Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 07.02.2015, 12:30   #1
Shattered
 
Avatar Shattered
 
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 519
Reputacja: 22
Domyślnie Odp: Miasteczko

#239
Jezu. Mnie to aż pieni. Ślub był to od razu bachy mają być. Szkoda, że ludzie mają takie zaściankowe poglądy.

Na lekcji prawa miałam, że kuzyni mogą się wiązać

Bogowie...
To do ilu Bogów oni się modlą?

To musi być okropne, stracić dziecko.

W tym momencie przypomniała mi się piękna piosenka zespołu Flipsyde - Happy Birthday

I znów Bogowie. Jakich oni Bogów uznajo?

O jejku i wreszcie im się udało Jaki ładny ciuszek ciążowy

Czarek.. Ładne imię

http://s20.postimg.org/avn0lmcsd/Sim...5_08_20_78.jpg o jeju, to wygląda tak uroczo, że aż chyba sobie na tapetę ustawię

Aj Gracja od pierwszego zdjęcia wydawała mi się małpiszonką.



A był chociaż lepszy niż ja? PADŁAM :o :o :o :o :o

No nie, wybaczył jej?? Ja nigdy bym nie wybaczyła, choćbym nie wiadomo jak kochała...

Sukienka, ta biała, taka sobie

Hiacynta. Oryginalne imię Ale biedna, jako małe dzieckoma ohydną fryzurę

http://s20.postimg.org/l9nueuxj1/Sim...3_34_17_43.jpg

http://s20.postimg.org/ul9wbta2l/q_S...4_01_38_66.jpg Idealne do ramki na ścianę

#249
Uuuuuuuuu, jak wulgarnie
Ale **** niech ma za swoje, trzeba płacić za swoje czyny.

WOW, piękna fryzura
http://s20.postimg.org/aujibfw3h/sna...c_20b706df.jpg

Białaczka?
I tutaj nasuwa mi się pytanie. Skoro Bóg stworzył ludzi, yhymm tzn. Bogowie, to po co stworzył choroby? Same się zrobiły?

Wcale się nie dziwię Klementynie. Też bym tak się zachowała i nigdy nie wybaczyła

Rajmund jest okropny, simko co Ty robisz? Znajdziesz kogoś lepszego, nie leć na pierwszego lepszego bo jesteś w trudnej sytuacji

Matko, tak po posiłku się całują. Przecież to obrzydliwe

Niektórzy simowie wyglądają conajmniej dziwnie z tymi oczami
Np. on
http://s20.postimg.org/3rc3f77lp/sna...c_e17cbb3c.jpg

uuu, to ta to pięknie wygląda
http://s20.postimg.org/c2p0e3uil/sna...8_41394f5b.jpg

Ale klucha, ja bym nie wybaczyła...

Ach, zazdroszczę Ci że zawsze siedzą na miejscach na ślubach..

O jezu, odpłynęłam za sprawą tego obrazu z tym widokiem.. Jeju, jaki ten świat niesamowity. Pomyśleć, że ktoś kiedyś zrobił to zdjęcie, był tam, widział to na żywo..
http://s20.postimg.org/f7mn7lu7x/sna...c_417cb91d.jpg

Śliczna
http://s20.postimg.org/pedm9k859/sna...8_8188d2ef.jpg

Aj, dzieci pewnie się w sobie zakochają

#255
Michasia? Pierwszo słyszę o takim imieniu

http://s20.postimg.org/o0rhuqw59/sna...d_1cf3a9c4.jpg
To źle wróży, adoptowane dzieci to potwory

Izaak nawet z wyglądu przypomina żyda

WOW, no ale jako nastolatki oboje są boscy

Brak ojca w przypadku Izaaka Dobrze, że nie został gejem

http://s20.postimg.org/rk8u6t9h9/sna...d_9e3fd556.jpg
Bla, bla, bla.................. Marzenia ściętej głowy. Ich wielka miłość z pewnością zakończy się zdradą, albo śmiercią albo najzwyczajniej w świecie, będą mieli siebie dość. Tak już po prostu działa ta machina

Wtedy też ktoś podrzucił mu maleńką saszetkę białego proszku na uspokojenie. Ach, dobrze że ma chociaż kogoś kto mu to podrzuci, ja nikogo takiego nie mam


Jakiścia ta Koralica debilna. Wyjechała i nie powiedziała mu. No trzepnięta pustym worem

http://s20.postimg.org/c4ipcm4ot/sna...f_4154260a.jpg
Lała bym w dupe, jakoś mnie irytuje ona


No i bardzo dobrze Sławek postąpił, że nie cierpi z żałoby.. ON NIE UMARŁ! A rozpaczanie nie zwróci mu ukochanej.

