Moja fasolka bez czarowania rośnie jak na drożdżach.

Za to mój smoczek jest chyba łysy :lol: Czeszę go,czeszę go i łusek jak nie było tak nie ma.A szkoda,bo chciałam żeby moja dziewczynka wyrosła.Miałam już nawet dla niej fajnego kandydata na męża...