Dotarli na miejsce.Haiser bez przeciwień szedł z nimi jakby wiedział że chcemy mu pomóc.
-Nareście go przyprowadziliście!-Krzyczał jakiś naukowiec
-No tak-Mówi Kery
-Wynagrodze wam to!
-Czym? My tego nie robiliśmy dla pieniędzy
-Hehe śmieszny jesteś.Dobra przygotować się!
A i jeszcze jedno: wytłumacz temu stworowi że
potrzebujemy jego krwi ale mało.
-Dobra tylko jestem ciekawy jak
-Ja mam pomysł-mówi Mika
-Jaki?
-Pamiętasz jak do nas mówił?
Ty zapytałeś czy mówi a on powiedział tak
-To znaczy on nas rozumie?
-Tak zgadłeś!
A więc gadaj mu!
-Haiser?
-Mmmm???
-Oni potrzebują troche twojej krwi
-A to boli?
-Troszeczke
Naukowcy weszli do pomieszcznia po krew od Calibura,który był roztrzęsiony
tym wszystkim.
-Dobra powiedz Caliburowi że po krew jesteśmy.
-On wie.
-Aha.Dobra do roboty.-Mówi naukowiec
Zabrali krew poszli a Kery i Mika pilnowali Haisera żeby nie zrobił
nic głupiego.

-Kery?
-Co?
-Choć tutaj.
-No co chcesz?
-Nie sądzisz że ci naukowcy coś zrobią Haiserowi?
-Możliwe ale poco?
-Niewiadomo
Nagle weszli naukowcy i powiedzieli że jemu nie wstrzyknięto szczepionki
-To co?-pytał się przerażony Kery
-O takie pytania.Nie jesteśmy janowidzami!-Mówi zdenerwowany naukowiec

Pracownicy laboratorium wyszli w pośpiechu.
-To wszystko mnie przerasta i oni coś ukrywają czuje to-Mówi Kery z opuszczoną głową
-Wiesz co?Też myśle że oni coś ukrywają
-Gadacie i gadacie to idzcie zdobyć dowody jak coś ukrywają-Wtrącił się Haiser
-Racja a kto cie przypilnuje?
-Mika możesz iść sam.
-Też racja.-Mówi Kery
Mężczyzna skradał się po korytarzach by dostać się do pomieszczenia głównego
Zanim dotarł zobaczył go bardzo namolny i denerwujący strażnik.Wypytywał się gdzie idzie,lecz Kery
skłamał i powiedział że idzie do toalety.Musiał iść naprawde gdyż strażnik go śledził
Mężczyzna skradał się po korytarzach by dostać się do pomieszczenia głównego
Zanim dotarł zobaczył go bardzo namolny i denerwujący strażnik.Wypytywał się gdzie idzie,lecz Kery
skłamał i powiedział że idzie do toalety.Musiał iść naprawde gdyż strażnik go śledził
Kiedy dotarł do pomieszcznia szukał dowodów na to że te laboratorium ma jakikolwiek związek z Twisor i Falurem.Dowiedział się te laboratoria należą do korporacji Umbere.Wreście znalazł to co szukał ale niestety nie umiał pomóc Caliburowi.Czuł się zawiedzony że nie pomoże nikomu.

-Nie pomoge Haiserowi-mówi Kery wchodząc do pomieszczenia w którym byli Calibur i Mika
-Czemu a masz coś?-Dopytywała się Mika
-Mam zobacz.
-Mmmmm.Coś jeszcze?
-Nie.
-Ale to nam może wystarczyć.
-Czyżby?Znajdą nas z tym to odrazu po nas.-Mówi Kery
Nagle coś wybucha z głównego pokoju.Pożar ogarnia całe
laboratorium.Naukowcy panikują płonią wszystkie pomieszczenia

Kery rozwalił klatke w której siedział Haiser i z przerażeniem
patrzyli jak ciała naukowców,ochroniarzy i zwłykłych cywili płoneły.
Razem uciekli z laboratorium zanim zjawiła się straż pożrna i policja...
Koniec odcinka 3
W natępym odcinku dowiecie się:
-kto spowodował pożar
-czy można pomóc Haiserowi