![]() |
#151 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
![]() ![]() Aha, dzięki ![]() |
|
![]() |
|
![]() |
#152 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Z tą nierealistycznością postaci to jest tak:
- opisowe: No po prostu, że po mimo tego, że są to simy to w opisie mogą przecież przypominać prawdziwych ludzi i zachowywać się jak oni. W Niepokornych to wszystko wydaje się dość dziwne. Czytając to mam wrażenie, że simy ani trochę nie są podobne do ludzi. A myślę, że powinny wtedy dopiero fs nabiera prawdziwej sytości. - fotograficzne: Tutaj to już tylko kwestia gustu. Chyba nikt mi nie zabroni uważać, że ta postać mi się nie podoba. Jest wolność słowa. No trudno, że dla mnie są sztuczne. Najbardziej czasem przerażają mnie oczy,są takie błędne, a z opisów są całkiem przyziemne. Dlatego uważam te postaci za nierealistyczne. Swoją drogą jedyną postacią, która wg mnie jest ludzka to Lily z Szansy- autorka bardzo się postarała. Wygląda jak człowiek. Jeżeli moje wypowiedzi o sztuczności simów was irytuje to sorry, ale chyba mam prawo wyrażać swoje myśli i poglądy, prawda? Pozdrawiam i mam nadzieję, że już wyjaśnione, bo zrobiła się z tego niezła dyskusja ![]() |
![]() |
![]() |
#153 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
@up: OMG, co za wyróżnienie!
![]() Swoją drogą też uwielbiam realistyczne rzeczy, ale w porównaniu do postów ww. userki nie zarzuciłabym Czarnulce braku realistyczności (chociaż nie da się ukryć, że gdy "dostałam" Iana i zobaczyłam jakie ma oczy, pomyślałam co innego). Z drugiej strony Simy wg założenia autorów nie muszą wyglądać dokładnie tak jak ludzie...To już zależy od upodobania twórcy Sima ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#154 |
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Reputacja: 10
|
![]()
Dzięki D.Girl za wyjaśnienie i Livce za obronę
![]() Warto było poruszyć tę dyskusję. ; > Swoją drogą, możliwe, że to cię pocieszy Liv, ale w tym odc. Ian został pozbawiony zbędnego makijażu ^^ Ian - to chyba najbardziej nierealistyczna postać w takim razie . Nie ma dla mnie bardziej pięknego, ale też sztucznego sima na świecie! ![]() Co do odcinka - myślę, że dopiero za jakieś 2 tyg. dopiero wyjeżdżam na obóz żeglarski, za 3 dni. Także proszę uzbroić się w cierpliwość ![]()
__________________
Well well well...
|
![]() |
![]() |
![]() |
#155 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ok, to juz wszystko wyjasnione
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
#156 |
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Reputacja: 10
|
![]()
Hym hym.. Może coś jutro wykombinuję, kto wie? ; D mam duużo tych zdjęć.
__________________
Well well well...
|
![]() |
![]() |
![]() |
#157 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Tak tak bonusik napewno nie zaszkodzi
![]() ![]() P.S Kiedy c.d ???? ![]() |
![]() |
![]() |
#158 |
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Reputacja: 10
|
![]()
@up: Oj, jeszcze troszkę
![]() ![]() Niepuś już wie
__________________
Well well well...
