Ja nie lubię zabijać simów. Jak zabijam, to tylko po to, żeby w następnej rodzinie straszyły duchy lub zeby zobaczyć jak to wygląda (oczywiście w tym przypadku wychodzę nie zapisując gry)
Ale siostra mojej najlepszej przyjaciółki (zaraz zobaczycie, dlaczego moja przyjaciółka mówi na nią ,,świr jak mało kto"

...) robi coś takiego:
1. Buduje mnóstwo rodzin w jednej okolicy (nazwiska tych rodzin są chore)
2. Wchodzi do największej rodziny w największym domem z piętrem i zaprasza jak najwięcej sąsiadów.
3. Sprzedaje drzwi, jak wszyscy są w środku
4. Urządza Balangę
No oczywiście balanga trwa bez wyjścia i żarcia chyba 3 dni... :wacko:
I w tym domku ma OGROOOOMNĄ kolekcję urn i nagrobek... Zaraz tu wprowadzi następną rodzinę, która zgłodzi następne pół okolicy... :wacko:
No i nie zawsze zabija gospodarzy... Ma też swoje ulubione rodziny, która tak głodzi sąsiadów i zarabia na sprzedaży tych urn... :wacko: :wacko: :wacko:

:con: