,,Opowieść w wigilię..."

[Gio]

Ech.... I stało się. Doczekaliśmy się

Powiem tak. Przeczytałem wszystko jednym tchem- później obejrzałem zdjęcia. Moje pierwsze odczucia- wszystko dzieje sie zbyt chaotycznie. A to wydażenie w sklepie, to już naprawdę można było nieco bardziej opisać, bo tak faktycznie nie wiemy co się tam stało. jakiś tajemniczy słodziej- później "tchórzliwy" wybawca, który dał torbkę jakiejś dziewczynce.

No ale jestem sobą zauroczony i nie żałuję, że się na to zgodziłem- podwyższył mi sie poziom samooceny Taki wybawca, bohater, ale jednocześnie uczuciowy kochane wracający do swej ukochanej (prawie jak Romeo i Julia ^^)

Opisy- wydają mi się takie jakieś niedopracowane, może te słownictwo jest zbyt spontaniczne, używasz słów albo zwykłych z potocznego języka, albo zdecydowanie przerośniętego.

Jednak co mi tam! Ważne, że fabuła fajna (ostatnio coś wszyscy narzekają na te romansidła, a ja bym pragnął przypomnieć, że to najpiękniejsza odnoga sztuki pisarskiej).
10/10 (za przystojnego Giovanni'ego )
Pozdrawiam
i przyłączam się do Liv- bierz sie za pisanie dłuższego FS!

[Kliii]

Dużo powtórzeń, mało opisów. Jak dla mnie za bardzo sielankowo xD. Napisane chaotycznie, ale ma przesłanie . Tematyka na +, tylko dużo rzeczy jest niewyjaśnionych, kradzież torebki przebiegła tak, że musiałam 2 razy przeczytać, żeby sobie uświadomić, o co chodzi. Nie zaciekawiło mnie, chociaż końcówka juz była dobrze napisana (chociaż chciałabym, żeby skończyło się inaczej ). Czekam na coś dłuższego w Twoim wykonaniu.

Ocena: 7/10

Napisał Kliii

[...] Napisane chaotycznie, ale ma przesłanie . [...]

Jakie ? ;]


The message you have entered is too short. Please lengthen your message to at least 10 characters.

[Kliii]

Nie zawsze wszystko jest takie, za jakie to postrzegamy ;]

no nie wiem, ale dobra :p
nie kłoćmy się o to xD

[Lorette]

Powiem tak: chciałaś dobrze, ale wyszło trochę... kiczowate. Ludzie są niby jakoś powiązani, ale ja zupełnie nie domyśliłam się, że `Miq` i Michael to dwie i te same osoby. Albo fakt, że ten Michael przychodził codziennie do tego sklepu i myślisz, że ta babka zapamiętała twarz Amy.? Bo ja jakoś nie sądze... tymbardziej że przez ten czas zdążyło jej się przewinąć kilkadziesiąt setek ludzi. xP
Już nie będe wytykała dalszych błędów. Ale myślę, że jak byś trochę popracowała nad tym wszystkim to byłoby całkiem nieźle ;]
7/10 x3