![]() |
#81 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Vorg - kolejne FS, które już wielbię, mimo że dopiero się rozkręca. xD
No i oczywiście jego autorkę. ![]() Też chcę zobaczyć tego diabła. ;] Haha Vorg i Len skopią tyłek samemu Luckowi. Yeah! ;D Tzn... Mam nadzieję, że skopią. Nigdy nic nie wiadomo. ![]() To zależy tylko od szatańskiej wizji rudzielca. ^^ |
![]() |
|
![]() |
#82 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]()
ermine miło mi, że się podoba, mimo kilku odcinków
![]() może skopią może nie skopią tyłek Luckowi... się okaże ![]() i masz rację, to zależy od mojej szatańskiej wizji ![]() A teraz kolejny odcinek. CZĘŚĆ CZWARTA. - Taki potężny, a boi się wrócić do piekła? Vorg odwrócił się w stronę dochodzącego głosu. Jego brwi zmarszczyły się groźnie. - Abos... quis opto? (co chcesz) [img]http://i33.************/2ufrgix.jpg[/img] - Nasz pan wysłał mnie, bym cię odnalazł i namówił do powrotu. - Nie nazywaj Diabła moim panem – syknął demon zbliżając się do rozmówcy na odległość kilku kroków. - Jeśli chcesz mnie przestraszyć tym swoim łagodnym spojrzeniem, to źle trafiłeś – odpowiedział siwowłosy upiór – Dobrze wiem, że mnie nie zabijesz. - Kto ci tak powiedział? Bo jeśli Belzebub to masz złe informacje. Myślisz, że jeżeli mnie rozgniewasz, to będę się zastanawiał nad życiem kilku marnych ludzi?! - Myślę, że jesteś na tyle mądry, by tego nie robić. Abos nawet nie drgnął, gdy Vorg złapał go za szyję. Czerwono-skóry osobnik wbił swoje złowieszcze ślepia w przekrwione oczy przeciwnika, lecz po chwili cofnął szponiastą łapę i zrobił kilka kroków wstecz. - Dzisiaj jest twój szczęśliwy dzień – wysyczał przez stalową maskę. - Draugr, wróć ze mną do piekła. Przecież stamtąd pochodzisz – siwowłosy upiór ponowił swoją prośbę. - Non sum (nie jestem)Draugr! Ten wampir to marna kopia tego kim się stałem! Jestem potężny i niezwyciężony... nawet sam Szatan nie może mnie zabić, kiedy przebywam na ziemi! - To prawda... ale długo tu nie pożyjesz, nie pijąc osocza demoniej krwi. Osłabniesz szybciej niż ci się wydaje. A wtedy siłą zawlekę cię do piekła. I skończysz jak większość słabych zjaw, która próbowała się wywyższyć nad potężnym władcą podziemia. - Nadal liżesz Lucyferowi dupę? - spytał z ironią Vorg wskakując na kosz z odpadami – Masz tak brązowy język, że pewnie robisz to codziennie... - Jestem prawą ręką Diabła, a nie jego nałożnicą... – warknął ze złością Abos. - No tak, wybacz – brwi demona zmarszczyły się złośliwie – Jeśli określenie „prawa ręka” tyczy się sposobu zadowalania twojego pana, to muszę przyznać ci rację! - Dosyć tego... mam za wszelką cenę przyprowadzić cię do piekła i zrobię to, choćbym musiał próbować w nieskończoność – siwowłosy upiór rozpędził się i skoczył wprost na ognisto-skórego. Ten jednak odskoczył na pobliskie drzewo i w ciągu sekundy znalazł się tuż za plecami przeciwnika, łapiąc go za włosy. [img]http://i36.