|
![]() |
![]() |
![]() |
#159 |
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Reputacja: 10
|
![]()
Dla; Nysi
![]() [IMG]http://i26.************/2lljbet.jpg[/IMG] "a może niedługo i we mnie ujrzysz przyjaciela..." O masakra. Wszystko takie najzupełniej zmienione, barwne, po prostu inne. Nawet drzewa inaczej się kołyszą, liście są zielone inną zielenią, a w okół unosi się zapach gęstej trawy, który nadaje jeszcze więcej uroku otoczeniu. Słonecznie, wręcz idealnie na wakacje. Śpiew ptaków był jednak skutecznie zagłuszany przez upierdliwy silnik. - Auć, moja głowa. - pożaliła się kobieta na miejscu pasażera. - Mam dość, serialnie. Wsparła głowę na łokciu i przymknęła powieki. Po chwili warknęła, gdy przez jej czaszkę przebiegła kolejna fala bólu, kolejny syk. Już miała gdzieś piękne widoki za oknem ( szybę zasunęła z rozżaleniem chwilę temu) -Wyluzuj - mruknęła dziewczyna obok, najwyraźniej na maksa zadowolona z życia - za chwilę dojedziemy - mrugnęła pogodnie do towarzyszki i nieco zdziwiona dodała - A tak właściwie to już dojeżdzamy. Cztery godziny u boku rozgadanej i wścibskiej siostry nie do końca były bezinteresowną rozrywką dla Emmy. Robin natomiast czuła się świetnie i sprawdzała się jako mówca ( jako słuchacz już nieco gorzej ) i nie dawała chwili spokoju starszej siostrze, ciągnąc ją za jęzor okrutnie, jak zawsze zresztą. Bardzo ciekawa była postaci Iana . Emma zdziwiła się, iż siostra go nie pamięta, jednak sama cudem go rozpoznała. Miała od dawna problemy z pamięcią i nie wiedziała ( nie pamiętała ) dlaczego. A trwało to już z dobre kilka, może kilkanaście lat. Niektóre rzeczy wracały, ale inne przepadały. Robin zamaszyście skręciła w prawo i zwolniła wjeżdżając na miekki i zadbany trawnik. Cathy już tam na nie czekała. [IMG]http://i28.************/o0bfxg.jpg[/IMG] - Chester! - zaświergotała na widok pupila Czarnowłosej, którego uwielbiała. Pies obwąchał ją dyskretnie i pobiegł w głąb pobliskiego sadu. Gdy ruda piękność oderwała od niego wzrok, uściskała obie siostry mocno i gestem zaprosiła do wnętrza domku, a był to śliczny zakątek, za którym widniał gęsty las. Wszędzie kwitły wściekło zielone rośliny i barwne, otumaniające wonią korony kwiatów. Domek był mały i skromny. Cudny - takokreślić jest najprościej. Dziewczyny z rozmarzonymiwyrazami twarzy rozglądały się łapczywie po jego wnętrzu. nie mogły się doczekać pierwszej nocy w tych drewnianych, tradycyjnych łóżkach i śniadania prosto z pieca... - Jest niesamowity! - wykrztusiła radośnie Robin, Emma pokręciła głową w niedowierzaniu. [IMG]http://i28.************/29ynxmo.jpg[/IMG] - Też tak uważam - odparła dumnie Cathy - Gdy mam dość przepełnionego i hałaśliwego Nowego Jorku, wsiadam w samochów i przyjeżdżam tu, gdzie mam ciszę i spokój. Nie ma co. Modelka NY mogła pozwolić sobie na wiele wygód nie do opisania. Na szczęście dostatek nie uderzył Rudowłosej do głowy i nigdy nie zapomniała, że pochodzi z małej rodziny z Detroit. Przy okazji nie zaniedbywała swoich starych znajomych. [IMG]http://i26.************/e6u9hl.jpg[/IMG] -Wiedziałam, iż będziecie zmęczone a przede wszystkim głodne, gdy przyjedziecie, więc przygotowałam wam małe co nie co - rzekła Cathy i z czarującym usmiechem wskazała nakryty stół pod liśćmi brzozy. Na grillu skwierczały wesoło pieczarki i karkówka ( ![]() [IMG]http://i30.************/14xz4ub.jpg[/IMG] Robin niedługo wyjdzie za mąż i zyska nowego członka rodziny, który uzupełni miejsce, które opustoszało niespełna trzy miesiące temu. Ma z pewnością szerokie plany co do ślubu. Zresztą - znana jest z tego, iż potrafi rozmawiać nawet godziny o wszystkim, a jednocześnie o niczym. Po wyśmienitym posiłku, Cathy zaprosiła je gestem na pięterko, do swojego dosłownie malutkiego raju. Nie było tam ogromnych wygód i luksusów ( teoretycznie oczywiście), jednak domek jest wyjątkowy. Dosłownie wyjątkowy, tak samo jak sypialnia. - Tutaj spokojnie możecie zostawić rzeczy. Macie już posciel i wszystko na swoim miejscu. Mam nadzieję, iż nie będzie wam w nocy zimno. Oczywiście czujcie się jak u siebie. Uśmiechnęła się równie nieskazitelnie jak wcześniej. Cały pierwszy dzień polegał na instrukcjach, mimo to, dziewczyny znalazły jeszcze troszkę czasu na filiżankę herbaty i rozpakowanie bagaży do końca. Znużone podróżą poszły do łóżek wczesną porą, czego zresztą Cathy nie miała im za złe. [IMG]http://i28.