Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 22.11.2014, 15:54   #131
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 128
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Shayne - chyba jednak się " nie nawróci" niestety.
Paula - świetna kiecka ślubna
Mia i Jamie - ... i bardzo dobrze się stało! - tylko pls niech w następnym odcinku nie będzie, że Mia jest w ciąży! Bo te Nasze simsy w OJSG są dramatycznie płodne.
__________________
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 01.12.2014, 17:22   #132
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Cytat:
Napisał Chale Zobacz post

Uuu... Sytuacja z Mią i Jamiem urocza, oby tylko nie było dzieciaka, chociaż to mógłby być świetny zwrot akcji. Z koszmaru w sielankę
Cytat:
Napisał Lady_Sims Zobacz post
a
Mia i Jamie - ... i bardzo dobrze się stało! - tylko pls niech w następnym odcinku nie będzie, że Mia jest w ciąży! Bo te Nasze simsy w OJSG są dramatycznie płodne.
Widzę, że przegłosowane na nie dla ciaży Mii
Ale im więcej dzieci, tym większe drzewo xD
Dziękuję za komentarze i po nieco dłuższej przerwie zapraszam na kolejny odcinek


Wciąż trwała zima. Piękna i mroźna. A chłód doskwierał nie tylko na dworze.


Gościł także w sercu Pauli, której mąż został pobity na ich własnym ślubie i teraz leżał wciąż nieprzytomny w szpitalu.


Był okaleczony na całej twarzy. Nie zasługiwał na to...


Paula cierpliwie czuwała przy Chasie. Chciała, by otworzył oczy, uśmiechnął się do niej. Ciągle płakała.


Nie mogła jednak tak ciągle siedzieć w szpitalu. Miała w domu syna, musiała się nim opiekować. Chociaż było to trudne, bo nie mogła się na niczym skupić. Ciągle w głowie miała obraz tej okropnej sceny.


Oliver pocieszał mamę, jak tylko mógł. Ale był też wściekły na Shayne'a.
"Nienawidzę go!" - powtarzał ciągle.


"Oli spokojnie... Już nic nikomu nie zrobi, zamknęli go w więzieniu." - przez łzy Paula próbowała uspokoić syna.
"I bardzo dobrze! Niech już stamtąd nie wychodzi!"


Kiedy Oliver był w szkole, Paula siedziała sama w domu. Czuła, że spada na dno... Wciąż czekała na wiadomość ze szpitala.


Mimo wszystko trzeba było zajmować się kotem. Uwielbiała tulić się do jego białej sierści, to jej trochę pomagało.


Niestety zapomniała o roślinkach...


Olivera często odwiedzała Laura. Szkoda jej było kuzyna i cioci no i wujka, który leżał w szpitalu.


Zajmowała Olivera zabawą, by nie musiał myśleć o tym wszystkim.




"Zbudujemy ogroooomneeeeego bałwana!" - zachęcała go
"Większego niż mój dom!"




Czas im leciał bardzo szybko przy takich zajęciach.
"Laura, jesteś niesamowita. Świetnie się z Tobą bawię! Ale czemu Twoja siostra nie przychodzi? Nie lubi mnie?"
"Nie o to chodzi... Ona... Siedzi i gada sama do siebie. Zrobiła się bardzo dziwna. Wmawia wszystkim, że ma przyjaciółkę, której nikt nie widzi. No i z nią się ciągle bawi..."


Oliver pomyślał, że nie ma pojęcia jak sobie poradzić z problemem kuzynki i żeby odwrócić uwagę, zaczął bitwę na śnieżki.


Któregoś dnia nareszcie zadzwonił telefon ze szpitala z wiadomością, że Chase odzyskał przytomność. Paula przesiedziała u niego cały dzień i noc, a nad ranem wróciła do domu, przebrała się w piżamę i miała ochotę pożreć całą lodówkę.


Ale na początek wzięła sobie tylko płatki...


...które szybko zwróciła w toalecie. Pomyślała, że to pewnie przez ten cały stres.


Przygody kota Jaspera w śniegu




A tak sobie hasa w domu.


No i zombiak zepsuł bałwana...


Po jakimś czasie Chase w końcu mógł wrócić do domu. Paula była prze szczęśliwa. Gdy tylko przekroczył próg drzwi, rzuciła mu się w ramiona. Nawet kot się cieszył.




Oliver także odzyskał dobry humor. Często wygłupiał się przy stole udając króla xD




"Ja tu rządzę i w moim królestwie nie ma prawa mieszkać ani jeden Shayne! Wszystkich takich wygnać! Zostawić tylko dobrych simów!"


Jak się później okazało... Paula zaszła w ciążę Jej szczęście rosło z dnia na dzień.


A maksimum swojego szczęścia osiągnęła, gdy Chase nareszcie pokazał swoją niespodziankę, którą był nowy dom!




"No tak... Przecież mu jeszcze nie wyjaśniłam tego całego pseudo-romansu z Shayne'm" - przypomniała sobie Paula, gdy wprowadzali się do nowego gniazdka. Nie wiedziała, czy będzie w stanie o tym wszystkim opowiedzieć Chase'owi.


A tak prezentuje się dom w środku. Przedpokój:


Od razu z przedpokojem jest salon:




Kuchnia i wyjście na taras:




Łazienka na dole:


Skromny gabinet:


A teraz góra, korytarz:


Na korytarzu kącik dla dzieciaków:


Siłownia:


Pokój Olivera:




Sypialnia Pauli i Chase'a:




Łazienka na górze, do której wchodzi się z sypialni:


Trzeba nasypać kotkowi jedzenia do nowej miski.


Ale kot woli naleśniki...


Zanim Paula rozpocznie rozmowę o romansie, najpierw chciała wspomnieć o ciąży.
"Musimy porozmawiać..."
"Słucham Cię, słońce moje"


"Bo widzisz... Jestem w ciąży!"


Chase najpierw otworzył buzię ze zdziwienia


A potem wyraźnie podekscytowany powiedział:
"Naprawdę? To wspaniale!"
Pauli spadł kamień z serca. Może nie jest taki zły o ten romans... A może on o tym nie pamięta?
"Ja także się cieszę. Ale to jeszcze nie koniec rozmowy." - niepewnie odpowiedziała Paula i wiedziała, że teraz już musi to wszystko wyjaśnić.


"Pamiętasz, jak Shayne mówił o tym, że chciał mnie, ale Ty mu wszedłeś w drogę, i tak dalej?"
"Tak.. ale to już nie ważne, ten cham siedzi w pace i nam nie zagraża, możemy być szczęśliwi i jesteśmy szczęśliwi" - Chase wydawał się, jakby zupełnie nie chciał znać szczegółów romansu i wolał udawać, że tego nie było.


"Ale dla mnie to jest ważne, by Ci wszystko wyjaśnić. By nie dręczyły Cię pytania i byś znał całą prawdę ode mnie" - dalej ciągnęła Paula.
"Kochanie, naprawdę nie musisz..." - Chase widział, że to dla niej trudne.


"Wszystko zaczęło się od dziwnego zapraszania mnie na drinki i dziwnych gadek... Był zupełnie inny niż normalnie. Czułam się przy nim strasznie spięta, bałam się go. I robił ze mną co chciał, a ja nie potrafiłam mu się sprzeciwić... To znaczy, nie byliśmy w łóżku, ale kilka razy mnie pocałował... Bałam się wtedy, że jeśli Ci powiem to mnie porzucisz, a Shayne zrobi mi coś okropnego. Wiedziałam, że nie mogę z nim być. Czekałam na odpowiedni moment i udało mi się któregoś dnia to zakończyć. Groził mi potem kilka razy, ale nie sądziłam... że zrobi... coś takiego..." - Pauli łamał się głos i łzy leciały strumieniem. Ale czuła ulgę, że powiedziała wszystko mężowi.


"Już dobrze... już jest po wszystkim..." - uspokajał ją Chase, a ona wtuliła się w niego mocno.


"Nie mam Ci tego za złe. Wiem jaki to okropny człowiek i rozumiem, że się bałaś. Ale teraz już zostawmy to w tyle i cieszmy się tym co mamy. Nowy dom, dziecko w drodze, dorastający mądry Oli i my razem cali i zdrowi."
"Dziękuję. Tak bardzo Cię kocham" - Paulę bardzo wzruszyły słowa męża, płakała, ale teraz już ze szczęścia.


Chase usiadł na kanapie i wziął ją na kolana. Po jakimś czasie zasnęła wtulona w niego, a on patrzył jak spokojnie śpi.


Oliver, jak to simorośl, uwielbiał przyrodę i wszystkie zwierzątka, dlatego w jego pokoju zagościła jaszczurka o imieniu Ogórek


Dbał o nią i wiecznie się z nią bawił




Nawet Jasper zainteresował się nowym domownikiem.


Popatrzył chwilę na jaszczurkę i poszedł spać na wielkim, miękkim arbuzie.


Oliver był także szczęśliwy, że jego mama jest w ciąży. Doczekał się swojego marzenia o młodszym rodzeństwie


Plusku plusku w wannie.




Ładnie się naparzają poduszkami...


Atakować poduszką ciężarną mamę, oj Oli...




Paula zaraz się odwdzięczy


On jeszcze nie wie xD


...już wie xD


Radosne poranki z mężusiem ^^




A brzusio rośnie


Tak, wiem, cztery zdjęcia tej samej sceny, ale oni są tu tacy słodcy


Oli zaprosił całą dzieciarnię na dziecięcą parapetówę xD


Wynajęli też fotografa... <kto bogatemu zabroni>


Oliver robi sobie żarty z kuzyna Bena


A bliźniaczki stoją i chichoczą




Potem poszli do pokoju na górze, a tam to już w ogóle szaleństwo...


Emily trochę się spóźniła, ale także dołączyła do zabawy


"Chłopaki postawcie mnie!"


Im się nigdy nie znudzi robienie głupich min...


"...no, ale mówię Ci! Wszystko dobrze napisałam, tak jak było w zeszycie, a on mi postawił 3! Rozumiesz? 3 z przyrody!" - przeżywała Laura


"On już taki jest... A wiesz co ja ostatnio zrobiłam? Na sprawdzianie z matmy mnożąc 2 x 5 wyszło mi 7... Ale mieli ze mnie bekę, że dodałam, zamiast pomnożyć" - opowiadała Emily


Rozmowy, rozmowy...


Fotograf oczywiście strzelił małą sesję




Brakuje tylko Ethana i Jake'a. Ale oni są za starzy na takie "imprezki" ^^


Na koniec wylegujący się na ławeczce przed domem Jasper.


BONUS:

Paula cieszy się ze śniegu


Chase daje okejkę ^^
__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.12.2014, 20:24   #133
Chale
 
Avatar Chale
 
Zarejestrowany: 09.04.2014
Skąd: Everything
Płeć: Kobieta
Postów: 44
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Witam.

Cytat:
Widzę, że przegłosowane na nie dla ciaży Mii
Ale im więcej dzieci, tym większe drzewo xD


Coś czuję, że ciąża jednak będzie
Kiedy Paula zaszła? Coś mnie ominęło?
Dom ja zawsze uroczy, sypialnia zakochańców najbardziej (oh, ta tapeta w groszki :3)
Nutella! Kinder Party! Ogórek! (btw, z oczami innego ogóra, Oli strzeż się... )
I po raz kolejny chwalę pozy. Oww...
Pozdrawiam!
__________________
Miła z pozoru, wredna z wyboru...

Chale jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.12.2014, 13:26   #134
eyvee
 
Avatar eyvee
 
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Mi troche trudno komentować do tyłu, bo jestem na bieżąco na blogu
Mam nadzieję, że dogonisz tutaj odcinki na forum i wkleisz szybko aktualne ^.^
Powiem tyle, ze jestem zadowolona ze zwrotu akcji, które się wydarzą oraz z dojrzałej juz i slicznej Emily ...oraz czekam by przeczytac kolejne "imiona"
eyvee jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.12.2014, 16:12   #135
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Cytat:
Napisał Chale Zobacz post
Witam.
Kiedy Paula zaszła? Coś mnie ominęło?
Zaszła tak jakoś... międzyczasie Przed ślubem jeszcze.

Cytat:
Napisał eyvee Zobacz post
Mi troche trudno komentować do tyłu, bo jestem na bieżąco na blogu
Mam nadzieję, że dogonisz tutaj odcinki na forum i wkleisz szybko aktualne ^.^
Powiem tyle, ze jestem zadowolona ze zwrotu akcji, które się wydarzą oraz z dojrzałej juz i slicznej Emily ...oraz czekam by przeczytac kolejne "imiona"
Staram się, chociaż już niewiele jestem tu w tyle, to jednak przywykłam do wstawiania kolejnych odcinków tu i na blogu jednocześnie, co sprawia, że wciąż mam tyle samo zaległości


Mimo że Halloween już minęło, Emily jakoś tak nabrała ochoty na spacer po mieście i zbieranie słodyczy od sąsiadów. Miała szczęście, że większość była rozbawiona jej zachowaniem ^^


Jeździła rowerem tu i tam.




Odwiedziła nawet dziadka, Vincenta.


W domu zapanowała cisza i spokój od kiedy Shayne odsiadywał za swoje. Mia dziwnie była ostatnio bardziej spragniona.
"Mamo, nie przesadzasz z krwią?"
"Córeczko, co Ty... to normalne. Zrozumiesz, kiedy podrośniesz, też jesteś wampirem." - tłumaczyła się.


"Cieszę się, że już po wszystkim" - Emily nagle zmieniła temat.
"Ja również. Nawet nie wiesz, jak bardzo."
Ostatnio częściej siedziały tak i rozmawiały, chociaż każda z nich nadal nosiła w sobie smutek.


Rodzina starała się je wspierać, zapraszali je do siebie i robili wiele rzeczy, by poczuły się lepiej.


Na przykład Kath wygłupia się z jakimś sąsiadem ^^




Kiedy pewnego razu mdłości pogoniły Mię do toalety, pomyślała, że może faktycznie nie powinna przesadzać z piciem czerwonego płynu...




Emily ucieszyła się niezmiernie, kiedy szkoła i praca mamy zostały odwołane z powodu wielkich opadów śniegu.


Młoda szybko zabrała się za lepienie igloo.




Mia nie przepadała za zimą, ale specjalnie dla córki wyczołgała się z domu i pomogła jej w lepieniu bałwana.


Miały przy tym wielką radochę ^^


...dopóki Mię znów nie dopadły mdłości.


"Ojej, mamo, co Ci jest? Czy mam dzwonić po karetkę? Mamo?" - wystraszyła się Emily.
"Nie, nie trzeba... zaraz mi przejdzie... " - Mia nie chciała robić zamieszania, poszła się położyć i udawała, że panuje nad sytuacją, chociaż również niepokoiło ją to co się z nią działo.


Tymczasem u Pauli ciąg dalszy sielanki. Jasper wpatruje się przez okno w spadające płatki śniegu.


Paula czuje się dobrze, tak jak i dzidziuś, który szybko rośnie.


Ale jak ma nie rosnąć, kiedy kochany tatuś pichci przysmaki, a mama z apetytem zjada? ^^


Po jedzonku trzeba trochę odpocząć, zrelaksować się.


A kiedy Chase w pracy, a Oliver w szkole, Paula czyta sobie książki.


Gdy Chase z powrotem zjawia się w domu, prawie nie odstępuje swojej żony na krok.
"Jak tam mają się dziś moje panie?"
"Chase, nawet nie znamy płci dziecka!" - zwróciła mu uwagę śmiejąc się


Oliver wciąż i wciąż bawi się w króla


Reakcja Chase'a bezcenna




Tak rodzinnie


Nadeszła wigilia, którą tym razem zorganizowały Mia i Emily.


Zaprosiły sporą część rodziny ^^


"A co to w tym wielkim pudle?"


Zachwycona Stacy ^^


Wzrok Bena mówiący "fura prezentów, biedny Mikołaj musiał tyle nosić..."


Mia zaprosiła także Jamiego, chociaż nie dostała od niego odpowiedzi, to zjawił się, nieco spóźniony. Od czasu ich wspólnej nocy nastała między nimi dziwna niezręczność. Żeby to zmienić i jednocześnie podziękować mu za wszystko co dla niej zrobił, zaprosiła go.


Dziwne spojrzenia pojawiły się wśród rodziny, bo nikt nie wiedział, kim jest Jamie...


Mia zaś była zaskoczona jego przyjściem, skoro przecież nie odpowiedział na zaproszenie... Przełknęła spojrzenia i najnormalniej przedstawiła go jako swojego przyjaciela, który wiele dla niej zrobił w sprawie Shayne'a.


Znów mdłości...


Ale pozostała część wigilii przebiegła radośnie i ciepło ^^


Jamie starał się wywrzeć jak najlepsze wrażenie na rodzinie Mii.


Podglądajo xD


Codzienność naszych kobitek była teraz ogromnie spokojna, w porównaniu do przeszłości. Emily właśnie bawi się zabawką, którą dostała na święta.


Jamie zaczął odwiedzać Mię, czasem nawet zaskakiwał ją z rana swoją wizytą, kiedy jeszcze była w piżamie. W końcu, niezręczność między nimi zniknęła.


W pewnym momencie Jamie chwycił Mię za rękę i zaczął się jej przyglądać. Uwielbiał patrzeć w jej wampirze niebieskie oczy, ale tym razem zauważył coś jeszcze...
"Wyglądasz jakoś... inaczej. Oczywiście pięknie, jak zawsze, ale coś jest inaczej. Tylko nie wiem co." - powiedział do niej.


Chciał dodać, że ma trochę zaokrągloną twarz i jakby więcej ciałka pod koszulką, ale uznał, że mogłaby poczuć się urażona.
"Wydaje Ci się, Jamie." - odpowiedziała trochę zmieszana.
"Może i masz rację." - zakończył temat uśmiechając się.


Ujął jej policzek i delikatnie przenieśli się pod ścianę.
"Ale Jamie... Emily jest w domu."
"Wiem. Ale pozwól mi chociaż..." - nie kończąc zdania pocałował ją bardzo namiętnie.


Jakiś czas później Emily obchodziła swoje urodziny Jamie był już stałym gościem w ich domu, więc i na imprezkę także został zaproszony.


Emily była podekscytowana na samą myśl, że za chwilę zostanie nastolatką.


Oni także ucieszeni ^^


"Jakie by tu życzenie...?"


"A, wiem ! Żeby mama znalazła sobie nowego męża i dla mnie tatusia." - pomyślała, nie mówiąc nikomu








I oto piękna nastoletnia Emily!


Zachwyt Mii i Petera ^^


Naprawdę piękna... te spojrzenie




Imprezka!


Wyglądają uroczo jak tak plotkują


Już wiadomo kogo tak obgadują xD


Kilka dni później Emily odbierała pocztę ze skrzynki i zauważyła list zaadresowany do niej samej. Był to list od Shayne'a. Na początku chciała go podrzeć i wyrzucić, ale coś tknęło ją, by jednak tego nie robiła, więc otworzyła i zaczęła czytać.
"Moja Córeczko. Wiem, że obchodziłaś niedawno swoje nastoletnie urodziny i bardzo żałuję, że nie mogłem być wtedy przy Tobie i patrzeć jak dorastasz. Być może te wszystkie słowa wydadzą Ci się nic nie warte, ale mimo to napiszę je. Bo chcę byś wiedziała, jak bardzo żałuję swoich czynów. Każdego z nich. Gdybym mógł cofnąć czas, siedzielibyśmy teraz pewnie na kanapie i śmiali się z jakiegoś serialu, a Twoja mama zawołałaby, że popcorn już gotowy i dołączyła do nas. Wiem, pewnie sądzisz, że bredzę... Ale uwierz, Twoja mama była moją pierwszą miłością. Chciałem jej tyle dać, a zabrałem o wiele więcej niż mogłem. Zamieniłem się w skończonego idiotę... właściwie to nie wiem jak okropnego określenia musiałbym użyć, by opisać siebie. A zmieniło mnie głupie uczucie do innej kobiety, które przyszło nagle i przewróciło mi wszystko w głowie, nad czym nie mogłem zapanować. Starałem się, ale zawiodłem. Przekroczyłem wiele granic, wyłączyłem myślenie. Stoczyłem się, zatraciłem się w tym. Dopiero teraz do mnie dociera, co zrobiłem, kiedy siedzę codziennie sam na sam ze swoimi myślami i wspomnieniami, już bez alkoholu. Obrazy przeszłości nokautują mnie, wiercą ogromną dziurę pełną żalu i rozpaczy, rozpalają nienawiść do siebie samego. Jeśli ja się tak czuję, to co dopiero Wy obie... Bardzo chciałbym Wam to wszystko zadośćuczynić, ale obawiam się, że nie ma takiego czynu, którym pozbawiłbym Was bólu z mojego powodu. Zapewne nigdy mi nie wybaczycie, właściwie nawet na to nie zasługuję. Chciałem jednak, byście wiedziały, że naprawdę tego wszystkiego żałuję. Nie takim człowiekiem chciałem dla Was być.
Dziękuję, jeśli przeczytałaś ten list. Zrozumiem jednak, jeśli go od razu wyrzuciłaś. Szczerze życzę Wam, abyście odnalazły szczęście. Shayne."


Emily miała łzy w oczach. Nigdy by nie spodziewała się po ojcu czegoś takiego. Dziwiła się sobie, że wierzyła w te słowa z listu...


Kiedy Emily stała na dworze z listem, Mia w łazience miała swój "dramat", "zaskoczenie"... Nie wiedziała jak to nazwać. Podkusiło ją, by kupić test ciążowy. Zbyt wiele rzeczy wskazywało na to, że może być w ciąży, więc chciała się uspokoić. No i nie uspokoiła się... Bo była w ciąży.


Podejrzewała to od jakiegoś czasu, więc nawet zaczęła unikać Jamiego. Była pewna, że to jego dziecko, ale nie wiedziała, czy on je zaakceptuje. Dlatego ze strachu przestała odpisywać na jego smsy, odbierać telefony... Teraz jednak, kiedy miała pewność po teście, wzięła się w garść i zadzwoniła do niego, by się umówić na rozmowę.


