Już tu pisałam ale dobra :p
Teraz juz nie ma śladu po maxistowskich (lol) rodzinach.
Teraz żyje sobie spokojnie praprawnuczka Niny Kaliente i to jest jedyne "żyjące" wspomnienie tamtych rodzin :p
a w Dziwnowie nie grałam od 5 miesięcy, ale o ile pamietam nic się nie działo :p
A w Weronie mniej więcej tak samo...
|