![]() |
#11 | |
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
![]() Mi wtedy pierwszy raz wybuchła maszyna, nie wiedziałam, że może mieć też pozytywne działanie ![]() Cieszę się, że nowe fryzury się podobają ![]() Bot ma płeć męską i nazywa się Prototyp 005. Peter i Stacy postanowili zamienić swoje mieszkanko w bloku na coś większego ![]() ![]() ![]() (to nie ja budowałam dom, był już w Cala Blanca, jedynie zmieniłam nieco umeblowanie) Salon: ![]() ![]() Kuchnia: ![]() ![]() Korytarz na górze: ![]() ![]() Sypialnia Petera i Stacy: ![]() ![]() Łazienka: ![]() No właśnie... co ta Stacy robi w łazience ![]() ![]() "Kochanie, może idź do lekarza..." - martwił się Peter. ![]() Stacy odwiedziłą lekarza, a ten oznajmił jej, że to ciąża!^^ ![]() Peter i Stacy mieszkają po sąsiedzku z Mią i Shaynem, u których właśnie była letnia impreza. Rebece chyba słonko przygrzało ![]() ![]() Nie tylko ona ma dziwne pomysły... Opalony Peter skacze nago do basenu. ![]() Dobrze, że mała Emily nie widzi co się dzieje na podwórku xd ![]() Parę osób przyszło także odwiedzić nasze małżeństwo. Ale zaraz... boty mogą pływać o.O ![]() W kuchni Elijah ukradkiem przyglądał się Stacy. Miał wrażenie, że trochę jej się przytyło, ale nie chciał nic mówić. ![]() Peter przyszedł posmażyć kiełbaski. Jedna mu spadła... i wsadził ją z powrotem na grilla. ![]() "Peter, jest coś co musisz wiedzieć. Byłam u lekarza i on powiedział... że jestem w ciąży!" Mina Petera bezcenna ![]() ![]() Jake też ich odwiedził. Słodziak z niego ![]() ![]() Gdy wszyscy poszli już sobie do domów, Stacy relaksowała się w łóżku czytając książkę o macierzyństwie. ![]() "Ciekawe, czy ciąża mnie jakoś zmieniła na twarzy, hmm..." ![]() "Ojej, będziemy mieli dzidziusia! Już nie mogę się doczekać!" - ekscytowała się Stacy ![]() "Jak tam? Powiedz, jesteś chłopcem czy dziewczynką?" ![]() Peter czekał na nią w łóżku ^^ ![]() Gdy zasnęła, on także poczytał sobie co nieco o wychowywaniu dzieci. ![]() Stacy podczas ciąży miała dużą ochotę na naleśniki ^^ ![]() Taki już brzusio miała ![]() ![]() Rozmowy z brzuszkiem ![]() ![]() Było ciepłe lato, więc Stacy wskoczyła w strój i relaksowała się na materacu w basenie. ![]() Kilka miesięcy później... "Peter, tylko nie panikuj... Bo... wody mi odeszły. Zaczyna się!" "Co? Ale co ja mam robić?" ![]() Nagle złapały ją skurcze. Peter stracił głowę ![]() ![]() Padał deszcz, była pełnia. Taki dzień wybrało sobie dziecię do przyjścia na świat ![]() ![]() Po kilku godzinach rozległ się płacz... bliźniaczek ![]() ![]() ![]() Szczęśliwi rodzice wrócili do domu i opiekowali się maleństwami. ![]() Widoczki. Pełnia księżyca powoli ustępowała. ![]() Nadchodził poranek. ![]() A tak urządziłam pokój dziewczynek ![]() ![]() ![]() Tutaj śpi Diana. ![]() A tu Laura (lub na odwrót, bo nadal mi się myli xD) ![]() Mama daje śniadanko. ![]() Dziewczynki razem ![]() ![]() Peter nie mógł się napatrzeć na swoje córeczki ![]() ![]() Tymczasem w domu obok Emily miała swoje urodziny. Właśnie ujeżdża konika na biegunach. "Dalej! Za tym koniem!" ![]() Peter wpadł na chwile podarować młodej prezent. Wytłumaczył, że nie mogli zjawić się na przyjęciu ze względu na poród Stacy. Emily ucieszyła się zarówno z prezentu jak i z