Najpierw jednak chciała powiedzieć o tym córce. Ta właśnie ćwiczyła grę na gitarze, co ostatnio bardzo ją fascynowało.
"Chodź na chwilę, musimy pogadać."


Usiadły przy stole. Mia nie wiedziała jak zacząć, dlatego walnęła prosto z mostu.
"Słuchaj... Jestem w ciąży." - powiedziała, patrząc niepewnie na córkę. Nie miała pojęcia, jak zareaguje.
"O... Niezła niespodzianka. Ale to chyba dobrze, prawda? To znaczy... Tata siedzi w więzieniu, ale przecież damy sobie radę, no nie? Nigdy nie miałam nic przeciwko rodzeństwu." - Emily była zaskoczona, a nawet lekko ucieszona, ale Mia dziwnie milczała. Jak powiedzieć córce, że to nie dziecko jej taty? Emily jakby czytała jej w myślach, nagle dodała:
"O ile to... tata jest tatą... to znaczy... no wiesz. Wiem, że masz tego przyjaciela Jamiego i nie jestem jakaś niekumata, żeby nie domyślać się, że wy... coś tam, no wiesz. Więc jak?" - dziewczyna motała się w słowach, bo nie chciała kłótni z mamą.
"Pogadamy o tym później." - krótko zakończyła rozmowę Mia. Postanowiła, że jeśli Jamie wyprze się dziecka, powie córce, że to Shayne jest ojcem. Nie chciała być w oczach córki kobietą wciąż ranioną przez mężczyzn.


Popołudniu spotkała się z Jamie'm.
"Mam nadzieję, że masz jakieś sensowne wytłumaczenie, dlaczego mnie unikałaś." - ton Jamiego był chłodny, ale nie rozumiał zachowania Mii. Wciąż ją uszczęśliwiał, a ona nagle przestała się odzywać.
"Myślę, że mam... Usiądźmy może." - było jej głupio spojrzeć mu w oczy.


"Czy to moja wina, że tak się zachowałaś i jesteś smutna? Zrobiłem coś?" - dopytywał się. Chciał przecież dla niej jak najlepiej.
"Nie do końca... Zaraz Ci wszystko wytłumaczę."


Usiedli, a Mia kolejny raz musiała oznajmiać o tej niespodziewanej nowinie.
"Pamiętasz co zaszło między nami w dniu ślubu mojej siostry?"
"Oczywiście, że pamiętam. Czegoś takiego się nie zapomina."
"No właśnie... Nie zapomnimy o tym, tym bardziej, że jestem w ciąży." - gdy Mia to powiedziała, Jamie całkowicie osłupiał.
"Ale... jesteś pewna, że to... to wtedy? Nie chcę Cię osądzać, ale może to..."
"Nie, Jamie. Z Shayne'm nie byłam od bardzo dawna. I nie byłam z nikim innym więcej, prócz Ciebie."


Nagle na twarzy Jamiego wyrósł uśmiech. Wstał, pochwycił Mię w ramiona.
"Moja kochana! Jak ja się cieszę! Będziemy mieli malucha! Razem... my... wychowamy go na porządnego człowieka! Jutro przyjeżdżam i maluję ściany, zadzwonię do znajomego, może odkupię od niego wózek, pójdziemy w trójkę kupić jakieś ciuszki..." - zdawało się nie być końca planów Jamiego co do dziecka, był wyraźnie szczęśliwy. Mia nie spodziewała się aż takiej reakcji. Również była szczęśliwa. Trafiła na wspaniałego człowieka.


Kiedy Mia dopiero zdała sobie sprawę, że jest w ciąży, Paula wiedziała o swojej od dawna. A trzeba przyznać, że zaciążyły w niewielkim odstępie czasu Ciąża sprzyjała Pauli, która oddawała się swoim ulubionym zajęciom, czyli uprawie roślinek...


...oraz badaniom.


Buzi buzi koteczku (ten dziubek xD)


Tyle miłości


Chase'owi zdarza się pomagać Oliverowi w pracach domowych ^^


Podczas gdy Paula czytuje sobie książki.


Pierwszego dnia wiosny (chociaż na to nie wygląda, bo śnieg) Chase postanowił zrobić im niespodziankę.


Zabrał ich na długi pobyt w kurorcie ^^


Paula była mile zaskoczona.


Korzystali z uroków kurortu, między innymi zamawiając pyszne jedzonko...




...czy też wylegując się na kanapie w klimatycznym kąciku.


Słodcy


Chase korzystał także z kurortowej siłowni ^^


Po jakimś czasie bliźniaczki z rodzicami również się zameldowali i Oli miał z kim się bawić.


Okrutne bitwy na poduszki xD




Laura chciała wyciągnąć kuzyna do wody, ale było dla niego jeszcze za zimno... Ona jednak nie pogardziła takim pluskaniem się ^^


Jednak gdy zrobiło się cieplej to nawet Paula z Chase'm zaczęli korzystać z jacuzzi na dworze.


Ale Paulę nagle złapały skurcze...


"Aaaa! To już! Zawieź mnie do szpitala! JUŻ!!!"
Spanikowany Chase zrobił, co trzeba było.


Zniecierpliwieni mężczyźni czekali na wynik całej sytuacji.


W końcu Paula wyszła z niebieskim zawiniątkiem na rękach. Małym Nate'm (Nathaniele'm, chociaż zastanawiam się, czy nie było by lepsze Noah. Ale wszędzie to "h" ).


Cała czwórka wróciła do domu i odtąd maleństwo było ich oczkiem w głowie.