************/10p9clc.jpg[/IMG] *** Następnego dnia obudziło je silne słońce, którego światło wścibsko przedzierało się przez tkaninę firanek. Gdy młodsza z sióstr wybudziła się do reszty od razu pomyślała o porannym słońcu, które najlepiej opalało jedynie do godziny dwunastej w południe. Starsza wiedziała już poprzedniego dnia, czego się po niej spodziewać... Po małym śniadaniu postanowiły powylegiwać się trochę na słońcu. Rzadko coś mówiły, raczej rozkoszowały się rozlewającym się po ich ciele ciepłem. W końcu, gdy Cathy zwróciła swoje zielone oczy w stronę Emmy, spytała poważnie: - Jak sprawa stoi? - kobieta od razu wiedziała, o czym mówi druga. Jej twarz pozostała bez wyrazu. - W zawieszeniu - mruknęła beznamiętnie. Ruda postanowiła nie pytać więcej o wszystko co związanie z tą sprawą. Z powrotem zamknęła oczy i oddała swoje ciało pod uroki promieni słonecznych. ''Troy. Troy. Troy...'' - myślała cicho Czarnowłosa '' Jak dawno, stosunkowo dawno o Tobie nie myślałam. Czy byłbyś... Czy jesteś zły za to, że się zgodziłam na to spotkanie z Eviganem? Cóż, wiem, iż zdajesz sobie sprawę, że to tylko formalność, ale... ja nawet Go nie lubię. Pamiętaj o tym" ... Chyba zwariowałam " - dodała pokrótce. Przełożyła się na drugi bok, teraz jej twarz zdradzała zatroskanie. ''Już nie jesteś tak ważny, gdyż pojawił się inny mężczyzna, którego nie darzę nawet najmniejszym uczuciem? Gdybyś mógł po prostu powiedzieć kto i jak cię... zabił. Bardzo byś mi pomógł' *** 'Słońce nadal nie słabło, po godzinnym opalaniu. Emma zaczęła już nawet nieco przysypiać, gdy usłyszała miękki baryton tuż zza jej barków, po chwili otworzyła oczy i energicznie mrugnęła, raz, drugi. Przed nią wyrósł jak z pod ziemi ciemnowłosy mężczyzna w rozpiętej koszuli, o masywnej postawie. Włosy miał odcienia węgla, a oczy stalowe, z refleksami błękitu, które skrywał pod ciemnym łukiem brwi. Usta wygiął w pół uśmiechu. [IMG]http://i31.************/4qfsbl.jpg[/IMG] - Widzę, że nadal nie pozbierałaś tych jagód z sadu - mruknął do Cathy, która uchyliła jedną powiekę, witając przybysza szczerym uśmiechem. Emma podparła się na łokciach z lekkim zdumieniem wymalowanym na twarzy. Była przekonana, że gdzieś już widziała ów gościa. On także spojrzał badawczo na nią, jednak po chwili wrócił do swojego naturalnego wyrazu twarzy z którym było mu najlepiej. Objął z nonszalancją Rudą w pasie i wbił swoje wargi w jej cytrynowe od lemoniady usta. Ten mokry pocałunek nie potrwał jednak długo, bo mężczyzna kucnął natychmiast między leżakami i utkwił swój zaciekawiony wzrok w dwie nieznajome, które obdarzyły go równie dużym zainteresowaniem. - Przedstawisz mnie może swoim uroczym towarzyszkom? - mruknął do Cathy, która była w niego wpatrzona dosłownie jak w obrazek. - Jasne - niemal krzyknęła z entuzjazmem i ze słodkim ( przesłodzonym jak na mój gust ) uśmieszkiem podreptała do leżaka Emmy i gestem pokazała jej osobę. - A więc oto Emma i jej młodsza siostra - tu przemieściła swoją otwartą dłoń - Robin. Przyjaźnimy się już od bardzo dawna. Zdaje się, że zaczęło się to na jakimś obozie harcerskim, gdy poznałam tak Robin. - Aha... - mruknął jedynie w odpowiedzi, trzymając złociste źdźbło trawy w zębach. Po chwili żachnął się i wyjął zielsko z ust, wyciagając pośpiesznie dłoń ku jednej z sióstr. [IMG]http://i29.