A więc Wojtuś ma siostrzyczkę..

Jakby sobie popłakało kolejne piętnaście minut, nic by się nie stało! Jestem tego samego zdania

Aj no tego się nie spodziewałam No weś
Shattered jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 07.02.2015, 12:51   #2
Caesum
Administrator
 
Avatar Caesum
 
Zarejestrowany: 26.05.2005
Skąd: Warszawa
Wiek: 30
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,565
Reputacja: 102
Domyślnie Odp: Miasteczko

Cytat:
Napisał Shattered Zobacz post
I tutaj nasuwa mi się pytanie. Skoro Bóg stworzył ludzi, yhymm tzn. Bogowie, to po co stworzył choroby? Same się zrobiły?
Wybaczcie za offtopic, ale chyba mogę odpowiedzieć na to pytanie. Z tego co pamiętam choroby są efektem upadku porządku w świecie, co się stało gdy Adam posłuchał Ewy i ugryzł jabłko. Doszło wtedy do odwrócenia hierarchii(ponieważ w hierarchii to Ewa panuje nad zwierzętami, a Adam nad Ewą, nie odwrotnie) i upadku duchowej części człowieka - podczas gdy wygrały żądze cielesne. Choroby są efektem zaburzenia mikrokosmosu człowieka, wewnętrznego ładu. A przynajmniej tak twierdzili teolodzy średniowiecza.

Zarzuciłbym jeszcze jednym malowidłem, na którym jest pokazane jak Ewa kusi Adama, ale jak na złość nie mogę go znaleźć.
Caesum jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.01.2015, 18:55   #3
Caesum
Administrator
 
Avatar Caesum
 
Zarejestrowany: 26.05.2005
Skąd: Warszawa
Wiek: 30
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,565
Reputacja: 102
Domyślnie Odp: Miasteczko

Cytat:
- Mamusia? Jest, właśnie kosztowaliśmy ciasto.
"- Kosztowaliśmy właśnie ciasto, lordzie X.
- Ach tak, jaśnie panie. Czy chciałby pan dokładkę?"
Loool. Żeby dziecko się tak wyrażało. Archaizm na potęgę.


[23.09.2014]: Twoje śluby są takie duże, zawsze pełno simów. W ogóle u ciebie jest tak żywo, jak ja gram w simsy to każdy wygląda jakby miał kij w tyłku, no ale ty masz już doświadczenie z graniem w TS2, ja nie pamiętam, bym przegrał normalnie choćby godzinę.
Jeju, co tu się dzieje, Denis spotyka się ze swoim dzieckiem! A do tego ślub! Cofam moje słowa, jakoby w twoim OJSG wszyscy ciągle mieli same nieszczęścia. Wystarczy tylko zobaczyć, jak dużo się zmieniło. Szkoda, że Feliks jest zły na rodziców, no ale to zrozumiałe. Też bym się wkurzył, gdyby mnie coś takiego spotkało, szczególnie jeśli chodzi o ojca. Cóż, może z czasem mu się odmieni!
Zbysław w więzieniu, to od razu całe miasto się cieszy i rozmnaża. Kolejna para właśnie wzięła ślub, nie za dużo jak na jeden odcinek? To pytanie retoryczne i nie musisz odpowiadać. Możesz dać i pięć jak chcesz! W ogóle Marlena jest prześliczna! I ta sukienka - cuuudo!
Cieszę się, że sprawa z burmistrzem i bratem w końcu się rozwiązała.
Antosia wygląda zupełnie jak jedna postać(click) z Alice Waters!

[16.10.2014]: Pierwsze kilka zdań i już nieszczęścia! No tak, cała Liv! I do tego śmierć Bobka.[*] Współczuję Krisowi i Inie, a Kastorowi zafundowałbym solidne porażenie piorunem(może rozważysz propozycję?). Kto to widział, porywać dziecko i bić jego matkę! Za to Olimpia pewnie tryumfuje, skoro dostała w końcu to czego chciała.
Kalikst i Andrea[*]
Cytat:
- "Szmato"?! Co ty sobie w ogóle wyobrażasz?! Jakim łajdakiem trzeba być, żeby tak mówić do własnej żony, matki sowich dzieci!
Matka SOWICH dzieci? I Kastor nie zauważył, że coś jest nie tak z jego dzieciakami?