BONUS:

Dziwny zaciesz Jamiego


Trochę nietypowo wyrośnięta Emily... Dobrze, że jej tak nie zostało xD


"Gdzie jesteś Oli?"
"Tutaj... w drzwiach..."
__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.12.2014, 19:23   #136
arianna
 
Zarejestrowany: 03.12.2014
Skąd: Polskie Bridgeport.
Płeć: Kobieta
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Znakomite, po prostu.Serio Nie czytam twojego bloga, wolę czekać na forum.Ok, teraz opinia.Naprawdę dobry wątek z Shane'em.Laura i Diana wyjątkowo piękne.Masz ogólnie szczęście do miastowych simów, dobre charaktery i uroda.Brakuje mi Damona
Czy imię Katherine też z Pamiętników? Elijah,Rebekah,Damon, musisz być fanką tego serialu.Polecam wszystkim
Piękna simka tego odcinka to zdecydowanie Paula ^^
No cóż, weny życzę.
arianna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 13.12.2014, 14:30   #137
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Cytat:
Napisał arianna Zobacz post
Znakomite, po prostu.Serio Nie czytam twojego bloga, wolę czekać na forum.Ok, teraz opinia.Naprawdę dobry wątek z Shane'em.Laura i Diana wyjątkowo piękne.Masz ogólnie szczęście do miastowych simów, dobre charaktery i uroda.Brakuje mi Damona
Czy imię Katherine też z Pamiętników? Elijah,Rebekah,Damon, musisz być fanką tego serialu.Polecam wszystkim
Piękna simka tego odcinka to zdecydowanie Paula ^^
No cóż, weny życzę.
Dziękuję za tak miłe słowa !
Na Damona na razie nie mam pomysłu i w sumie czasu też ale tak, imiona z Pamiętników

Zapraszam na kolejny odcinek:

Mia oswoiła się z myślą, że nosi dziecko Jamiego. Nawet cieszyła się z tego, gdy widziała jakim dobrym i ciepłym człowiekiem on jest. Zaprosiła go na obiad i właśnie pichci jedzonko.


Stresowała się trochę, jak zareaguje jej córka Emily. Nie była pewna, czy zaakceptuje tę sytuację. Patrzyła na nich takim dziwnym wzrokiem.


"Córeczko, poznajesz mojego przyjaciela Jamiego, prawda?" - z niepewnym uśmiechem na twarzy zapytała Mia.
"Poznaję." - obojętnie odpowiedziała Emily.


"No tak... więc... eee..." - Mii zabrakło słów. Chciała powiedzieć córce, że to Jamie jest ojcem dziecka, ale młoda ją wyprzedziła:
"Wiem, wiem mamuś. Będziecie mieli dziecko. Może być." - powiedziała, po czym się uśmiechnęła.


Mia zrozumiała, że dla Emily to także jest niezręczna sytuacja. Ale widząc jej uśmiech, kamień spadł jej z serca. To znaczyło, że zaakceptowała to. Jamie za to, widząc ulgę na twarzy Mii, poczuł się szczęśliwy.


"To w którym miesiącu jesteś?" - zapytała Emily
"Hmm... niech pomyślę... gdzieś tak... czwarty? Piąty?"


Reszta obiadu przebiegła spokojnie, a nawet przyjemnie. Atmosfera zaczęła się rozluźniać. Jamie chciał pokazać się z jak najlepsze strony i wyręczył kobitki w zmywaniu ^^


Kiedy Mia poszła to toalety, Jamie chciał powiedzieć parę słów Emily.
"Dziękuję. Naprawdę dziękuję, że zaakceptowałaś tą całą sytuację i w ogóle..."
"Nie ma za co. Przecież nie będę robić scen. A poza tym widzę, jak mama na Ciebie patrzy, więc nie spieprz tego. Serio." - znów najpierw mówiąc z dystansem, na koniec wypowiedzi się uśmiechnęła.
"Masz to jak w banku. Twoja mama jest cudowną kobietą, zasługuje na szczęście."


Tymczasem Paula dzielnie zajmowała się wychowaniem swojego pierwszego ludzkiego dziecka, Nate'a.


Szczęśliwy Chase bardzo jej w tym pomagał ^^




Widać, że już prezent od dalekiej ciotki dotarł


Hmm, a co to za drinkowanie w kuchni ?


Bo to czas na urodzinki Nate'a! Rośnie jak na drożdżach.


Nie wiedzieć czemu, ale to Mia po niego poszła, żeby zdmuchnąć z nim świeczki.


Radość tatuśka


Rośnij






Taki przystojniak wyrósł


Aż dziadek Damon strzela fotkę ^^


Imprezka.




Młody zapoznaje się z kocurkiem.




Mama tuli swojego dużego syncia




Mia ukradkiem spogląda na siostrę, ciesząc się, że tamten koszmar mają już za sobą i obie w końcu mogą być szczęśliwe. Choć ich relacje nie do końca się naprawiły, wierzy, że wszystko idzie w dobrym kierunku.


Oliver daje czadu ^^


Chase dumnie podnosi małego Nate'a (niczym Króla Lwa)


Łaskotamy!


A po imprezce czas na smaczny sen.


Z dnia na dzień brzuszek Mii był co raz większy, a ona co raz bardziej nie mogła doczekać się rozwiązania.


Odpoczywała właśnie czytając książkę, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi.


W progu stanął Jamie. Z walizkami.


Osłupiała Mia miała już zadać mu pytanie co się stało, ale on szybko ją przytulił mówiąc do ucha:
"Słońce Ty moje!"


Uwolniła się z jego ramion i patrzyła pytającym wzrokiem.
"Nie bądź na mnie zła... Stwierdziłem, że tak będzie po prostu lepiej... jeśli wprowadzę się do Was. Będę mógł być przy Tobie cały czas, pomagać Ci..." - wydukał z siebie Jamie, a Mia była mile zaskoczona jego decyzją.


