![]() |
#21 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Odcinek 4 "Nowe życie"
![]() Ta cała kwestia z tym ,że to niby nie jego dziecko wzburzyła we mnie ogień i z nerwów skierowałam na niego palce i powiedziałam ,że nie udała mu się zdrada mnie z sąsiadką bo go przyłapałam. Uznałam,że część mnie jest winiszczona przez to ,że mógł coś takiego powiedzieć.Wiedział jak bardzo zakochana w nim byłam.Nigdy już nie będe z innym facetem,nawet jeśli Don będzie dryfował daleko odemnie i przestanie zwracać uwage na mnie.Nigdy nie rozważałam tego. ![]() W końcu olśniło mnie.Don nie był dobry, tak jak mój tatuś mówił.Było to bardzo przykre doświadczenie ponieważ był on pierwszym i jedynym mężczyzną do którego czułam surowe pożądanie i miłość.Wiedziałam ,że jeśli jakimś cudem został by ze mną,nasze małżeństwo było by tylko wrakiem a nowe dziecko nie utrzymało by nas razem. Powiedziałam Donowi,żeby opuścił dom i złożył rozwodowe papiery a ja je podpisze.Wyglądał na troche zranionego, ale to już nie był mój problem.Od tego momentu musiałam nauczyć się żyć bez Dona.Myśl o życiu samej pogrążało mnie w rozpaczy. ![]() Wyszedł z naszej sypialni i patrzyłam się jak wychodzi i widziałam ,że to był już tylko promyk naszego małżeństwa, co zmusiło mi by wylać wszystkie smutki. Słyszałam jak drzwiczki do szafki z ubraniami się otwierają, i szur ciągnących za sobą bagarzy,aż wreszcie usłyszałam trzask drzwi.Cisza była przarażająca.Moje małżeństwo się skończyło...to już naprawde koniec. ![]() Otrząsnełam się, bo Adriann obudziła się i krzyczała o jedzonko.Nakarmiłam ją i dałąm spowrotem do kołyski.Błądziłam po holl'u i rozmyślałam.Spjrzałam na wory pod oczami,fałdowanie było brzydkie.Gdy już nie myślałam o Donie , pomyślałam o sobie bo wyglądałam jak wrak statku. Umyłam twarz,odłuszczyłam i użyłam kremu, poczym położyłam się spać.Mysze być silna dla mojego dziecka. ![]() Nastepne dwa tygodnie były okropnie marne.Wziełam chorobowe w pracy by lepiej zając się Adriann.Myślałam o Donie nie ustannie i za każdym razem powstrzymywałąm się by do niego nie zadzwonić.Duma to mocna rzecz i najwieksza fabryka przez którą nie zadzwoniłam do Dona. ![]() Miałam telefon od Mary Przyjemniak.Uczęszczałyśmy do klubu ksiązki razem, wktórym nie byłam już od 2 tygodni,dzwoniła by sprawdzić jak sie mam.Skałamałam jąi powiedziałam że poprostu zle sie czuje. Miałam jej już powiedzieć "dowidzenia" ,jednak ona zaczeła mówić o Darrenie Marzycielu.Zaczeła mówić ,że własnie niedawno ożenił się z jego dziewczyną.Mary zaczeła opowiadać jak to wspaniale wyglądają i że zaniedługo oczekują dziecka.Gdy tak słuchałam jej zrobiło mi sie niedobrze. Przerwałam jej i powiedziałam ,że własnie biore rozwód i nie chce o takich rzeczach gadać.Po czym szybko odłożyłam słuchawkę ![]() Stałam przed telefonem i myślałam o tym co powidziała Mary.Wiedziałam że potraktowałam Darrena okropnie i prawdopodobnie dobiłam go kiedy zerwałam z nim dla Dona.Przecież był dobrym i przyzwoitym facetem, a potraktowałam go jak śmiecia. Wszystko ze mnei zaczeło się zbierać.Wiedziałam że wybrałam złą droge.Teraz Darren był szczęsliwy a ja byłam sama.To mnie zdołowało i poczułam się głupio.To był pierwszy raz od pewnego czasu kiedy pomyślałam jak to dobrze by było gdyby mama była tutaj. ![]() Udałąm się na góre do pokoju Adriann i zastałm ją bardzo uśmiechniętą.Podniosłam ją szybko i dałam jej buziaką.Była bardzo zadowolona i jej małe rączki zaczeły dotykać mojej twarzy.Wiedziałam co musze zrobić.Potrzebowałyśmy przeprowadzki. Gdziekolwiek nie zerknełam widziałam Don'a.Był w każdym rogu tego domu.Nie mogłam tego znieść wiec postanowiłam się przeprowadzić. ![]() Telefon do Don był najbardziej srogą rzeczą jaką musiałam zrobić.Po tygodniach od bronienia się przedtym musiałam wykręcić jego numer. Odebrał natychmiastowo i zaczelismy rozmawiać.Był bardzo podniecony rozmową,ale trzymałam kontrole nad tym.Wytłumaczyłam mu że może się spowrotem wprowadzić ale nas już tu nie zastanie.Odłożyłam słuchawke i szybko zadzwoniłam do taty. ![]() Adriann i ja wprowadziliśmy się do taty.Moge powiedzieć że był szczęsłiwy z tego powodu, ale wiedział że potrzebuje niezależnośći, a zwłaszcza po tym rozwodzie.Zgodził się żebyśmy zamieszkały z nim do czasu do póki nie znajdziemy nowego domu. Siedem miesięcy później ,znalazłam przepiekny dom i wprowadziłam się do niego.Tata i Alexander pomogli nam sie wprowadzić, a sam ojciec oznajmił ze będzie mnie utrzymywał dopóki nie wróce do pracy. |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|
![]() |
||||
Temat | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatnia wiadomość |
Pamiętnik Julii Kupag | krowunia | The Sims Fotostory | 1 | 01.06.2005 21:51 |
Dwie siostry i potwór (pamiętnik Pauli) | Angeo | The Sims Fotostory | 0 | 16.11.2004 18:35 |