[25.11.2014]: Jeju, jak ta rodzina ci się powiększyła. Greta jest okropna, ma okropny gust jeśli rzuciła swojego faceta i całą rodzinę dla tego starucha. Za to synek wyrasta na całkiem ładnego chłopaka. Współczuję dzieciom Wiktorowicza, kłótnie rodziców zawsze najciężej odbijają się na dzieciach. Podobno dzieci potem powtarzają tylko zachowania rodziców, co jest jeszcze gorsze. SZkoda Mirelli i Wacława, ale tak będzie najlepiej dla dzieci, a i może Wacek(?) znajdzie sobie w końcu odpowiednią żonę.
Ta sprawa z Weroniką i Patrykiem... Ale przynajmniej Wacław ma nową żonę, oby z tą wyszło lepiej. A Patryk wreszcie się sobą zajął i ma powód do życia, bardzo zmyślnie, livko!

[30.12.2014]: Gdy zdarzy się jeden raz, że kuzyni mają dziecko - wtedy nie powinno być nic złego. Dopiero przy nagminnym nawarstwianiu się cech mogą powstać problemy. Z tego co pamiętam w ten sposób nastała epidemia hemofilii w rodzinach królewskich całej Europy. A w przypadku mojej rodziny wstrętne charaktery i płaskostopie u kobiet. Ale dobra tam, ważne, że w końcu im się udało! Gratulacje dla nich!
Haha, Feliks mnie powalił. Jego dziewczyna puszcza się z kim popadnie, a on "a był lepszy ode mnie?". Dobre!

Nooo, czekam na następne! I zaraz dam lajki.

Ostatnio edytowane przez Caesum : 04.01.2015 - 19:08
Caesum jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.01.2015, 20:11   #4
Lion
 
Zarejestrowany: 10.06.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 51
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Miasteczko

Liv, ani się waż rezygnować z Miasteczka! Nie wiem, czy to jeszcze w ogóle kojarzysz, ale kiedyś Ci wspomniałem, że staram się nadrobić twoje historie od początku. Potem miałem ambitny plan, że dam tu mega obszerny komentarz, gdzie chociaż kilka słów o każdej historii napiszę, ale przestaję się oszukiwać, że będzie mi się chciało za to zabrać (wrodzony leń ze mnie )… Pozwól, że skomentuję dwa ostatnie odcinki + obiecuję, że od teraz będę tu zaglądać na bieżąco

[25.11] Greta to niezły czarny charakter… Biedy Wacław, nie dość że taka żona, to jeszcze gorszy ojciec! Dobrze, że chociaż potem zaznał trochę simowego szczęścia A jego i Muńka piesek, to istne cudo!

Małgosia i Edek – tacy młodzi, a już skazani na siebie

Patryk trochę za surowo zareagował jak dla mnie, sprawa była już bardzo stara, wiadomo że nie można jej uznać za przedawnioną, ale żeby aż tak drastyczna reakcja… Co gorsza, to zainteresował się córką dopiero, gdy ta zadzwoniła, a to on powinien zabiegać o kontakt!

Fajnie, że Wacław doczekał się drugiego syna, bardzo się sprawdził jako simowy ojciec, choć miał bardzo pod górkę

[23.12] Powiem Ci, że poruszyła mnie historia młodych burmistrzów! Super, że ostatecznie tak się skończyło, obawiałem się, że nie będzie happy endu.

Feliksowi to się trochę dziwię… Ogólnie ciekawa reakcja, nie powiem, ale nawet najmniejszego ukłucia gdzieś w środku na wieść o zdradzie? Mimo to fajnie, że rzeczywiście im się udało i jakieś ewentualne wewnętrzne zranienie nie wypłynęło w końcu na światło dzienne. Btw, kot i komentarz „Ale jego dni są chyba policzone…” przy wiadomy zdjęciu, to istne mistrzostwo!


Powiem Ci, że twoje historie są jak dobrze napisana książka – to już nie tylko simowie i gra komputerowa, ale stworzone przez Ciebie konkretne charaktery, za co naprawdę bardzo sobie cenię twoje Miasteczko (które chyba nawet traktuję trochę bardziej literacko, ni jeżeli jako zwykłą relację z gry)
Lion jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.01.2015, 23:49   #5
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Miasteczko

Generalnie podpisuję się pod postem Annetti .
Od siebie dodam, że bardzo doświadczasz tych swoich burmistrzów...
Dobrze, że jednak doczekali się dziecka. Poza tym co Ty byś zrobiła bez spadkobiercy Nieznanowa xD?