wiadomości o nowo narodzonych kuzynkach. ![]() A potem wujek Peter się z nią wygłupiał ^^ ![]() Każdego dnia Peter i Stacy musieli większość swojego czasu poświęcać córeczkom. ![]() Ale byli szczęśliwi ![]() ![]() Czas tak szybko leciał, że nadeszły urodziny dziewczynek. Najpierw Peter dmucha z Dianą świeczki. ![]() Radość Katherine ![]() ![]() Takie słodkości ![]() ![]() Czas na Laurę. Jak widać doszło paru gości. ![]() Dwie rude słodkości ![]() ![]() Peter taki szczęśliwy, że mu córki urosły ![]() ![]() Impreza! ![]() Peter nie odstępuje dziewczynek na krok. A tam z tyłu nie wiem o co chodziło Stacy i Shayli... Jakieś naburmuszone. ![]() W ramionach taty. ![]() A tu co za trójkąciki xd Katherine, jesteś już babcią, wstydziła byś się ![]() ![]() Emily świetnie się bawi na urodzinach kuzynek^^ ![]() Po przyjęciu trzeba położyć dziewczynki do spania. Ale jak tu je położyć, gdy takie wesołe i rozbawione ^^ ![]() Na chwilę przenosimy się do Pauli i jej synka Olivera (zmieniłam mu skin na ładniejszy). ![]() Ostatnio Chase często odwiedzał Paulę, dzięki czemu jego więź z Oliverem zacieśniła się. Nie skomentuję tej miny xD ![]() Oliver jeszcze nie rozumiał kim dla niego naprawdę jest Chase i zdarzało mu się go nazywać "wujcio", jak i "tata". Chase'a rozpierała duma, że udało mu się sprawić, by Oliver go aż tak polubił. ![]() Któregoś razu rozmawiał sobie z Paulą na kanapie, gdy nagle ona wyszła z propozycją: "Słuchaj, długo o tym myślałam... Może chciałbyś zamieszkać u nas?" Chase był mile zaskoczony. 'Naprawdę tego chcesz?" - zapytał. ![]() "Oczywiście. Było by mi łatwiej, a Oliver na pewno by się ucieszył. No i mielibyśmy siebie na co dzień." "Masz rację, to świetny pomysł." - zgodził się Chase i od następnego dnia mieszkał już razem z nimi. ![]() Dni mijały, zbliżały się urodziny Olivera, a także jego kuzyna Bena. Paula wpadła na pomysł, by urządzić im wspólne przyjęcie, więc zadzwoniła do Shayli. ![]() Shayla zgodziła się bez zastanowienia. Wkrótce Paula z Chasem i Oliverem ich odwiedzili i zabrali się za przygotowania, a tymczasem chłopcy bawili się razem na podwórku. Nosili się na baranach. ![]() Ganiali wesoło. ![]() ![]() A potem poszli do pokoju Bena i bawili się z misiem-czarownikiem. ![]() ![]() Gdy torty i cała reszta były gotowe, wszyscy wyszli na podwórko i rozpoczęli przyjęcie. ![]() Chłopaki się wygłupiają, a Shayla przygrywa na gitarze. ![]() Dmuchamy! ![]() Czas na przemianę ^^ ![]() A tu już większy Oliver ![]() ![]() A teraz świeczki zdmuchuje Ben z tatą. ![]() Radośni ^^ ![]() ![]() ![]() Rośnij Ben ![]() ![]() No i wyrósł i częstuje się tortem. ![]() Mówiłam, że cały tatuś ![]() ![]() Tyle się napiekły to teraz mogą w końcu zjeść ![]() ![]() Oliver i Ben mogli w końcu normalnie pogadać ^^ "Nie mogę się doczekać, gdy pójdziemy do szkoły, podobno jest tam super!" - zachwycał się Oliver "Ta... podobno... Okaże się, jak pójdziemy" - Ben był spokojniejszy ![]() Potem opowiadali sobie dziecięce kawały ^^ ![]() I huśtali na huśtawce, aż zaczął padać deszcz. Trzeba było schować się w domu. Ich przyjęcie trwało aż do wieczora, a po wszystkim każdy poszedł do siebie odpocząć po dniu pełnym wrażeń. ![]() |
|
![]() |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|