View Single Post
stare 29.03.2006, 22:54   #39
~Asiulek94~
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie 3 odcinek

Wyrobiłam się z 3 odcinkiem i niespodzianka, jest z dodatkami! Działają mi na szczęście. Niestety po reinstalce nie zmieniłam detali simów i zdjęcia marne. A w dodatku zapomniałam zrobić zdjęcia z rodziny Anny, więc jutro to naprawię, bo teraz to już usypiam na biurku. Dobra nie przynudzam oto odcinek.

~3 odcinek~

Piotr siedział w domu pijąc lampkę wina. Uwielbiał wino tak jak Iza. Kochał ją. Dlaczego musiała odejść, zostawiając go na świecie samego jak palec. Widocznie Bóg tak chciał, ale dlaczego tydzień przed ślubem i 7 miesięcy przed narodzeniem ich dziecka...

Puk, puk- ktoś zapukał do drzwi. Oderwał się od wspomnień i ruszył w stronę drzwi.
- Ja cię przepraszam, że tak po nocach, ale ja naprawdę nie mogłam nic znaleźć, jak ci przeszkadzam to chociaż podaj mi adres najbliższego...- Monika nie dokończyła.
- Wchodź szybko, bo zimno się robi!- powiedział z troską Piotr.
- Ale ja ci nie...
- Nie, na pewno nie przeszkadzasz, wchodź.
- Słuchaj, nie mogłam znaleźć hotelu i dlatego przyszłam tutaj.

- Cieszę się, że jesteś- przytulił ją do siebie.
W domu Anny
- I co?- zapytał Roman.
- Rozpoczną poszukiwania.
- Kiedy?- zapytał zmartwiony.
- Skąd mam wiedzieć!
- Byłaś tam w końcu!- wrzasnął rozzłoszczony.
- Daj mi spokój!
Anna wyszła z domu. Roman uderzył ręką w stół, po czym wstał, wziął kluczyki od samochodu i wyszedł.
W apartamencie

- To będzie twój pokój- wszedł do pokoju, prowadząc tam Monikę.
- A ty? Gdzie będziesz spał?- zapytała z troską.
- Nie martw się, tu jest jeszcze kilka innych pokoi.
- To dziękuję ci. Mogę się przebrać?
- Aaa, tak jasne. Już wychodzę- wyszedł zamykając cichutko drzwi.
Po chwili w salonie

- Ładna piżamka- powiedział na widok jej króciutkiej koszulki nocnej.
- Przepraszam, że tak paraduję, ale chciałam się tylko spytać, gdzie tu jest łazienka?
- Nie ma sprawy zaprowadzę cię- uśmiechnął się pomocnie, nadal patrząc na krótką piżamkę.
- Tutaj jest łazienka- mężczyzna wskazał na białe drzwi.
- Aha, to już będę wiedzieć. Dzięki.
- Monika...?
- Tak? Już rozumiem, jutro się wyprowadzę nie martw się.
- Nie o to chodzi.
- A o co?- zapytała z zaskoczeniem.
- Zostałem zaproszony na bal dla młodych biznesmenów, iiii... nie mam z kim iść. Poszłabyś ze mną?

- No nie wiem, jeszcze nigdy nie byłam na takim balu. Nie wiem jak to jest.
- To się przekonasz- uśmiechnął się zrozumiale.
- Zobaczysz, to nie wyjdzie na dobre- odwzajemniła się słodkim uśmiechem.
Następnego dnia
- Jak się spało?- zapytał Piotr, widząc budzącą się dziewczynę.
- A dobrze. O co to? Dla mnie?- zapytała widząc tacę ze śniadaniem, stojącą na stoliku obok.
- Dla ciebie. Myślę, że lubisz zapiekanki?
- Uwielbiam- wącha zapiekanki zachwycając się ich zapachem.
- Ja muszę iść do pracy, ale będę o 15.00.
- Dobrze, ale ja mam tu zostać?- zapytała lekko oszołomiona.
- Jak chcesz, nie wiem czy jesteś umówiona z ojcem?
- Umówiona nie, ale dziś powinien być.
- Aha, mam jeszcze jedno pytanie.
- Jakie?- zapytała.
- Masz jakąś suknie na bal?
- Jednak chcesz ze mną iść?
- Oczywiście! Z tobą zawsze i wszędzie- uśmiechnął się zawadiacko.
- No... tak właściwie to nie mam- posmutniała.
- Dobrze, to tu masz pieniądze i idź kup sobie cos ładnego.
- Chyba żartujesz?
- Z ciebie, nigdy.
- Ja mam wziąć te pieniądze i iść na zakupy?!
- Dokładnie tak, a teraz lecę. Papa- cmoknął ją w policzek.
- Ale..., poczekaj, ja tak nie mogę- powiedziała, ale Piotr już był za drzwiami.
W domu Anny