Kicha, że Gracja zdradziła Feliksa, który rozwalił mnie reakcją na wieść o tym xDDD. Jednak jakby się tak zastanowić nad tym jego stwierdzeniem, to można dojść do wniosku, że Gracja może go zdradzać do woli. Ważne tylko, żeby do niego wracała, bo to oznacza, że go kocha... Trochę pokrętne, bo ciągłe zdrady z miłością miałyby niewiele wspólnego . Fajnie, że też doczekali się dziecka. Szczęście, że nie okazało się blondynem .

No i czekam na kolejną relację z losów Twoich simów, więc ani mi się waż kończyć !
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.01.2015, 21:14   #6
Quixley
 
Avatar Quixley
 
Zarejestrowany: 01.07.2011
Skąd: Kraków
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 125
Reputacja: 16
Domyślnie Odp: Miasteczko

świetne to twoje miasto, czasem aż ciężko się połapać kto jest kim - tak dużo ich jest

ale w sumie z moim Karolinowem jest to samo, moja siostra też nie ogarnia kto jest kim z moich simów ja jej rodzin też nie ogarniam

podobają mi się nazwiska twoich simów i imiona - że nie są takie oklepane tylko każdy ma jakieś ciekawe, orginalne

i są bardzo ładni, ładnie ubrani, z fajnymi fryzurami ^^
__________________
[img]http://i62.************/2vw9oit.jpg[/img]



www.quixley.fbl.pl
Mój fotoblog z handmade
Quixley jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.01.2015, 22:14   #7
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Miasteczko

Bardzo dziękuję za komentarze, życzenia, powroty, "pierwsze kroki" w tym temacie i lajki! :>
Z tymi ostatnimi co prawda trochę się porobiło - dostałam je tylko od osób, które już wcześniej zostawiły komentarz pod grudniowym odcinkiem, co BARDZO minęło się z moim założeniem. Lajki miały być dla leniwych, komentarze dla najlepszych - Wy już swoje zrobiliście, bardziej chyba nie można docenić mojej twórczości! (jeszcze można być co prawda przywiązanym do bohaterów, ale to może kiedyś, gdyby zdarzyło mi się napisać coś na poważnie i być sławną pisarką! )
No ale wiedzcie, że generalnie bardzo się cieszę z tego odzewu :>
Cytat:
Napisał Annetti
Nie ma to jak wzdychać do sima
Oh, żeby to pan burmistrz był jednym takim simem!
Cytat:
Porównanie sytuacji Marleny i Zefki jest miażdżące jakby się dłużej nad tym zastanowić :o
I pomyśleć, że wpadłam na nie dopiero gdy pisałam tekst tego odcinka xD Ale takie wymyślane na bieżąco fragmentów życiorysu simów to większość wydarzeń w odcinkach
Cytat:
Haha, Cezary! Nie zaskoczyłaś mnie jednak
Na szczęście imion na "d" jest więcej :>
Cytat:
Ci Domańscy mają coś w sobie, oj mają
Czarek naprawił mój błąd sprzed dwóch lat - oryginalnie to Błażej miał mieć takie ciemne oczy
Cytat:
Haha, ja z reguły nie pamiętam kto ma z kim być i bywa, że nie raz po ślubie simów, którzy wcale nie mieli być razem, to sobie uświadamiam
Ja wiem z kim który sim się hajtnie jeszcze zanim w ogóle zosanie poczęty! xD I śluby planuję tym samym z dwuletnim wyprzedzeniem :> Możliwe potomstwo z takiego zwiazku zresztą też Nie mogę sobie pozowlić na dowolność - i tak już mam za dużo simów Żeby to ogarnąć, mam swój własny system rund.
Dla zainteresowanych, szczegóły w spoilerze.
Spoiler: pokaż
http://i1068.photobucket.com/albums/u451/KLiv27/rt_zps7d90227d.jpg
2012. Słabo widoczne, ale da się wyczytać, że np. Klementynka Ławecka miała być żoną... Czarka Roklina! xD Natomiast kuzyn burmistrza miał zostać mężem Lany Seppi, a Berenika miała się hajtnąć z ? Iworskim, dzisiaj znanym jako Cyryl Iworski. Stało się na odwrót xD
Obecnie wygląda to tak: http://s20.postimg.org/v3fm59t8d/DSC_0479q.jpg
A to jedna z najważniejszych kartek podczas gry
http://i1068.photobucket.com/albums/...ps3eee41be.jpg - 2013
http://s20.postimg.org/p51sv1a9p/DSC_0474q.jpg - 2015
Teraz zauważyłam taką ciekawą rzecz 2 lata temu młodą dorosłą miała zostać niejaka Nastka Czajkowska. Teraz na tym samym etapie jest jej córka - zapisana tu jako Lili Jaskierczyk
I cała rzecz polega na tym, żeby każdy z wypisanych tutaj simów był podkreślony na zielono - wtedy jest koniec rundy :>

Cytat:
W tym twoim akademiku jest lewitujący telewizor czy ja mam jakieś przywidzenia?