************/2n187ki.jpg[/img] - Nigdzie z tobą nie pójdę – Vorg szarpnął Abosa za siwą czuprynę, przechylając jego głowę do tyłu – Myślisz, że nie wiem, co by się stało, gdybym to zrobił? Zakulibyście mnie w kajdany i wtrącili do lochów na wieczne potępienie – pociągnął demona jeszcze mocniej sprawiając, że wyłożył się na plecy, wprost do kałuży pełnej jakiejś śmierdzącej substancji. Sam cofnął się i usiadł na pobliskim murku – Pewnie dziwi cię również skąd to wszystko wiem co? Więc będąc tutaj, zyskałem możliwość czytania w myślach – dodał rozkładając się wygodnie na zimnych cegłach i przeciągając się leniwie – Ale nie martw się! Robienie laski samemu Szatanowi to nic złego, w końcu dzięki temu jesteś jego... prawą ręką – Vorg zdjął maskę i spojrzał na Abosa prezentując swoje długie białe kły we wrednym uśmieszku. Siwowłosy podniósł się z lepkiej mazi, która przykleiła mu się do pleców i z wściekłością spojrzał na rozbawionego rozmówcę. - Jak śmiesz... - syknął. Lecz, gdy czarnowłosy demon spoważniał i zeskoczył z murku, Abos zrobił kilka kroków do tyłu. - Zapach twojego osocza, aż kusi, żeby cię ugryźć... - mówił Vorg podchodząc do upiora powolnym krokiem. Niebiesko-skóry osobnik chciał się odsunąć, lecz nagle jego nogi zrobiły się ciężkie jak dwa głazy, których nie dało się ruszyć z miejsca. Stał przytwierdzony do ziemi jak posąg, jakby jakaś siła trzymała jego kończyny, by nie mógł zrobić kroku. Kiedy właściciel ostrych kłów, zbliżył się do niego, chwycił się łapą pobliskiej lampy, odchylił głowę diabelskiego pomocnika, po czym otworzył szeroko usta i wgryzł mu się w szyję. [img]http://i35.************/29qbgnl.jpg[/img] W okolicy rozbrzmiał się przeraźliwy jęk. Ptaki uciekły z pobliskich drzew, trzepocząc skrzydłami jak najwyżej w powietrze, a ludzie słysząc głośne wycie z przerażeniem chowali się w domach. Ciało Abosa drgało jak rażone prądem, kiedy ognisto-skóry demon sączył osocze z jego żył. Rozkoszował się kwaśnawym smakiem tak bardzo, iż prawie zapomniał o tym, że nie może zabić swej ofiary. Szybkim, zdecydowanym ruchem, oderwał się od karku i puścił trzęsącego się osobnika. - Gdyby był tutaj ten człowiek, zapewne już byś nie żył – oblizał się swym długim, granatowym językiem, odsuwając się na kilka kroków. Siwowłosy demon przyklęknął na jedno kolano i złapał się za krwawiącą ranę. - Więc to on zabił Dearg-due... - wyjęczał z bólem – Przysięgam ci, że... - Spróbuj tylko tknąć tego śmiertelnika, a pożałujesz, że naprawdę nie robisz laski Lucyferowi... - Vorg przerwał wypowiedź przeciwnika, nachylając się nad jego twarzą – Będę wyżynał gęsto wszystkie upiory zjawiające się na ziemi, a działając w szale, zabiorę się za kilkuletnie istoty ludzkie, których dusze pójdą prosto do nieba, wzmacniając niebieską armię. [img]http://i33.************/c13qd.jpg[/img] - Nie zrobisz tego... jesteś zbyt słaby, by kontrolować swoją klątwę... - Jak bardzo jesteś tego pewien? - ognisto-skóry wyszczerzył kły po raz kolejny, spoglądając w oczy męczącego się z bólu rozmówcy. - Czego chcesz? Na pewno masz swoją cenę – wycedził Abos zaciskając szczękę w potwornym grymasie. - Nie wrócę do piekła. Jedyne co mogę zrobić, to zgodzić się na rozmowę z Lucusiem. A i to będzie go drogo kosztować – odrzekł zaciągając maskę na twarz. - Więc, co to ma być? Vorg przykucnął naprzeciwko siwowłosego i zaśmiał się złośliwie. - Chcę coś czego nigdy nie miałem... a mianowicie najmłodszą z dziesięciu córek Szatana. - Do czego potrzebna ci ta młoda diablica...? - Ostatnio