View Single Post
stare 02.09.2006, 13:18   #17
Mirpul
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie


No, wreszcie napisałam ten odcinek, jest dłuższy niż dwa poprzednie, i nawet zrobiłam plaka, więc można powiedzieć, że sie starałam!

- Jack, jesteś już dzisiaj gdzieś umówiony? – Anna spytała chłopaka w bibliotece.
- Na razie nie, a co? – odpowiedział.
- A, to dobrze! Bo pomyślałam sobie, że może byśmy gdzieś…
- Hmm… Nie, przypomniałem sobie, że jestem umówiony u… fryzjera! Tak, właśnie fryzjera! Przykro mi, ale nie mogę.
- A co będzie ten fryzjer robił?
- No, może trochę mi przystrzyże włosy, albo przyfarbuje…
- Eee… Aha… Dobra… To… Ja… Jużlecepapajack! – Zawołała Anna i pognała do łazienki. Kiedy mijała drzwi, zobaczyła, że stoi przy nich zasłonięta przez półkę i przygląda się jej… AMBER! Blondynka złapała ją za rękę, i pociągnęła za sobą

- Powiedz! Powiedz ile widziałaś! Powiedz! – Załkała Anna…
- Eee… Nic ważnego… Tylko… Jak zaprosiłaś Jacka na randkę… Jak dał Ci kosza… Jak zwiałaś becząc do łazienki… Nic ciekawego! – odpowiedziała Ruda.
Blondynka zapłakała jeszcze bardziej:
- A-a-a-amber! Przyyyrzeeekni-i-i-j miii, że-e nikoomuuu nie-e-e pooowieeeeeesz! Bła-a-a-gam!
- Kobieto! Uspokój się! Masz, weź chusteczkę – powiedziała Amber i podała Annie żółto-zieloną chusteczkę do nosa – Oczywiście, że nikomu nie powiem! To, że Cię nie lubię, że jesteś moim najgorszym wrogiem, że wnerwiałaś mnie i krytykowałaś, nie znaczy, że chcę Cię upokorzyć tak, że cała szkoła będzie to pamiętała przez dziesięciolecia! Ok, teoretycznie mogłabym, ale… Postaram się nie być taka jak ty!
- Dzie-e-e-ęki! Eee.. Chyba dzięki…
- Ok., a teraz zapomnijmy o całej sprawie, i wyjdźmy z tej łazienki. Mogę Cię odprowadzić do domu, tylko poczekaj, wezmę książkę po którą przyszłam zanim mnie tu brutalnie zaciągnęłaś!

Dziewczyny szły do domu Anny. Milczały, aż do wejścia na werandę. Amber zbierała się do odejścia, kiedy blondynka zatrzymała ją:
- Offy! Offy! Poczekaj! Nie przyrzekłaś!
- Czego?
- No, że nie powiesz!
- Aaa! Faktycznie!
- To zrób to teraz!
- Ok., ok… Przyrzekam. Może być?
- Taak… To cześć, do jutra!
- Tak, cześć.
- Czekaj! Nie powiesz nawet Whitlonce, tak?
- Tak, nie powiem Nanny. Aha, i nie nazywaj mnie po nazwisku!
- Ok., ok! To papa… Amber…

DJ.WWW: Myślałem, że już się nie zjawisz! Miałaś być o 17:30, a już 17:58! Właśnie miałem się wylogowywać!
Amber_17: Sorka, coś mnie zatrzymało w szkole.
DJ.WWW: Ok., już zgoda! :*
Amber_17: Zmienili mi meble w pokoju
DJ.WWW: O, super!
Amber_17: Mogę Ci zadać pytanie?
DJ.WWW: Wal prosto z mostu
Amber_17: Moja koleżanka zna sekret, o którym wie tylko jej wróg i pewien chłopak. To sekret jej wroga. Czy ta koleżanka może się komuś zwierzyć?
DJ.WWW: Chyba tylko najlepszej przyjaciółce. Ale zależy co to za sekret i jak bardzo się nie lubią.
Amber_17: Ale ta… koleżanka przyrzekła temu wrogowi, że nikomu nie powie!
DJ.WWW: To wiele zmienia. Nie powinna nikomu mówić.
Amber_17: Aha, ok. Muszę lecieć, za chwilę przychodzi moja przyjaciółka Nanny.
DJ.WWW: Papa!

- Aaaaaaaamber? – Powiedziała tłumiąc ziewnięcie Nanny.
- Co Naniu? – Odparła Ruda
- Nie mów do mnie tak. Coś Cię trapi. DJ się nie pojawił na czacie?
- Nie, nie, pojawił się, oczywiście, że się pojawił, to ja się spóźniłam!
- Dlaczego?
- Ja.. Yyy… Nie mogłam znaleźć książki! Właśnie! Nie wiedziałam gdzie jest!
- Taak, jasne! Ale dobra, niech Ci będzie!
I tak oto, o 1:34 w nocy, dziewczyny zakończyły ten „uroczy” dzień i poszły spać. Oczywiście nie wyspały się, ale nie obchodziło ich to. W końcu jutro też jest noc!

Następny dzień. Amber i Nanny siedzą na ławce przed szkołą i gadają. Obok nich słychać, jak wiele osób plotkuje o… Annie!S
Po chwili na teren szkoły wchodzi Anna. Zewsząd słychać krzyki:
- Cześć pani Samotne Serce!
- Nie jesteś na tyle załamana żeby zostać w domu?
- Taka nieśmiała, a kosza się nie wstydzi?
Blondynce zaczęły szklić się oczy. Pobiegła do szkoły. Mijając zszokowaną Amber wykrzyknęła do niej:
- Przyrzekłaś! Jak mogłaś!

Heh, podoba się? Wiem, że troche jak z telenoweli, ale tak jakoś wyszło!
  Odpowiedź z Cytatem