Cytat:
zdrobnienie jego imienia i nazwisko to kojarzy mi się z bańką wstańką.

Cytat:
A może jakiś update jakiegoś drzewa albo indexu?
Jest w planach.
Cytat:
Napisał Szlachcic
Żeby dziecko się tak wyrażało.
Młody ma bogaty zasób słownictwa po prostu
Cytat:
Twoje śluby są takie duże, zawsze pełno simów.
Oj, nie. Robienie takich ślubów to strata czasu i nerwów, dlatego nie gustuję w tego typu imprezach
Cytat:
Zbysław w więzieniu, to od razu całe miasto się cieszy i rozmnaża.

Cytat:
Kastorowi zafundowałbym solidne porażenie piorunem(może rozważysz propozycję?)
Kastor zasłużył tylko na jeden rodzaj śmierci, bardzo adekwatny do jego czynów. To już postanowione.
Cytat:
Za to Olimpia pewnie tryumfuje, skoro dostała w końcu to czego chciała.
Ma męża, przyzwoite mieszkanie, zdrowe i ładne dziecko... Póki co sielankowo :>
Cytat:
I Kastor nie zauważył, że coś jest nie tak z jego dzieciakami?
Biorąc pod uwagę to, że sowa symbolizuje mądrość (ewent. moją najnowszą rodzinkę w miasteczku xD), to się nie zgodzę - Kastor ZAUWAŻYŁ, że jego dzieciaki pod tym względem bardzo przypominają swoją mamę (szczególnie Koryna). Stąd jego złość na Krisa.
Cytat:
Jeju, jak ta rodzina ci się powiększyła.
Przecież te dzieciaki nawet nie były rok po roku I co oni mogli na to, że za drugim razem trafiły się im bliźniaki?
Cytat:
Za to synek wyrasta na całkiem ładnego chłopaka.
Oj taaaaak. xD
Cytat:
Podobno dzieci potem powtarzają tylko zachowania rodziców, co jest jeszcze gorsze.
Wezmę to pod uwagę jak będę planować dalsze losy braci Wiktorowiczów
Cytat:
Gdy zdarzy się jeden raz, że kuzyni mają dziecko - wtedy nie powinno być nic złego.
Może i nie, ale prawo zabrania i kropka
Cytat:
Napisał Lion
Nie wiem, czy to jeszcze w ogóle kojarzysz,
A dlaczego miałabym nie kojarzyć? xD
Cytat:
Małgosia i Edek – tacy młodzi, a już skazani na siebie
Ahahaha I to w sumie dosłownie.
Cytat:
obawiałem się, że nie będzie happy endu.
Kiedyś nie będzie happy endu ;>
Cytat:
Ogólnie ciekawa reakcja, nie powiem, ale nawet najmniejszego ukłucia gdzieś w środku na wieść o zdradzie?
Feliks to taki lekkoduch i wszystko mu jedno Albo był przygotowany na to, że kiedyś to nastąpi - w końcu nie ożenił się z paszczurem
Cytat:
Powiem Ci, że twoje historie są jak dobrze napisana książka – to już nie tylko simowie i gra komputerowa, ale stworzone przez Ciebie konkretne charaktery, za co naprawdę bardzo sobie cenię twoje Miasteczko (które chyba nawet traktuję trochę bardziej literacko, ni jeżeli jako zwykłą relację z gry)
< L. wyrastają skrzydełka >
Wiesz, nie uważam swojego pisarstwa za tego "wyższych lotów", ale naprawdę układam sobie w głowie historie życiowe poszczególnych simów - dlaczego miałabym ich nie przedstawić w formie literackiej tym bardziej, że "siedzę" w tym temacie od ładnych kilku lat?
Ale moje relacje z gry nie są typowymi opowiadaniami i nie należy ich postrzegać w tej kategorii tekstów literackich
Cytat:
Napisał Libby
Od siebie dodam, że bardzo doświadczasz tych swoich burmistrzów...
Inaczej byłoby nuuuudno!
Cytat:
Poza tym co Ty byś zrobiła bez spadkobiercy Nieznanowa xD?
Wrócimy do tej kwestii za jakiś czas ;>
No ale podtrzymuję, że Feliks jest lekkoduchem i nie bierze wszystkiego na poważnie, w tym pewnie swojego związku z Gracją. W sumie oni mogliby nawet nie mieć ślubu, tylko że oboje mają uraz do "wolnych związków" - historię rodziców Feliksa znacie, natomiast ojciec Gracji ożenił się z duuuuuuużo młodszą od siebie simką, wcześniej rozwodząc się z matką Trusi i Gai (chociaż rozwód był z winy ich matki i to Grześ się zajął córeczkami).
Cytat:
Napisał Quixley
świetne to twoje miasto, czasem aż ciężko się połapać kto jest kim - tak dużo ich jest
W skrajnych przypadkach mamy drzewa (genealogiczne)
A jak czytelnicy w ogóle kojarzą postaci występujące w odcinkach, to i tak jest dużo! Ogarnianie wszystkiego i wszystkich zostawcie mnie