jestem strasznie samotny, a ludzkie dziewczęta nie są w moim typie... mam ochotę zabawić się z tą małą ostrą suczką... - Od pobytu na ziemi poprzestawiało ci się w głowie... Lucyfer nie odda ci ani jednej ze swoich córek, a już tym bardziej Lilith. Dobrze wiesz, że żadna z nich nie będzie wymieniać płynów z takim podrzędnym demonem jak ty... - Więc jest mi bardzo przykro Abos, ale to koniec rozmowy – upiór wstał z przysiadu i wykonując potężny sus w powietrze, wskoczył na pobliski budynek – Pozdrów ode mnie Lucka i ucałuj go potężnym kopem w wielką brązową dupę! - Zaczekaj... - siwowłosy w ostatniej chwili wydał z siebie jęk, zatrzymując rozmówcę – Bądź tu jutro. Zobaczę co się da zrobić. - Nooo... nareszcie gadasz z sensem – Vorg zmarszczył brwi – Masz czas do północy, więc o jakieś cztery godziny więcej. Jeśli jednak będziesz sam, to przysięgam, że cię zabiję, a potem wzmocnie niebo świeżymi młodziutkimi duszyczkami... - dodał, po czym wskoczył na kolejny budynek i zniknął w świetle zachodzącego słońca. ******** - Spotkałeś się kiedyś z określeniem Draugr? - Słyszałem coś o tym demonie, ale nie wiele – Hooper usiadł na fotelu, rozkładając się wygodnie. - Więc Draugr jest jednym z najbardziej mrocznych stworzeń wywodzącym się z pierwotnych skandynawskich legend. Kiedy przetłumaczysz jego nazwę na nasz język oznacza ona „żywy trup”. Jak łatwo się domyślić jest to ożywiony nieboszczyk. Wydostaje się z grobu lub hałdy ziemi, gdzie spoczywa za dnia, by nocą polować na swoje ofiary. Według wspomnianych wcześniej przeze mnie skandynawskich sag, Draugr ma czarną skórę i potrafi zmieniać swoje rozmiary, do wyjątkowo olbrzymich – mówił Anensen nie przestając badać śladów kłów na szyi Dearg-due - Dysponuje podobno nadludzką siłą, zna przyszłość, potrafi kontrolować pogodę i zmieniać swój kształt, a jego ciało jest w stanie nienaruszonym przetrwać przez bardzo długi okres. - No dobra, ale jaki ma to związek z tym czego szukamy? - spytał Len – Przecież Vorg ma ognisto-czerwoną skórę i pokazuje się za dnia. Zapewne, nie chowa się w ziemi przed światłem, dziennym, gdyż dwa razy ukazał mi się w pełnym świetle słońca i nie zauważyłem, by w żaden sposób mu to przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Wyglądał jak napuszony gołąb, który uwielbia wygrzewać swoje piórka w palących promieniach. Swoją drogą, myślałem, że się zetnę na tym dachu jak jajecznica, tymczasem on pochłaniał światło słoneczne jak gąbka wodę, a na jego skórze nie zauważyłem kropli potu. - Nie rozumiesz – Nick spojrzał na kumpla i wykrzywił twarz w grymasie niezadowolenia – Draugr, o którym ci opowiedziałem, to rodzaj demona – wampira. Dlatego przeczekuje dzień, gdyż nie lubi światła, a noc daje mu dodatkowy plus w postaci wyczucia strachu przeciwnika. Natomiast Vorg jest inną odmianą tego upiora. Można pokusić się o stwierdzenie, że ewoluował na istotę wyższego gatunku. - Chcesz mi powiedzieć, że ten ognisto-skóry szarlatan jest gorszy niż Draugr? Wspaniale. Szczególnie biorąc pod uwagę, że umie czytać w myślach. Stawiam skrzynkę piwa, że nas teraz obserwuje. - Chciałbym go zobaczyć na własne oczy... - blondyn wyciągnął pincetą mały kawałek twardej białej substancji i położył ją na szkiełko pod specjalny aparat. [img]http://i35.