************/2d8ow7r.jpg[/IMG] - Blake Henderson, po prostu Blake. Przyjaciele mówią mi Blakie - rozwalający, ale wcale nie idealny uśmiech zagościł na jego twarzy. Nareszcie jakaś odmiana po panu 'Nieskazitelny uśmiech'. Emma uścisnęła jego dłoń równie serdecznie, recytując swoje imię i nazwisko, na które brunet drgnął ze zdziwieniem. Gdy się ocknął, Cathy ponownie była uczepiona jego torsu. - Blake ma działkę tuż obok, z małym basenem, cudnie nie? - wyszczerzyła się w kolejnym słodkim uśmieszku. [IMG]http://i25.************/v3d1cm.jpg[/IMG] Rozpoczęła się rozmowa. Siedzieli dobre kilka godzin na trawie przy zimnych napojach, rozprawiając o wszystkim i o niczym. Koniec końców zbliżał się zmierzch, gdy Blake zaprosił dziewczyny do siebie. Zrobili sobie małe ognisko, którego ogień ślicznie odbijał się w ich oczach. A gwiazdy świeciły mocno nad ich głowami. Rozłożeni na trawie z uśmiechem na twarzach, chrupali chipsy, robiło się co raz ciemniej... - Mogę? - mruknął cicho baryton zza pleców, a brunetka w zdziwieniu odwróciła głowę w jego kierunku. [IMG]http://i32.************/2n8siuf.jpg[/IMG] Siedziała nad brzegiem basenu i patrzyła samotnie w taflę wody, obserwując każdy jej ruch oraz sącząc powolnie piwo. Oderwała się niestety od ludzi tylko na chwilę, zatroskany brunet podążył za nią. - Jasne, siadaj - odpowiedziała mimo wszystko. On przysiadł koło niej, z zarażającym na twarzy uśmiechem, nawet jego oczy się śmiały. Zaskakująco pogodny człowiek. - Powiedz mi może trochę o sobie - zagadnął, nie długo dał się jej napawać milczeniem. - No... cóż. Nie wiem od czego zacząć - mruknęła nieśmiało i nieco ironicznie. Nic nie powiedział, czekając aż się wysłowi. - Mieszkam na przedmieściach Detroit, a ty? - New Jersay. Wiesz... Wychowałem się w Detroit - szczery uśmiech ozdobił mu twarz. Kobieta odwzajemniła go i upiła kolejny łyk ze szklanej buteleczki. Tam również mam pracę - dokończyła - Jestem agentką CIA do spraw specjalnych, chodź teraz akurat zajmuje się bardziej morderstwami, zaginięciami, przekrętami, itp. Blake przyjął nieco dziwny wyraz twarzy, sprawiał wrażenie cierpiącego, czy przestraszonego zarazem. Emma natychmiast to przyuważyła. - Co jest? - spytała łagodnie. - Nie... - mruknął cicho - To nic, nic. Po prostu mniej więcej trzy miesiące temu zamordowano mojego dobrego przyjaciela... - Och... - wyrwało jej się, on jedynie na nią zerknął. Trafił, trafił w sam środek, w samo sedno. Po czym ponownie utkwił wzrok w falującej tafli wody. Ponownie zajęli się rozmową, a z minuty na minutę obydwoje wiedzieli o sobie co raz więcej. Emma dowiedziała się min. iż Blake skończył architekturę i interesuje się grafiką... Oraz, że bardzo dobrze radzi sobie z gitarą i interesuje się kulturami i kuchnią świata. Zwiedził już Dubaj, Grecję, Francję i Tunezję. Jednymi słowy człowiek pełen wiary, wrażeń. 'Hej przygodo!'... ( ![]() [IMG]http://i25.************/zlyd1c.jpg[/IMG] Już późnym wieczorem dziewczyny pożegnały się ze (nie)znajomym, a Cathy ucałowała go mocno, co zajęło im trochę czasu. - Emma - usłyszała swoje imię zza ramienia i odwróciła się na wydźwięk tego aksamitnego głosu. - Tak? - Nie wiem co cię trapi, ale uwierz mi, że widzę, iż coś cię bardzo męczy. Może kiedyś gdy mi bardziej zaufasz, powiesz mi o co chodzi, teraz cię już nie namawiam. - powiedział z zatroskaniem i potrząsnął nią, jego oczy pogodnie zaświeciły. Pamiętaj jednak, że masz kochającą siostrę i przyjaciół, a może niedługo i we mnie ujrzysz przyjaciela... [IMG]http://i26.************/2woklg6.jpg[/IMG] Dzień ten przebiegł beztrosko i pogodnie, z pozoru. Jednak nie wiadomo, czy można liczyć na kolejne takie dni. Nigdy nie poznamy się na naszym losie i nad jego niespodziankami... [IMG]http://i27.************/2it20c8.jpg[/IMG] _____ A teraz w Bieszczady mykam ^^ pozdrawiam i życzę miłych wakacji ![]()
__________________
Well well well...
|
![]() |
![]() |
![]() |
#160 | |
Admin Emeryt
Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
|
![]() Cytat:
Odcinek jak zwykle cudowny ![]() ![]() 10/10 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|