View Single Post
stare 30.10.2005, 16:23   #2
keysa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Odcinek 2 "Do dwóch razy sztuka"


Rankiem przy śniadaniu Dawid z mamą rozmawiali.
-Mamo ale dlaczego tata wyjechał? Przecież może tu pracować. -Dawid nie dawał mamie spokoju.
-Synku ile razy mam ci mówić, że tata musiał wyjechać. Dostał awans i musiał tam jechać. Skończmy już tą rozmowę. Na którą masz dziś do szkoły? -Żaneta szybko zmieniła temat.
-Na dziewiątą, ale wyjdę wcześniej, bo umówiłem się z Piotrkiem.

Żaneta właśnie zmywała naczynia po śniadaniu, gdy usłyszała dzwonek do drzwi. Otworzyła i zobaczyła swoją przyjaciółkę- Anitę.
-Cześć Żaneta co słychać? -Przywitała miło koleżankę.
-A jak myślisz? Nie dobrze.
-Oj mówiłam ci żebyś się nie zamartwiała bez potrzeby.
-Wchodź do środka, czego się napijesz? Kawa, herbata?

-Żaneta powiedz czemu właściwie się tak martwisz? Uważam, że masz powodu.
-Sama nie wiem, czuję taki okropny smutek. Nigdy jeszcze nie rozstawaliśmy się na tak długo.
-Ale przecież powiedział, że będzie was odwiedzał co miesiąc. A dzwonił do ciebie jak dotarł na miejsce?
-Nie dzwonił napisałam mu email, ale też nie odpisał -nagle oczy Żanety posmutniały i były gotowe do płaczu.
-A może pójdziemy na miasto? Nic tak nie pomaga na chandrę jak rundka po sklepach.
-Chyba masz rację chodźmy.

Zwiedziły chyba pół miasta, zmęczone i głodne poszły do kawiarni.
-I co pomogło? Wykupiłaś chyba cały sklep -Zażartowała Anita.
-Już nie przesadzaj ty też nie specjalnie oszczędzałaś.
-Dobra, dobra. Zaczekaj chwilkę, idę do toalety.

Żaneta siedziała popijając kawę, gdy nagle zagadnął do niej jakiś mężczyzna.
-Dzień dobry można się dosiąść? Chociaż wątpię, że taka piękna kobieta przyszła tu sama.
-Dziękuję za komplement, ale czekam na koleżankę.

-O już idzie -powiedziała Żaneta widząc nadchodzącą przyjaciółkę.
-Paweł? -zdziwiła się Anita.
-O Anita! Co ty tu robisz? -spytał Paweł.
-To wy się znacie? -Żaneta czekała na wyjaśnienia.
-Tak Paweł to mój kolega ze studiów.
-Miło mi cię poznać, już znasz moje imię, a jakie jest twoje?
-Żaneta -odpowiedziała i uśmiechnęła się.
-Bardzo ładne imię, może napijemy się czegoś?
-Nie, my już właściwie miałyśmy wracać.
-No to odprowadzę was do domów.

Paweł odprowadził dziewczyny do domu Żanety.
-Ale on jest przystojny co? -Anita wypytywała koleżankę.
-Czy ja wiem? Może być.
-No co ty on jest super! Przystojny, schludny i dżentelmen.
-Daj spokój ja mam męża!
-Hehe dobra wiem. Dobra późno już pójdę.

Wieczorem Żaneta usłyszała dzwonek do drzwi. Otworzyła a w progu ukazał się mężczyzna z bukietem kwiatów.
-Dobry wieczór mam przesyłkę dla pani Żanety Wilk.
-Tak to ja.
-Proszę tu podpisać. Do widzenia.
Żaneta była zdziwiona. Od kogo mogą być te kwiaty? W środku był liścik.
  Odpowiedź z Cytatem