Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 15.04.2014, 16:34   #1
Aya
 
Avatar Aya
 
Zarejestrowany: 14.04.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 15
Reputacja: 10
Smile Miłowo i nie-Miłowo, czyli historie simów Ayi

Witajcie. Już bardzo długo gram tą rodzinką, dlatego też te zdjęcia są stare i nie zamierzałam ich publikować. Od następnego posta rozpocznie się gra na bieżąco.

Rodzina Lawrence


https://imagizer.imageshack.us/v2/80...0/834/yhdi.png


Poznajcie Jill Lawrence, córkę Jennifer Lawrence i Dariusza Marzyciela. Urocze maleństwo. Dorastała w szczęśliwej rodzinie, gdzie nigdy nie brakowało kasy i miłości, a rodzice służyli pomocną dłonią. To Jennifer, wysokiej klasy kucharka, nauczyła dzieci gotować potrawy z niczego, a Dariusz, poważany naukowiec, znał odpowiedź na każdą pracę domową. Oboje byli wręcz nadopiekuńczy względem swoich pociech, ale kochali się i dawali im ciepło domowego ogniska - a przecież o to właśnie chodzi, prawda?




Oczywiście, Jill miała braci. Od góry: Harry i Emil. Bawili się z nią, a Harry nawet nauczył ją korzystania z toalety, co znacznie ułatwiło życie całej rodzinie. Niedługo potem dorośli i wyprowadzili się. Niestety, w rodzinnym albumie nie ma więcej ich zdjęć. Rodzice od zawsze chcieli mieć dziewczynkę, a bliźnięta - i to chłopcy - pokrzyżowały ich plany. Rozumiecie chyba, co chcę przekazać? Mimo całej atmosfery idealnej rodziny, Harrego i Emila Jen i Darek nigdy nie kochali tak bardzo jak Jilly.





Mała rosła jak na drożdżach! Wydaje się, że minęło ledwie kilka dni, a dziś jest już niezłej urody nastolatką cieszącą się z życia.



Niestety, nie radziła sobie z nauką i często musiała prosić o pomoc ojca. Wiedziała, że nie zadowala tym rodziny. Każdy z jej rodziny był prymusem, a ona co? Ledwo utrzymywała opinię czwórkowej uczennicy.


Pewnego dnia okazało się, że Jennifer zaszła w trzecią ciążę. Zrobiła test ciążowy i była u ginekologa – to już potwierdzona wiadomość. Dariusz jednak nie cieszył się. Jako sim myślący logicznie, poprosił małżonkę na rozmowę, gdy Jill była akurat w szkole.
- Słuchaj, Jenn… Za chwilę będziemy już starzy, niewiele nam brakuje. Starsi równa się: coraz słabsi i chorowici. Nie zaopiekujemy się dobrze tym dzieckiem, to tyle lat! Nie chcę, żeby cierpiało… - powiedział.
- Sugerujesz aborcję? – zapytała oburzona rozumowaniem męża Jennifer.
- Skąd! – wykrzyknął, równie zniesmaczony tą myślą jak ona. – Chodzi o to, że… Niedługo wybije osiemnastka Jill i wyprowadzi się. Może zaopiekuje się tym dzieckiem? Jest młoda i widzę, że ma doskonały instynkt macierzyński, jak ty. No wiesz, lubi dzieci, chodzi do szpitala z nimi rozmawiać... I inne tego typu rzeczy.
Jennifer westchnęła i zamyśliła się. Po chwili spojrzała z miłością na swój, jeszcze niewidoczny, brzuch.
- To trudne… Poza tym, musimy jeszcze porozmawiać z Jilly, zapytać… Jest młoda, nie możemy zrzucać na jej barki takiego ciężaru… No nie wiem. Zastanowię się.



Minęło siedem miesięcy ciąży. Jill bardzo cieszyła się z tego, że zostanie starszą siostrą. Jennifer unikała tematu dziecka i rozmowy, która odbyła się dawno temu między nią a jej mężem. Pewnej nocy bardzo ją to dręczyło. Wstała więc i poszła na dół się napić i po raz kolejny przemyśleć tę sprawę. Poczuła mocny skurcz i niespokojne wiercenie się maluszka. Próbowała go uspokoić, głaszcząc po brzuszku i szepcząc kojącym głosem. Jednak skurcze się nasilały, a zaledwie pięć minut później Jennifer wręcz zwijała się z bólu. Głośnym krzykiem obudziła całą rodzinę. Dariusz zawiózł ją do szpitala.



Lekarze wykonali wszystkie niezbędne badania. Okazało się, że Jennifer musi zostać w szpitalu do porodu. Dostała własną salę. Szpital w Miłowie był biedny, a warunki nieco odstraszające. Jednak przyszła matka wiedziała, że musi przywyknąć dla dobra dziecka. Żeby umilić sobie czas, czytała lub zajmowała rozmową pielęgniarki, zaglądające do niej często i sprawdzające stan zdrowia. Jednak to nie wystarczało, żeby zapomniała o problemie i o tym, że jej ciąży może zagrażać niebezpieczeństwo.
Drugiej nocy w szpitalu zadecydowała.

Libby edit: za duże zdjęcie

Ostatnio edytowane przez Aya : 16.04.2014 - 18:25
Aya jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 02:17.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023