Ostatnio edytowane przez Liv : 09.01.2015 - 22:17
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2015, 20:31   #8
Lion
 
Zarejestrowany: 10.06.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 51
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Miasteczko

Cytat:
Napisał Liv
A dlaczego miałabym nie kojarzyć? xD
Trochę czasu minęło, więc mogłaś po prostu zapomnieć, miałaś pełne prawo do tego

Cytat:
Napisał Liv
układam sobie w głowie historie życiowe poszczególnych simów - dlaczego miałabym ich nie przedstawić w formie literackiej tym bardziej, że "siedzę" w tym temacie od ładnych kilku lat?
Nigdzie nie napisałeś, że uważam to za złą metodę prowadzenia tu tematu, mój komentarz nie miał być żadnym zarzutem, czy sugestią, że powinnaś coś zmienić Szczerze, to nawet sobie nie wyobrażam, że akurat temat Miasteczka mógłby być prowadzony inaczej

Cytat:
Napisał Liv
Ale moje relacje z gry nie są typowymi opowiadaniami i nie należy ich postrzegać w tej kategorii tekstów literackich
Trochę doprecyzuję to, co napisałem wcześniej. Wiem, że te relacje różnią się choćby od twoich fotostory, których znam przynajmniej fragmenty i że nie można ich do końca postrzegać jako opowiadań etc., chciałem jednak zaznaczyć, że gdy je czytam, np. ostatnią historię burmistrzów, to nie myślę tylko, że ano tak, taka sytuacji w grze i tyle, tylko jednak (uczciwie przyznając) porusza mnie to, jak to wszystko poprowadziłaś i opisałaś. Dzięki temu mimo iż sama zaznaczasz, że nie jest to opowiadanie, to widać twój talent pisarski (kurcze, chyba wyjdę na lizusa xD) nawet w relacji gry, której bądź co bądź, zabarwienie literackie nadajesz - właśnie to miałem na myśli pisząc wcześniejszy komentarz.


Myślę, że teraz trochę dokładniej doprecyzowałem, co miałem na myśli, także już nie truję i cierpliwie czekam na następne części
Lion jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.01.2015, 09:22   #9
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Miasteczko

Cytat:
Napisał Liv
Oh, żeby to pan burmistrz był jednym takim simem!
Całkowicie się z tym zgodzę
Ja też wymyślam większość rzeczy czy wydarzeń z życia simów jak piszę Ale masz rozpisane te rundy :o Też chcę mieć tak wszystko uporządkowane! Chyba muszę założyć jakiś zeszyt, bo na razie wszystko mam na porozwalanych kartkach Poza tym nurtuje mnie pytanie, czy tam gdzie masz rozpisane te pary, to czy te znaczki obok oznaczają jakiej płci mają mieć potem dziecko albo coś? W każdym razie świetnie masz hm... posegregowane te rundy
To teraz czekam na jakieś dalsze wiadomości z życia Twojego Nieznanowa
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.06.2012, 20:17   #10
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie [TS2] Miasteczko

Od teraz spis treści i 1. odcinek są nareszcie rozdzielone :> Szlachcic, dziękuję raz jeszcze!
Poniżej pierwsza część historii rodziny Koralik.

...

Anika Armin nigdy nie miała szczęścia do facetów – pierwszy mąż zostawił ja z dwójką małych dzieci, drugi odszedł do młodszej…
Zanim jeszcze dowiedziała się o skłonnościach Klausa do romansów, w przypływie egoizmu i pragnienia własnego szczęścia zostawiła na wychowanie swoim rodzicom dwóch synów z jej związku z Mikołajem Koralikiem.



Starszy, Tobiasz, to spokojny typ – opiekuńczy, odważny, miły, myślący o przyszłości, od zawsze pragnący szczęśliwej rodziny, gdzie to mama i tata zajmowaliby się dziećmi, a nie dziadkowie. Idealny kandydat na męża i ojca, niestety jednak dziewczyny raczej go unikały, nie wiedzieć dlaczego.