"Dziękuję" - odpowiedziała i pocałowali się.


Emily zaczynała co raz bardziej zaprzyjaźniać się z gitarą i każdy z przyjemnością słuchał jej grania.


Jamie patrzył na nią z podziwem, a ona czuła się dumna z siebie.


W ogóle była z niej artystyczna dusza. Próbowała swoich sił nawet w malowaniu.
"Co tam na tym płótnie powstaje, hm?" - zapytał Jake, który wpadł do niej na chwilę.
"A... sama nie wiem."


"Jeszcze nie zdecydowałam."


Jakiś czas po wprowadzeniu się, Jamie postanowił wyremontować kuchnio-salon.




Mia była bardzo zadowolona z efektu. Tu ciąg dalszy jej rosnącego brzuszka


Trzeba trochę z maleństwem porozmawiać.




Mii nie straszne zajmowanie się ogródkiem w czasie ciąży ^^


Emily za to przebiera się właśnie na swoją studniówkę.


Tak wystrojona podąża do limuzyny.




Idzie sama. Jakoś tak stroni od chłopaków... Oczywiście nie w sensie, żeby była homo Po prostu... wkurzają ją.


Jamie pomyślał, że skoro już mieszka z Mią i spodziewają się dziecka, wypada przedstawić ją swojej rodzinie.


W tym samym mieście mieszkała jego siostra z ich ojcem. Od razu wydali sie być sympatycznymi ludźmi. Jamie poszedł pomóc tacie w kuchni, a Mia usiadła z jego siostrą i zaczęły pogawędkę.


"Że też Jamie nie pochwalił się nam jeszcze taką przemiłą dziewczyną, jak Ty! Opowiedz, jak się poznaliście?"
"Eee... no my... przypadkiem. W parku. I tak jakoś od spotkania do spotkania i zostaliśmy razem." - pytanie zadane przez siostrę było jednocześnie normalnie jak i niezręczne z uwagi na faktyczne okoliczności poznania się... Ale Mia nie chciała od razu opowiadać całej ich historii.


Po kolacji, jaką zjedli wspólnie, usiedli na kanapie i trwał ciąg dalszy pytań.
"Ale wy to tak planujecie ślub, czy coś? Bo widzę, że panienka brzemienna..."


"No... to znaczy my..." - Mia nie wiedziała co odpowiedzieć. Nie rozmawiali nigdy z Jamie'm na temat małżeństwa.
"Tato, spokojnie. Wszystko w swoim czasie." - uratował sytuacją Jamie.


"A wiecie już, co się narodzi?" - pytał dalej ojczulek ^^
"Jeszcze nie. Właściwie, chcemy żeby to była niespodzianka." - zgodnie z prawdą odpowiedziała Mia.


Następnie Mia rzuciła jakimś żartem i atmosfera rozluźniła się. Skończyły się pytania, a zaczęła normalna rozmowa.


Im dłużej rozmawiali, tym bardziej przekonywali się do siebie nawzajem.


Kobietki znalazły wspólny język ^^


"Ale będzie śliczne bobo! Zadzwońcie, jak tylko przyjdzie na świat!" - ekscytowała się siostra.


Ojczulek poszedł spać, a Jamie z dumą patrzył jak jego siostra swobodnie rozmawia z Mią.


Na koniec obejrzeli jeszcze jakiś film w tv, a potem trzeba było wracać i odebrać Emily ze studniówki.


Została królową balu!


Dni mijały zwyczajnie. Emily chodziła do szkoły i chociaż nie zdobywała najlepszych ocen to jednak starała się. Jamie wykazywał się w kuchni...


...zaś Mia napawała się kwitnącą w ogródku wiosną.


Mamusine czułości ^^


Im bliżej było do porodu, tym Emily co raz bardziej nie mogła się doczekać rodzeństwa.


Któregoś wieczoru urządziła mini-koncert dla mamy i Jamiego.


Grała jak najlepiej potrafiła. Widać było po niej, że wczuwa się w muzykę, jakby łączy się z nią w jedno.


Jamie tak się rozczulił, że aż porwał Mię do wolnego tańca


Mia czuła się cudownie w jego ramionach. Przypominała sobie ich pierwszy taniec, tak samo piękny, a może teraz był nawet piękniejszy. Miękły jej nogi, gdy widziała, w jaki sposób patrzy na nią Jamie.


Może i tańczyli by dłużej, gdyby nie...


"O mój Boże, odeszły mi wody!" - Mii zakręciło się w głowie


"ZACZYNA SIĘ!" - krzyczała czując silne skurcze.




Jamie szybko zawiózł ją do szpitala. Wszystko przebiegło dobrze, tak jak powinno. W nocy mogli już wyjść z małym chłopczykiem...


...i dziewczynką!!! (dla mnie to też był, szok, W OGÓLE tego NIE PLANOWAŁAM XD)


W domciu trzeba było nakarmić głodne maleństwa. Wszyscy nie mogli się nadziwić, że ciąża Mii okazała się być mnogą. Chcieli niespodziankę to mają a teraz trzeba wymyślić imiona ^^


BONUS:

Promienny uśmiech Emily.


