rzekł z powagą.

Nie wydusiłam z siebie już słowa. Zaprowadziłam chłopaka do salonu i przedstawiłam go Markowi. Zaprosiłam obu do ogrodu i usiadłam w nowym jacuzzi. Woda była ciepła porównując do nieco zimnego wieczoru. W pełni oddałam się relaksowi. Otaczający mnie chłopcy też nie marnowali czasu, wymieniali się poglądami na temat polityki. Po godzinie wyszłam z wody i zaczęłam flirtować z Markiem na oczach Jacka. Mój partner naprawdę coś do mnie załapał i nieoczekiwanie mnie przytulił.



Pierwszy raz w życiu poczułam, że komuś na mnie zależy. Nie interesował mnie już Jacek. Marek był naprawdę wartościowym człowiekiem. Niestety, musiał już iść, zrobiło się dosyć późno. Przed jego odejściem wymieniłam kilka słów z Jackiem. Zrobił się inny, jakiś zamknięty. Traktował mnie zupełnie inaczej. Spodobało mi się to.



Pożegnałam się z nim zaraz po Marku. Miał dziwny wzrok, mimo, iż było ciemno. Złapał mnie za rękę nie chcąc jej wypuścić.. Powiedziałam szybkie „cześć” i wyślizgnęłam się do domu. Jeszcze raz obejrzałam się za siebie. Jacek powoli odwrócił się i udał w kierunku swojego domu. Przez głowę przeszła mi dziwna myśl, myśl, która nie dała mi spać w nocy..


____________________________________

O czym pomyślała Aneta?
Czy Marek zakochał się w dziewczynie?
Co tak naprawdę czuje Jacek?

Ostatnio edytowane przez Nereide : 10.05.2005 - 13:58
  Odpowiedź z Cytatem