- Co ty tutaj robisz?- zapytała Anna widząc swojego męża.
- Dzień dobry przede wszystkim się mówi.
- Nie denerwuj mnie.

- Dobrze, chyba nie gniewasz się, że zostałem tu na noc?
- Co? Przecież ty już tu nie mieszkasz, a przynajmniej nie powinieneś.
- Przepraszam, już wychodzę. Chciałem porozmawiać o nas, ale widzę, że z tobą się nie da.
- O nas? Nas już dawno nie ma.
- Zerwałem z Iwonką.
- I co mnie to obchodzi, zdrady nie wybaczam. A teraz żegnam.
- Do widzenia i proszę, odezwij się jak Monika się znajdzie.
W domu Piotra
- Muszę już iść, tata powinien już być w pracy- powiedziała do siebie Monika.
Dziewczyna wyszła z domu i udała się do firmy.

- Kurde, zamknięte. Jak to? Takie moje szczęście- tupnęła nogą ze złości.

- To pójdę poszukać jakiejś sukni i biżuterii. Muszę w końcu jakoś wyglądać.
Monika wchodziła do każdego sklepu z pięknymi sukniami. Oglądała i przymierzała wiele strojów. Nareszcie po długich poszukiwaniach znalazła wymarzoną sukienkę, dobrała do niej idealnie pasującą biżuterię. Wyglądała czarująco!
O 15.00 Piotr wrócił z pracy
- Ooo co to za zapachy?
- Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale ugotowałam obiad.
- To wspaniale, a kupiłaś sobie cos ładnego?

- Tak, ale zobaczysz dopiero jak będziemy wyjeżdżać na bal.
- Dobrze, dobrze z wielką ciekawością zgadzam się.
- A o której jedziemy na bal?
- O 19.00 się zaczyna, więc niedługo będziemy musieli się przebrać.
- Tak jest, generale- Monika zaśmiała się wesoło.
O 18.00 w apartamencie
- Gotowa?- zawołał Piotr Monikę.
- Już chwileczkę!- odezwał się głos z góry.
- Mamy tylko godzinę! Pospiesz się!
- Już idę!

- Wyglądasz... yyy... czarująco- Piotr był pod ogromnym wrażeniem.
- Dziękuję, ale musimy już iść.
- Tak, tak pospieszmy się.
Para pojechała na bal. On nie mógł oderwać od niej wzroku. Wyglądała olśniewająco.
- No, dojechaliśmy- powiedział Piotr pomagając wysiąść z samochodu Monice.
- Dziękuję bardzo- uśmiechnęła się, gdy mężczyzna pomagał jej wysiąść z samochodu.
Na sali balowej
- O tam jest dyrektor jednej z przyjaznych mi firm, tu jest organizator balu, a tu jego żona- Piotr przedstawiał Monice znane „osobistości”.

- O Piotrze, jesteś?- do pary podszedł organizator balu.
- Dobry wieczór, to jest Monika- przedstawił ją.
- Miło mi.
- Mnie również- powiedziała miło dziewczyna.
- Państwo jesteście razem?

- My?- zapytała kobieta.
W tej chwili pomyślała kim tak naprawdę jest dla Piotra. Czy tylko przyjaciółką, czy kimś więcej? A kim on jest dla niej?

CDN

P.S. jeśli dotrwałeś/aś to skomentuj

Ostatnio edytowane przez ~Asiulek94~ : 30.03.2006 - 14:28
  Odpowiedź z Cytatem