Jakiś staruszek rozpalił sobie mega ognisko na moim podwórku...
__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.12.2014, 10:22   #138
Isabell
 
Zarejestrowany: 02.03.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 125
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Nadrobiłam . Bliźniaki *-* Tego też się nie spodziewałam . Ja nie wierzę w ten list od Shane'a :o. Niech Emily powie swojej mamie! Albo nie, mam mętlik w głowie. Pewnie znowu gdzieś z 3 odcinki pominę, ale czekam na next
Isabell jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.12.2014, 11:43   #139
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Cytat:
Napisał Isabell Zobacz post
Nadrobiłam . Bliźniaki *-* Tego też się nie spodziewałam . Ja nie wierzę w ten list od Shane'a :o. Niech Emily powie swojej mamie! Albo nie, mam mętlik w głowie. Pewnie znowu gdzieś z 3 odcinki pominę, ale czekam na next
Bliźniaki wielkim zaskoczeniem
Kiedyś tam może Emily powie swojej mamie o liście, na razie nie chce psuć jej szczęścia przypominając o jej byłym mężu
Tymczasem zapraszam na porcję bliźniaczych słodkości

Tak wyglądają świeżo upieczeni, szczęśliwi rodzice bliźniaków


Emily ciężko było uwierzyć, że ma aż dwójkę młodszego rodzeństwa na raz, ale kiedy zobaczyła te bobaski... Od razu się w nich zakochała.


Nie miała jednak pojęcia, że małe dzieci tyle płaczą


Pod okiem mamy pomaga w wychowaniu dzieciaczków. Właśnie karmi braciszka


A tu już mamusia bawi się z Kevinem.


Taki szczęśliwy tatuś z Jamiego !




Mia i Jamie wybrali się któregoś razu odwiedzić Paulę i zobaczyć jak się chowa mały Nate.


Widać, że ciociunia zakochana nie tylko w swoich bliźniakach, ale także w siostrzeńcu


Emily nie poddawała się w malowaniu, a jej obrazy były co raz bardziej oryginalne i ciekawe. Mogła wyrazić w nich siebie... czyżby pragnęła czegoś ?


Pralka zalewa im łazienkę xd !


Tak jak obiecali, zaprosili rodzinę Jamiego niedługo po narodzinach dzieci.
"Proszę Pana... Uprzedzę Pana już teraz. MAMY BLIŹNIAKI."
"Coooo?! Nie wierzę! Muszę je zobaczyć!" - był bardzo zszokowany i pędem pobiegł do domu zobaczyć swoje wnuki.


Po zapoznaniu z maluchami, wszyscy usiedli do obiadu. No, oprócz siostry... której nie dało się odciągnąć od maluchów


"Przed Wami duże wyzwanie. Ale wierzę, że sobie poradzicie. Poza tym, ta młoda panna na pewno Wam pomoże." - mówił tata


"Oczywiście, że tak." - odpowiedziała Emily.


Po obiedzie Jamie wyciągnął coś z kieszeni i uklęknął... przed Mią. Każdy spojrzał z zainteresowaniem.


"Mia... moja Najpiękniejsza i Najcudowniejsza Kobieto..."


"Wyjdziesz za mnie?"
"Och, Jamie... TAK!!!"


Prze szczęśliwy Jamie mógł nareszcie założyć piękny błyszczący pierścionek na palec swojej ukochanej. Emily patrzyła na nich wzruszona.






"Tak bardzo Cię kocham!" - powiedziała Mia i rzuciła się Jamie'mu w ramiona
"Ja Ciebie też mój Skarbie."


Kiedy emocje trochę opadły, włączyli tv i obejrzeli wspólnie film.


A kiedy rodzina poszła do domu, a dzieci już spały... Mia i Jamie świętowali ten wyjątkowy dzień


Jakiś czas później przyszła pora na urodziny maluchów.


W pierwszej kolejności Mia zdmuchuje świeczki z nieco starszym od swojej siostry Kevinem.


I tu już większy


Czai się na torta xD


Trzeba w końcu własnymi siłami zwiedzić swój domek.




A teraz Margerite ^^




Nie żeby jej główka utopiła się w bluzce mamy xD


Przemiana




Oczęta po tatusiu, a włoski po mamusi


I bliźniaki razem ^^


Szczęśliwa rodzinka


Jakiś słodki smuteczek na twarzy Margerite


Czas na wspólne śniadanko.


Przystojniak, już robi miny łamiące serca dziewczynom


Ciocia Claire wpadła w odwiedziny i pstryka milion zdjęć bratankom.


Jedzonko podane, teraz trochę czułości rodziców


Zachwycona światem Margerite i skupiony na jedzeniu Kevin^^


Tatuś kładzie synka do spania




A Młodą zajmuje się starsza siostra.


Nie wiem co im odbiło, byli nakarmieni, czyści, niski poziom energii i zaczęli się drzeć na cały dom xd


Ale po chwili padli i zasnęli




I nie tylko oni, bo rodzice też ^^


Przyda się trochę nauki mówienia.




Kevin patrzy z zainteresowaniem. Znów ta mina na podryw


Jamie wrócił z pracy i od razu dopadł synka ^^


Łaskotki!


Kevin nie może zostawać w tyle, więc też trzeba usiąść z nim do nauki mówienia.






Emily patrzy zadowolona jak jej siostrzyczka wymawia co raz więcej słów.


No i nauczona ^^ !


Od kiedy Mia poświęca więcej czasu maluchom, to Emily stara się zajmować ogródkiem.


Uuu siu siu siuu siu siu xD


No tak, mama pilnowała dziecka na nocniku, a tatuś musi posprzątać zawartość


Zaś bliźniaki bawią się wspólnie przy stoliczku.




Spokojny wieczór na kanapie




Od kiedy na świat przyszły dwa małe brzdące, miłość Jamiego i Mii urosła jeszcze bardziej




Butla na dobranoc ^^




__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.12.2014, 20:47   #140
arianna
 
Zarejestrowany: 03.12.2014
Skąd: Polskie Bridgeport.
Płeć: Kobieta
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River/Moore (OD 18 LAT!)

Słodziaki
Pisz dalej, czekam.
Wybacz za tak krótki kom.
arianna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 18:13.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023