Nie lubię domków, w których większość (o całości już nie wspominając) stanowią dodatki z internetu.
Bryła domu przypomina mi jakiś budynek w nieciekawej dzielnicy, które często widać w filmach.
Wnętrze. Eh... czarno-biały modern? Zdecydowanie nie moje 'klimaty'. W pierwszym pomieszczeniu, mimo barw, patrząc na tapetę dostałam oczopląsu. Barek fajnie wygląda(chodzi mi głównie o butelki) ale to raczej zasługa samego mebla niż twoja.
Błyszcząca podłoga w kuchni mnie całkowicie dobiła (wprost nienawidzę tej nakładki) i odebrała chęci do dalszej oceny. Ale cóż. Fajne dodatki(typu talerzyki, łyżki itp.) ale to znowu zasługa mebli ściągniętych z internetu. A na krzesłach (ja osobiście) nie chciałabym usiąść(jeszcze bym się z nich ześlizgnęła;p)
Dom z komputerem w salonie spotkałam chyba po raz pierwszy. Zresztą- cały salon przypomina mi bardziej gabinet niż 'duży pokój'.
Sypialnia wygląda jak jakiś plan zdjęciowy czy cuś
Łazienka jest (jak dla mnie) za duża... no ... i ta lakierowana podłoga ://
Rozumiem, że 'surowy' klimat domu i okolic był całkowicie zamierzony. Rozumiem, że mieszka w nim samotny mężczyzna. Ale całość to nie moje klimaty.