************/2rnvpms.jpg[/img] - Ty byś najchętniej wsadził go na stół operacyjny i zrobił mu szczegółową sekcję. Ja, natomiast zakończyłbym z nim znajomość, by móc go więcej nie oglądać. - Znasz przysłowie „nie taki diabeł straszny jak go malują”? - Anensen wykrzywił usta we wrednym uśmiechu. - Diabeł przy nim to pestka. Jeśli kiedyś go zobaczysz, zmienisz zdanie – sierżant wstał i podszedł do stołu – Co tam znalazłeś? - Wygląda mi to na kawałek kła... a raczej na jego ostre zakończenie. Biorąc pod uwagę głębokość wbicia się w szyję ofiary, śmiem stwierdzić, że Vorg złamał sobie koniuszek zęba, kiedy dogryzł się do kości. - Więc wychodzi na to , że jego szczęka nie wygląda tak strasznie. Żeby dostać się do kręgu szyjnego, wystarczy zrobić małe nacięcie, głębokości pół centymetra – brunet oparł się o stół i skrzyżował z zadowoleniem ręce na piersiach. [img]http://i34.************/2ivdv2r.jpg[/img] - No masz rację, jeśli robisz nacięcie z tyłu głowy – przytaknął mu kolega - A teraz wyobraź sobie, że masz wkłuć się w szyję od strony krtani. Kiedy twoja ofiara leży na plecach. Jak długie musisz mieć ostrze, żeby dostać się do kości i dodatkowo wbić się w kręg na głębokość dziesięciu milimetrów? - Chyba sobie jaja robisz stary – z niedowierzaniem mówił Hooper. - Więc wytłumacz mi, dlaczego nie znalazłem na szyi Dearg-due śladów dziąseł, tylko szarpane rany po kłach? - Bo szczęka Vorga nie odcisnęła się, kiedy wbijał zęby w kość? - Dokładnie. Co, by znaczyło, że długość jego przepięknych kiełków wynosi co najmniej osiem centymetrów. - Wprost zaje*iście – westchnął Len – Mamy do czynienia z demonem, który nie dość, że jest zawrotnie szybki, potrafi czytać w myślach, kontrolować pogodę, zmieniać swój wygląd i zna przyszłość, to na dodatek ma zęby dłuższe niż mój środkowy palec u ręki. - Ciekawe porównanie – zaśmiał się Nick – Dodam jeszcze, że jedyny sposób, aby go pokonać to walka jeden na jednego, w której należy odciąć mu głowę i wbić w miejsce ścięcia drewniany kołek. To znaczy tak było w przypadku zwykłego Draugr'a. Hooper wykrzywił się w grymasie. - Jeśli chciałeś mi dać do zrozumienia, że nie mam z nim żadnych szans... to ci się udało. ******** - Co takiego?! - Belzebub walnął pięścią w stół – Ten cholerny demon chyba sobie kpi! - darł się na całe gardło. - Wybacz panie, ale postawił sprawę jasno – siwowłosy upiór z lekkim drżeniem skłonił się przed swym władcą, chwytając się za bolący kark – Zażądał Lilith jako zapłatę za zjawienie się tutaj... - Moja córka miałaby się pieprzyć z tym przeklętym Draugr'em?! Za kogo on się ma?! - Diabeł podszedł do swego sługi i spojrzał mu na szyję – Pozwoliłeś mu się ugryźć?! Kogo mam ku*wa wysłać na ziemię, żeby wrócił bez skazy?! - krzyki brązowo-skórego zdały się nie mieć końca. - Panie... on miał kły jak... - Zamknij się Abos! Lepiej poślij po tą małą wredną diablicę... i niech zjawi się tu szybko, bo rozszarpie ją na strzępy! - Tak jest... - niebiesko-skóry oddalił się nie spoglądając na Lucyfera. [img]http://i34.