View Single Post
stare 15.08.2005, 13:23   #38
Balbina
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie ODC.3 Ucieczka

Z góry przepraszam za jakość i wielkość zdjęć. Wiem że są okropne ale robiłam je na szybko no i dopiero po ukończeniu pracy zauważyłam ich jakość. Długo nie pisałam bo mój komputer dorwał okropny wirus albo raczej wirusy no i wyjeżdżałam. Jakości i wielkości nie zmieniłam bo miałam na nowo wgrywaną grę. Więc Wybaczcie mi !
P.S. Kolejny odcinek będzie lepszy i nie chodzi tu tylko o zdjęcia, ale i o tekst.
Oto odcinek.

Wieża w zamku
-Zostaw mnie! krzyczała Anna.
-I po co tak skaczesz ? Niby znawca wampirów a się rzuca. Nie wiesz że wraz z przyjęciem tego życia otrzymujemy nadludzką siłę ? rzekła Herda
-Dobrze o tym wiem ale chyba cię powaliło jeśli myślisz że dam się tak łatwo zabić ! Odpowiedziała Anna
-Ani myślę ! krzyknęła z rozbawieniem Herda –Jeżeli mój nienormalny brat nie dotrze do północy zostaniesz zabita przez mego ojca.
-A jeśli przyjdzie ?
-hm… pomyślmy, Zginiecie oboje ! Odpowiedziała z satysfakcją.
-Więc czemu mnie tak trzymasz ?
-Bo rzucasz się jak nienormalna. Kazano mi cię wyszykować!
-Bo ty mnie ściskasz !
Na te słowa Herda puściła Annę. Ta upadła na ziemie.

-Co to znaczy wyszykować, na co?
-Na ucztę dziś jest 13. odpowiedziała Herda znudzonym tonem
-I co z tego ? zapytała Anna
-Co miesiąc 13 w pałacu jest uczta, na nią przybywają wampiry z okolicy zazwyczaj jest ich około 300. Odbywają się tańce, uczta itd. Gdy wybije północ Książe, mój ojciec zabija młodą dziewice, czyli ciebie. wyjaśniła Herda.
-Z skąd wiecie że jestem dziewicą?
-Po temperaturze twojej krwi.
Herda szukała w szafie sukni.

-O suknia Eleonory chyba nosicie ten sam rozmiar
-Kim jest Eleonora kolejnym szurniętym trupem?
-Ukochaną Erika, dziwne że ci o niej nie opowiedział została zamordowana właśnie w tej sukni. Powiedziała a na jej twarzy pojawił się mściwy uśmiech
–masz ją i mocno się umaluj inaczej sama to zrobię.
Anna weszła za parawan i się przebrała.


Tym czasem do zamku przybył Erik.
-Witaj synu. Usłyszał zimny, pełen satysfakcji głos.
-Już dawno przestałem nim być. Rzekł Erik odpychając na bok Arona,
i pobiegł na górę do sypialni matki.
-Matko… Powiedział cicho.
-Erik?! To ty kochanie?
Erik podbiegł do matki gdy ją ujrzał zobaczył że jest w fatalnym stanie. Była słaba i miała rumieńce co jest złą oznaką dla wampira.

-Erik gdzie się podziewałeś? Z wielkim trudem i bólem uściskała syna.
- Uciekłem , wróciłem bo usłyszałem że…
- Że umieram. Nie Martw się synu nie umrę jest pewien lek.
Erikowi kamień spadł z serca. Opowiedział matce o swym planie ożywienia Eleonory i o Annie.

- Księga jest ukryta w skrzyni. Wiem że ojciec ukrył ją tam by nie wpadła w niepowołane ręce.
Wstała i podeszła do toaletki. Wyjęła z niej pewną szkatułkę, otworzyła ją i dała Erikowi stary klucz i pewną paczuszkę. – wiedziałam że kiedyś się przyda. Mruknęła pod nosem.

-Oto klucz do biblioteki. Księga jest z szkatule. Ale przyrzeknij że otworzysz ją dopiero gdy będziesz ukryty daleko za Sin City.
- Przyrzekam. Ale dlaczego?
- Jak otworzysz szkatułę ojciec zaraz się o tym dowie. Musisz mieć przewagę kilometrów by do ciebie nie dotarł.. Teraz idź po szkatułę potem zabierz Annę i uciekajcie. Ja zajmę się Aronem.

Wieża w zamku

Anna przebrana wyszła za parawanu. Stanęła przed lustrem. Odbicia Herdy nie było.

-Spodziewałam się że będziesz piękni wyglądać. W końcu jesteś całkiem podobna do Eleonory.
-Herdo ilu ludzi zabiłaś? Zapytała z ciekawością
- Kto by liczył- zaśmiała się Herda- Uwielbiam polować, a co?
Na to czekała Anna wyjęła z naszyjnika małą kapsułkę i rzuciła ją pod Herdę. Kapsułka zmieniła się w kałuże a ta w opary.
-Co to ? zapytała histerycznie Herda.
- Woda święcona naprawdę mocna najnowszy wynalazek mego przyjaciela Ho.
Herda rzuciła się na Annę ta obróciła wisiorek i oczą Herdy ukazał się krzyżyk to wystarczyło by zemdlała. Anna chwyciła za swoje spodnie wyjęła całą zawartość kieszeni.

- Portfel komórka kilka kapsułek z wodą święconą, i to wszystko?! Musze zadzwonić do Ho. W menu znalazła numer i szybko zadzwoniła.
- Ho! Do jasnej cholery przywieź mi tu natychmiast jakąś dobrą brykę i trochę broni na wampiry jestem na wzgórzu za Sin City. Jest tu około 300 wampirów a ja mam być ich daniem głównym !
-Tak jestem pewna musze jeszcze zdobyć księgę ! Dobra za 15 min pod wzgórzem ok.
Rozłączyła się chwyciła to co miała i pobiegła odnaleźć Erika. Nie musiała długo czekać z dołu dobiegały głośne krzyki. Ktoś się bił.


Jakieś 2 minuty wcześniej

Erik usłuchał pobiegł do lochów z stamtąd skrótem do biblioteki. To wszystko wydawało się zbyt łatwe. Zdobycie szkatuły było dzieciną igraszką co nie dawało spokoju Erikowi. Chciał wyjść z biblioteki gdy w drzwiach ukazał się John.

-Kogo tutaj mamy ? Syn marnotrawny wrócił do domu.
-Na pewno nie dla ciebie!- krzyknął Erik.
Chciał wyjść ale John nie miał zamiaru mu na to pozwolić.

Erik nie wytrzymał rzucił się na kuzyna.(Nie ma poco pisać dalszego dialogu pomiędzy Erikiem i Johnem gysz i tak został by ocenzurowany) Erik przycisnął Johna do ściany ten zaś pchnął Erika na biurko.

John wyją nuż.
- Co zabijesz mnie tak jak siostrę Eleonory? Ale na kogo zrzucisz winę tym razem może na Herdę ?
- To dobry pomysł ! Odpowiedział z Radością John.
- Nie ! Krzyknęła Anna i pchnęła Johna. W samą porę, nuż chybił . Anna wyjęła 5 kapsułek z wodą święconą i cisnęła nimi w Johna.

- Dzięki. Mam księgę!
- To dobrze uciekajmy !
CDN.
  Odpowiedź z Cytatem