Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 22.05.2008, 15:06   #21
Nyks
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: "Skradzione Marzenia"

ODCINEK III
Minęło kilka tygodni...
Postanowiłem zaprosić Med na kolację. Nie taką w domu. W restauracji. Drogiej restauracji.
***
Dryńńń, Dryńńńń!!!
Zadzwonił telefon. Meredith podniosła słuchawkę.
-Słucham.-powiedziała.
-Cześć Med! Mówi Andrzej. Mogę wpaść na chwilę?
-Jasne! Czekam. Do zobaczenia!
-Papa!
Po pięciu minutach pukałem już do drzwi. Med otworzyła, usadziła mnie na kanapie i podała kawę.
-Wiesz...-zacząłem niepewnie, ale po chwili stanowczo dodałem-Pójdziesz ze mną na kolację do restauracji?
-Czemu się tak jąkasz? jesteśmy razem ponad pół roku, a ty dalej się mnie wstydzisz!-zaśmiała się dziewczyna.
-Ach te baby...-mruknąłem pod nosem.
-Co ty tam?...Nieważne. Tak pójdę z tobą.
-Zamówiłem już stolik w Le Manifique.-Ożywiłem się nagle.
-Co? Jak to?
-Nie chcesz tam iść?
-Nie, tylko, tam tak trudno się dostać...
-Mam kolegę, który tam pracuje...Może być piątek 20.00?
-Jasne!
-To do zobaczenia księżniczko.-ucałowałem Meredith i wyszedłem z uśmiechem na twarzy.
***

Meredith wyszła przed dom. Nie mogłem wydusić z siebie słowa.
-I jak?-spytała.
-Wy-wyglądasz...Wyglądasz pięknie...
-Dziękuję.
-Taksówka zaraz podjedzie.

Po dwudziestu minutach byliśmy już na miejscu.
-To tu... Nigdy nie byłam w takiej ekskluzywnej restauracji.
-Nie martw się.-Objąłem ją ramieniem.-Wszystko będzie OK.

Weszliśmy do środka. Kelner pokazał nam miejsca. Zamówiliśmy drinki i coś do jedzenia.
-Zatańczysz?-kiedy zjedliśmy zapytałem nieśmiało.
-Tak.
Tańczyliśmy i tańczyliśmy. Czułem się jakby mijały godziny. W końcu Med "odkleiła się" ode mnie.

-Muszę wyjść na powietrze. Duszno tutaj.-zakomunikowała.
-Pójdę z tobą.
Wyszliśmy i zamówiliśmy po jeszcze jednym drinku. Oparłem się się o płotek.
Popatrzyłem jej głęboko w oczy.
-Jesteś taka piękna.-powiedziałem.-Taka piękna...
Objęła mnie i pocałowała.
-A ty przystojny.-uśmiechnęła się i wtuliła głowę w moją pierś.
-Usiądźmy.-zaproponowałem.-Kelner! Prosimy dwa kieliszki szampana!

-Za nas!-wzniosłem toast.
-Za nas.-powtórzyła Meredith.
-Dolejesz mi?-zapytała po chwili.
Wypiliśmy szampana. Med powiedziała, że pora się zbierać, bo jest już późno, a rano będzie nieprzytomna.
-Już idziemy, tylko zapłacę. Można prosić rachunek?-krzyknąłem do kelnera stojącego po drugiej stronie tarasu.
-Czuję się skołowana, jakoś tak niewyraźnie.
-Może za dużo wypiłaś? Pojadę z tobą do domu.
Zapłaciłem i wyszliśmy. Przyjechała taksówka. Kiedy stanęliśmy pod domem Med zachwiała się i zatoczyła.
-Och!...
-Zaprowadzę cię do sypialni, bo jeszcze ci się coś stanie.
Wjechaliśmy na górę.
-No to dobranoc.-powiedziałem i odwróciłem się.

Ale poczułem, że coś mnie trzyma. Zachwiałem się i upadłam na łóżko tuż obok Meredith. Przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała.
-Ale...-zawahałam się, lecz ona zatkała mi usta soczystym pocałunkiem. Nie opierałem się już dalej. Poszło gładko.

Rano obudziłem się z wielkim kacem. Nie wiedziałem gdzie jestem, dopiero kiedy zobaczyłem wystraszoną twarz Med przypomniałem sobie co zaszło zeszłej nocy.
-C-Co ty tu robisz?-zapytała.
-Nic nie pamiętasz? To...
-Czy my to zrobiliśmy?
-Tak, tego jestem pewien.
-Powinieneś się ubrać i iść.
Nie byłem zdziwiony jej reakcją. Ubrałem się i poszedłem do domu.
***
Następnego dnia poszedłem do Meredith. Chciałem sprawdzić, czy nic jej nie jest, po wczorajszym incydencie.

Wszedłem. Siedziała na kanapie ze spuszczoną głową. Chyba płakała. Spojrzałem na blat w kuchni. Już wiedziałem co było przyczyną jej podłego humoru.

-Meredith...-usiadłem koło niej.
-Ja-ja jestem w ciąży...
-O nie...
-Jak mogliśmy być tacy głupi. Przecież...
-Wszystko będzie dobrze. Jakoś sobie to poukładamy...
-Nic nie będzie dobrze! Zostaw mnie! Wynoś się stąd!
-Ależ Med!
-Przez ciebie będę miała dziecko! Teraz! I...i...i...Wyjdź z mojego domu!

-Uważasz, że to moja wina?!
-Na pewno nie moja!
-To ty chciałaś...
-Wyjdź z mojego domu, albo wezwę policję!!!
Wyszedłem. Nie chciałem, żeby się denerwowała. Ale przecież to nie moja wina. Nie moja, prawda?
***
Zadzwonię do Christiny. Tylko ona może mi teraz pomóc.
Wzięła telefon i zadzwoniła. Nikt nie odpowiadał. Powtórzyła telefon parę razy, ale nadal słyszała "piiik, piik, piiik"
-Cóż wpadnę do niej, zobaczę co się dzieje.
Dziewczyna zapukała do drzwi. Cisza. Powtórzyła. Cisza.
Powolnym ruchem nacisnęła klamkę. Zamknięte. Med potarła brodę i zamyśliła się. Po chwili uniosła doniczkę z kwiatkiem stojącą obok drzwi, a spod niej wyciągnęła mały, srebrny kluczyk. Bez problemu otworzyła drzwi. Drzwi do sypialni były uchylone. Meredith weszła do pokoju.

-Christina! O mój Boże! Christina...

CDN

Ostatnio edytowane przez Nyks : 23.05.2008 - 10:17
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 20:02.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023