************/2gy7ggg.jpg[/img] Mroczny władca usiadł na swym ogromnym krześle. W oczach miał wymalowany gniew. Vorg mógł robić co chciał, gdyż był równie potężny jak on. W piekle nie trzymało go nic, nikt również nie mógł go powstrzymać, by robił co mu się żywnie podobało. Gdyby tylko udało się uwięzić i odebrać mu możliwość wysysania osocza demonów, pewnie zginąłby szybko i marnie. Ale on był za cwany na wszelkie sztuczki i Szatan wiedział doskonale, że nie ma wyjścia jak mu ulec. Jedyne nad czym się teraz zastanawiał to, jak przekonać córkę, by zgodziła się na żądania ognisto-skórej bestii. Szybko jednak postanowił, że nie będzie się rozczulał nad puszczalską dziewczyną... - Jestem tatku – powiedziała diablica wchodząc do komnaty – Podobno coś ode mnie chcesz? - Nie nazywaj mnie w ten sposób, bo obedrę cię ze skóry ladacznico. Lilith uśmiechnęła się złośliwie, po czym usiadła na stole naprzeciwko swego ojca. - Więc co mam zrobić? Kogo wpędzić w ciężki grzech? - spytała z zaciekawieniem, machając nogami. [img]http://i36.************/2jcx380.jpg[/img] - Masz mi tu przyprowadzić Vorga. Ale za nim to nastąpi, musisz z nim wymienić płyny. - Że niby mam mu dać się przelecieć?! - czarnowłosa oburzyła się - Chyba cię pogięło staruchu, nie będę kopulować z Draugr'em, tylko dlatego , że nie umiesz go tu sprowadzić! Co z ciebie za władca?! - zeskoczyła ze stołu i ruszyła w stronę wyjścia.. - Ty mała niewdzięczna smarkulo... - skierował rękę w kierunku drzwi, które zatrzasnęły się z hukiem przed nosem dziewczyny – Nigdzie nie pójdziesz. I nic mnie nie obchodzi, że on nie jest w twoim typie. Masz robić co ci rozkazałem albo oddam cię Charonowi* jako prezent za jego zasługi... [img]http://i33.************/28tb3oy.jpg[/img] Lilith przełknęła ślinę. Vorg lub Charon... z tych dwóch wolała wybrać ognisto-skórego Draugr'a, gdyż wieczne oddanie obrzydliwemu potworowi jakim był ten drugi, napawało ją wstrętem i sprawiało, że zbierało jej się na wymioty. - Dobra – wycedziła przez zęby, odwracając się w stronę Lucyfera – To gdzie i kiedy? - Jutro o północy. Masz pójść razem z Abosem, on cię zaprowadzi – pstryknął palcami, na co potężne skrzydło drzwiowe stanęło otworem – Tylko bądź miła i postaraj się wyglądać bardziej ponętnie niż teraz... Vorg jest mi potrzebny. Masz się godzić na wszystko, co zechce... inaczej Charon się tobą nacieszy. ********* * Charon - W mitologii etruskiej to demon śmierci, który zabijał konającego człowieka i ciągnął go do Podziemia. Przedstawiany był z potężnym młotem w dłoni, z wężami zamiast włosów, często ze skrzydłami. O jejciu... ![]() ![]()
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 24.08.2010 - 09:22 |
![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dobra, więc na początek rzucamy okiem na zdjęcia - wyglądają naprawdę obiecująco. Także już czytam. *___*
Uwielbiam patrzeć na tworzone przez ciebie demony. One są wszystkie takie niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju i w ogóle. Kocham czekać na nowe odcinki choćby po to, żeby zobaczyć coś nowego. Cytat:
A poseboxa bym nie zauważyła, żebyś nie wspomniała. Może dlatego, że mało spostrzegawcze ze mnie stworzenie. xD No nic, nie rzuca się on w oczy jakoś nachalnie, przeżyjemy. Świetny był ten odcinek. Zdecydowanie bardziej podobał mi się niż poprzedni, o. |
|
![]() |
![]() |