Sylwan, młodszy brat Tobiasza, jest jego przeciwieństwem – lekkoduchem, który bynajmniej nie zamierza wieść spokojnego życia u boku żony i gromadki dzieci, uczciwie zarabiając pieniądze.

Mimo to jednak bracia zawsze trzymali się razem, znajdywali w sobie oparcie i mogli na siebie liczyć w każdej sytuacji.
20 lat przyjaźni w jednym momencie prysło…

Tobiasz poznał dziewczynę. Była nią studentka z La Fiesta Tech, Mina Pawlinowna.

Po bliższym poznaniu się zostali parą. Ich znajomość rozwijała się i wszystko wskazywało na to, że pierwsza dziewczyna Tobiasza okaże się jego ostatnią i tym samym razem stworzą rodzinę.
Sylwan również nie próżnował – na stałe związany był z inną studentką, Sabriną Iworską.

I stało się – Mina miała oficjalnie zostać żoną Tobiasza!



Z tego też powodu dziewczyna postanowiła zakończyć swoją wyższą edukację i przeprowadzić się do Nieznanowa. Była tak zakochana, że nie chciała czekać do zakończenia studiów, żeby wziąć ślub.

Niedługo jednak po zaręczynach nastrój w domu Koralików przybrał smutniejsze zabarwienie – Sabrina, ni stąd ni zowąd, zerwała z Sylwanem. Chłopak bardzo to przeżył, długo nie mógł się otrząsnąć. Z pomocą przyszła mu rodzina – zarówno starszy brat, jak i Anika, z którą udało się braciom odbudować więzi, ale również… przyszła bratowa. Można wręcz rzec, że Mina i Sylwan byli serdecznymi przyjaciółmi. Narzeczeni chcieli nawet poprosić go o zostanie świadkiem na ich ślubie

Pewnego wieczoru ktoś odwiedził Minę. Dziewczyna myślała, że to Lona (na zdjęciu z zaręczyn na drzwiach widzicie jej podobiznę), jej najlepsza przyjaciółka, albo też Tobiasz. Jednak w drzwiach ujrzała Sylwana.
Jego widok ją zaniepokoił – ostatnimi czasy, gdy go widywała, chodził ze spuszczoną głową, myślami był nieobecny i wyglądał jak jedno wielkie nieszczęście. Teraz stał przed nią jej przyjaciel – z kamienną twarzą, bez cienia uczucia.
Poprosił o rozmowę. Usiedli w dużym pokoju. Dopiero kiedy zaczęli rozmawiać zauważyła, że coś z nim jest nie tak – nie zachowywał się jak zazwyczaj, był jakiś arogancki, zbyt śmiało deklarował, że skończył się przejmować i że już nigdy nie zaufa żadnej kobiecie…
W pewnym momencie jednak zadał jej dziwne pytanie.



- Wierzysz w prawdziwą miłość, Mina?
- Tak, wierzę – odparła po chwili zaskoczona dziewczyna. Zapadło milczenie. Postanowiła je przełamać.
- A ty? – zwróciła się do przyjaciela.
- Jak dla mnie jedyna miłość, jaka istnieje, to ta, która jednoczy – powiedział, po czym spojrzał jej prosto w oczy. – Dwa ciała.
- Ale co z duszami? – zapytała Mina, nagle odczuwając strach. Jego wzrok…
- To wcale nie jest konieczne…
Dopiero wtedy spostrzegła, jak blisko się przysunął w ciągu tych kilku sekund. Serce zaczęło jej walić jak oszalałe…
Miała nadzieję, że skończy się tylko na pocałunku. Błagała, żeby tego nie robił, ale nie posłuchał. Potem nawet nie próbowała się wyrywać…

Pamiętała wszystko i wszystkiego żałowała.


Niedługo później kilkudniowa choroba okazała się potwierdzić jej najgorszych obaw – była w ciąży.
Czuła się podle. Nie dość, że miała zdradę na sumieniu, to jeszcze wszystko wskazywało na to, że sama będzie musiała wychować dziecko.



Postanowiła wpierw jednak powiadomić o tym Sylwana.
Gdy ten przyszedł, zastał ją w łazience. Od razu przeszła do sedna sprawy.
- Sylwan… Ja…



- Jesteś w ciąży, zgadłem?



