No dobra daje 3 odcinek, ale błagam piszcie komentarze!!!
Dobra zaczynam.
Odcinek III Oczarowanie

-Zjadłyśmy najsmaczniejsze śniadanie jakie mogłyśmy sobie wymarzyć. – powiedziała Edna. Dziewczyny poczuły, że stają się przyjaciółkami. Tylko Wiktoria wydawała się zatopiona we własnych myślach. I rzeczywiście niepokoiły ją coraz bardziej dziwne głosy. Czuła, jakby rodziły się w jej umyśle. Słowa, które do niej docierały, nie przypominały żadnych znanych jej wyrazów. Dlatego postanowiła koniecznie sprawdzić ich znaczenie. Ponieważ nie umiała sobie sama z tym poradzić, zwróciła się do Jennifer.
-Jennifer. Czy mogłabyś mi pomóc?
-W czym problem, złotko?
-Gdzie mogłabym znaleźć wytłumaczenie słów, których nie ma w żadnym ze znanych mi języków?

-Hmmm...- Jennifer zaczęła intensywnie myśleć.- Może znajdziemy coś w zbiorze KL.
-W czym???
-W Kosmicznych Legendach.
-A gdzie je odszukamy?
-Chodźcie, pokażę wam obu.

Dziewczyny usiadły przed komputerem. Jennifer ku zdziwieniu Wiktorii i Edny zaczęła wystukiwać coś na dziwnej „maszynie do pisania”.
-Jakich słów szukasz?- zapytała Jenn.
-
Utta... raae... wsopiuer...
Na ekranie komputera po chwili wyświetliło się tłumaczenie. Wszystkie zbliżyły twarze do monitora. Na ekranie były napisane słowa:
Jesteś... Naszą... Wybranką...
-Skąd znasz te... Słowa?- zapytała Edna.
Wiktoria lekko się zmieszała. Po chwili jednak odpowiedziała zacinając się.
-Eee... Tak mi jakoś same przyszły do głowy.- Uśmiechnęła się. Chciała jak najszybciej skończyć ten temat.- Bzdura i tyle. Chodźmy lepiej na spacer. Do końca dnia nie wracały już do tego tematu. Wiele godzin spędziły na wspólnych zakupach.

Wiktoria kupiła zieloną bluzkę oraz pomarańczową spódniczkę, natomiast Edna biały top i czerwoną spódnicę. Jennifer, nieopamiętana zakupocholiczka, wybrała sobie trzy pary spodni, w tym dżinsy oraz szałowe bluzki. Potem pojechały do fryzjera i kosmetyczki, gdzie Edna przedłużyła sobie włosy, Wiktoria zaś ścięła je. Jennifer przefarbowała swoje kłaki na złocisty brąz i wybrała uczesanie z grzywką. Wiktoria po wyczerpującym dniu od razu zasnęła.
-Już wiesz, co oznaczają te słowa. Chodź do nas. Jesteś królową naszego świata!
-Kim jesteś? Dlaczego ja jestem wybrana?
-Chodź do nas! Nie jesteś zwykłą Tau’ri.
Jennifer obudziła się oblana potem. To był sen. Nie rozumiała prawie nic. Co oznacza to wszystko?
Nie jesteś zwykłą Tau’ri.

Następnego dnia po śniadaniu Edna i Wiktoria oglądały łzawe romansidło. Wtedy podeszła do nich Jennifer niosąc szczęśliwą nowinę.
-Dzisiaj muszę wyjechać do bazy i zabiorę Wiktorię ze sobą, a Edna zostanie z moim mężem. Ma na imię Marc, jest miły, na pewno was polubi. Wtem zabrzęczał DZWONEK.
-To pewnie on- Jennifer pobiegła. Marc i Jennifer przytulili się. Mężczyzna był wysokim blondynem o tajemniczym uśmiechu. Ednę zatkało. Był tak podobny do Charlesa.
Jenn i Marc podeszli do dziewczyn. Wiktoria wstała.
-Jestem Wiktoria Moser – powiedziała. Edna również wstała.
-Ja... Moser... Znaczy... Edna...- Edna zacięła się

Spojrzeli sobie w oczy. To było niezwykłe. Jak gdyby niebo i ziemia zniknęły i zostali tylko oni sami.
• Czego dowie się Wiktoria w bazie?
• Co się stanie w domu?
• Czy Wiktoria dowie się o swym przeznaczeniu?
Tego i nie tylko dowiecie się w IV odcinku zatytułowanym „Tau’ri”
Przepraszam za ewentualne błędy. Zapraszam do czytania następnych odcinków.