#84 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]()
@up: błąd już poprawiłam ^^
jejku ale mi słodzisz ![]() ja też uważam, że odcinek wyszedł mi lepiej niż poprzedni ![]() Szkoda tylko, że już wszyscy zapomnieli o tym FS i nikt więcej nie skomentował... Mam tylko nadzieję, że to nie jakaś zmowa o nazwie "dobijmy ją, to przestanie pisać"... Chociaż po tym co się tu ostatnio dzieje, dokładnie tak to wygląda. No a jeśli tak jest, to życzę powodzenia i duuużo cierpliwości tym co próbują mnie wygryźć.
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 24.08.2010 - 00:50 |
![]() |
![]() |
![]() |
#85 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]()
@up: Za dobrze miałaś i narzekasz. Myślisz, że wszyscy mają czas żeby skomentować od razu po wstawieniu? Najlepiej niech wszyscy napiszą coś w stylu "super, 10", albo "kiedy next?", a potem zaczną spamować i nabijać posty.
Co do odcinka, rozmowa między demonami mnie rozwaliła ![]() ![]() Jedna uwaga: stosujesz na przemian imię Lucyfer i Belzebub. To w końcu jak się nazywa Szatan? ![]() Podobało mi się bardziej niż poprzednie ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
Zarejestrowany: 27.07.2007
Skąd: Łódź
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 114
Reputacja: 10
|
![]()
Od dłuższego czasu czytam to FS i podoba mi się. Wcześniej nie komentowałam, bo dużo osób tu było i wolałam być cichą czytelniczką
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
"It was an April morning when they told us we should go As I turn to you, you smiled at me How could we say no?" |
![]() |
![]() |
![]() |
#87 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]()
chrupek nieee.. nie o to chodzi, ja wiem, że ludziom nie chce się siedzieć na necie bo korzystają z ostatnich dni wakacji, ci co mają skomentować to prędzej czy później skomentują i w to nie wątpię
![]() Tu chodzi o całkiem co innego. Co do samego odcinka, to powiem ci, że to głównie ciekawość Nicka, kumpla Len'a, bo sam Len, wcale nie jest ciekaw co kryje Vorg ![]() A co do imienia szatana to masz racje, muszę się w końcu zdecydować na którąś nazwę, za bardzo pomieszałam ![]() mysza95 cicha czytelniczka? miło mi ![]() ![]() edit: śmiem twierdzić, że jeszcze bardziej od tego ![]()
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
![]() |
![]() |
![]() |
#88 | |
Zarejestrowany: 28.03.2010
Skąd: Polska ^^
Płeć: Kobieta
Postów: 1,019
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
Masz nową fankę ![]() Od początku czytam Twoje fs ale jakoś nie chciało mi się komentować... ![]() Czekam oczywiście na next ^^
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
Zarejestrowany: 05.05.2009
Skąd: Najmilsze miasto.
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 773
Reputacja: 10
|
![]()
No ostro było
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#90 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]()
Kamis tobie też podobają się moje dziwactwa?
![]() fajnie ![]() ![]() ![]() nie chciało ci się komentować? leniuszek he he ![]() Gold_Chocolate no Vorg ma bardzo ciekawe wymagania heh... ![]() I fajnie, że Lucuś sie podoba ^^ Dzięki za komentarze ![]()
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
|
|