- Tak… Boże, co my teraz zrobimy?! Przecież jak Tobiasz się dowie… - zaczęła płakać.
- My? Jacy my? Nie ma „nas”. Jak chcesz, to oddaj to dziecko do domu dziecka albo usuń ciążę, skoro tak ona ci przeszkadza.
- Ale…



- Nie kocham cię, Mina, dlatego też nie licz na to, że teraz wspaniałomyślnie zostanę twoim mężem i będę harował na ciebie i dzieciaka.
- A co ze mną w takim razie?
- A czy to mój problem? To ty masz problem, nie ja.
- Jeszcze jest Tobiasz!
- Gówno mnie on obchodzi, rozumiesz? Tak samo jak i ty ze swoimi debilnymi urojeniami!
Skierował się w stronę wyjścia.
- Sylwan… - załkała jeszcze, spoglądając w jego stronę.
- Żegnaj, Mina – powiedział, nie odwracając się. Chwilę później usłyszała trzask drzwi.


Następnego dnia po południu ktoś zapukał do jej drzwi, jednak nie otworzyła. Za to zrobił to gość – drzwi były niedomknięte…
Gdy Tobiasz ujrzał ją leżącą bez życia na kanapie, przeraził się nie na żarty. Nie miała wyjścia w tej sytuacji – powiedziała mu o tamtej nocy i jej efektach.
Tobiasz nie mógł uwierzyć…



… i nie wytrzymał. Wydarł się na nią za wszystkie czasy, wyzywając ją od szmat i puszczalskich.



Potem tylko dodał, że Sylwan zniknął bez śladu, i odszedł. Była pewna, że raz na zawsze, tak jak jego brat.

Tobiasz cały dzień spędził w swoim pokoju płacząc, przeklinając swojego brata, narzeczoną i całe swoje życie.
Złość minęła po kilku tygodniach. W gruncie rzeczy współczuł Minie, chociaż nie mógł zaprzeczyć, że przecież to była jej wina. No i co najważniejsze, dopiero teraz naprawdę poczuł, jak źle mu jest bez niej… Jak bardzo ją kocha.




Od razu ją przeprosił. Widać było, że jest im lżej. Ku zaskoczeniu dziewczyny Tobiasz poprosił ją, by jak najszybciej udali się załatwić sprawy związane ze ślubem.
Postanowili, że formalnie ojcem dziecka będzie Tobiasz i kiedy maleństwo podrośnie, powiedzą mu prawdę. Nie spodziewali się, że Sylwan szybko się pokaże w Nieznanowie, więc postanowili go uznać za zmarłego.

Dzień ślubu był jednym z piękniejszych w ich życiu. Oboje wyglądali na szczęśliwych, i co najważniejsze, nie bali się patrzeć w przyszłość.















Państwo młodzi z bliska:





Tobiasz okazał się być naprawdę wzorowym mężem. Mina mogła zawsze liczyć na jego wsparcie i pomoc. Dodatkowo wyremontowali swój domek – zmienili całkowicie rozkład pomieszczeń, powiększyli łazienkę i urządzili wszystkie pokoje – łącznie z tym, w którym niedługo później miał zamieszkać maleńki Koralik.











Pewnego dnia Tobiasz otrzymał list – pisany na komputerze, bez adresu zwrotnego.
Zawierał on gratulacje z okazji ślubu z Miną, życzenia szczęścia na nowej drodze życiowej, a co najważniejsze, prośbę o przebaczenie i o to, żebyś był dla niego lub dla niej jak ojciec, którego nigdy nie będzie miał/a i wychował go/ją tak, żeby nie przeżył/a tego samego horroru co my tyle lat wstecz… Jeśli będziesz potrafił pokochać to maleństwo mimo nienawiści, jaką czujesz do jego ojca, będziesz prawdziwym bohaterem, a swój dług wdzięczności będę spłacał jeszcze długo po mojej śmierci.
Chociaż list został spalony po przeczytaniu, jego zawartość pozostała do końca życia w głowie jego adresata.

Pół roku później na świat przyszedł mały Gustaw.
Oczy ma po mamie, włosy po ojcu, ale ostatecznie obie te cechy mógłby odziedziczyć po Tobiaszu, co tym bardziej przemawia za tym, że Gustaw to rzeczywiście syn małżonków





Mina troskliwie zajmowała się niemowlakiem, a jej mąż coraz śmielej myślał o Gustawie „mój syn”…





I jeszcze wklejam zdjęcie Miny, na którym wg mnie wyszła uroczo



Ciąg dalszy tej historii tutaj.

Ostatnio edytowane przez Liv : 20.11.2023 - 10:41
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 15 (0 użytkownik(ów) i 15 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:18.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023