|
|
Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz moje FS? | |||
1 - co to w ogole jest?! |
![]() ![]() ![]() ![]() |
7 | 9.72% |
2 - z ledwoscia, ale udalo Ci sie zdobyc pozytywna ocene |
![]() ![]() ![]() ![]() |
0 | 0% |
3 - popracuj nad nim |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 2.78% |
4 - nawet, nawet... |
![]() ![]() ![]() ![]() |
18 | 25.00% |
5 - bardzo fajne, przyjemnie sie czyta! |
![]() ![]() ![]() ![]() |
19 | 26.39% |
6 - kiedy nastepny odcinek??? |
![]() ![]() ![]() ![]() |
26 | 36.11% |
Głosujących: 72. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#9 |
Zarejestrowany: 11.02.2005
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 112
Reputacja: 10
|
![]()
ODCINEK 9 (OSTATNI)
![]() - Panie doktorze! – z sali operacyjnej dobiegał głos pielęgniarki. - Przepraszam państwa na chwilę. Z Sali operacyjnej słychać było rozmowę pielęgniarki z lekarzem. - Ale to niemożliwe – powiedział. - Jednak jest to możliwe… - odpowiedziała pielęgniarka. ![]() Doktor wybiegł z sali i powiedział: - Mam dla państwa radosną nowinę! - Monika żyje? – zapytała z nadzieją w głosie Anna. - Niestety nie… ale… Monika była w 6 miesiącu ciąży i dziecko przeżyło! - Jak to była w ciąży? Przecież nawet nie przytyła! – powiedział zdumiony Krzysztof. - Tak to czasem bywa, że nic nie widać, a jednak jest… - tłumaczył lekarz. - To znaczy, że jesteśmy dziadkami? - Tak. Dziecko pozostanie przez pewien czas w szpitalu, ponieważ jest wcześniakiem. Lekarz wszedł z powrotem do sali operacyjnej. - To niemożliwe… - powiedział Krzysztof. - A jednak… Nasza córka pozostawiła po sobie ślad na tej Ziemi. Doktor przyniósł niemowlę. - Oto państwa wnuczka. ![]() Anna wzięła wnuczkę na ręce. - Kochanie, spójrz, czyż nie jest uderzająco podobna do Nick’a? - Rzeczywiście… Monika spotykała się z nim od pewnego czasu… - odpowiedział Krzysztof. - To na pewno jego córka! Lekarz spojrzał się na Annę i Krzysztofa. - Chodzi państwu o Nick’a Bitter? - Tak… - Obawiam się, że mam dla państwa złe wieści… To właśnie on potrącił Monikę… - O mój Boże! Wszystko jest takie pogmatwane… w jednej chwili straciliśmy córkę, a za razem matkę naszej wnuczki… Później okazuje się, że ojciec dziecka potrącił Monikę! Moją kochaną Monikę! – Anna wpadła w szał. - Skarbie, uspokój się. Mi także jest bardzo smutno, smutno to mało powiedziane… Nienawiść do niego nie przywróci życia naszej córce. Myślę, że powinniśmy się z nim spotkać i na spokojnie porozmawiać. - Tak, masz rację… Nasza wnuczka straciła matkę… Niech ma chociaż ojca… Boże, co ja w ogóle mówię?! Przed chwilą umarła moja jedyna córka! ![]() Załamany Nick siedział w więziennej celi. Mimo wielkiego smutku i żalu do samego siebie, nie potrafił uronić ani jednej łzy. - Masz szczęście smarkaczu! – krzyknęła policjantka – wychodzisz z kicia. Gdyby top było zależne ode mnie to siedziałbyś tu do końca swoich dni. - Ale jak to? Co się stało? – Nick był zszokowany. - Po pierwsze: aż wstyd się przyznać, że policja jest tak skorumpowana, ale twój bogaty ojciec zapłacił sporą łapówkę. Sprawa nie wyjdzie w ogóle na jaw i nie zostaniesz ukarany. Po drugie: rodzice Moniki poparli twojego ojca. Boże, co się z tymi ludźmi dzieje! - Jak to poparli? - Nie rozumiesz?! Wybaczyli ci! Dziękuj im za to! Zaraz będziesz miał okazję z nimi porozmawiać. ![]() Policjantka wyprowadziła Nick’a z celi. Chłopak ociężałym krokiem szedł w kierunku rodziców Moniki. Nie potrafił spojrzeć im w oczy. Pozbawił ich największego szczęścia jakie ich w życiu spotkało. - Witaj Nick – powiedziała Anna. Nick stał przed nimi w milczeniu. - Pewnie chciałbyś się dowiedzieć, dlaczego ci wybaczyliśmy… Nastolatek pokiwał tylko głową. - Nie chcemy pozbawiać naszej wnuczki ojca. - Kogo pozbawiać? Komu? Czemu? - Tak mój drogi, Monika była w ciąży. Dziecko jest tak podobne do ciebie, że nie mieliśmy wątpliwości, kto jest jego ojcem. Prawda, że to ty? - Chyba t-t-tak – Nick nie dowierzał w to co słyszał. ![]() Nick spojrzał na Annę i Krzysztofa. - Dziękuję za wybaczenie… Państwo mi wybaczyli, lecz ja nigdy sobie tego nie wybaczę. Będę żył z poczuciem winy. Przecież ją zabiłem. Co ja powiem córce? Ona nigdy mi tego nie wybaczy! Ja sam sobie tego nie wybaczę! - Rozumiem twoją postawę i uważam ją za bardzo szlachetną. Teraz nie mam wątpliwości, co do decyzji, jaką podjęliśmy. Cieszę się, że będziesz na wolności – powiedział Krzysztof. - Pozostało tylko jedno… Musisz nadać imię swojej córeczce – odrzekła Anna. - Będzie miała na imię Monika… Po swojej pięknej i mądrej mamie. 6 MIESIĘCY PÓŹNIEJ ![]() Nick stąpał po wąskiej dróżce prowadzącej do grobu Moniki niosąc na rękach swoją córkę. Od czasu śmierci Moniki spoważniał i stał się idealnym ojcem. W wolnych chwilach opiekował się Moniką zamiast chodzić z kumplami na imprezy. Stracił przyjaciół, stracił bogactwo (ojciec mimo tego, że pomógł mu wyjść z więzienia wyrzucił go z domu), ale pozostała mu jego córka, tylko to się liczyło. Rodzice Moniki przygarnęli go do siebie. Kiedy doszedł do jej grobu położył dziecko na ziemi. Do oczu napłynęły mu łzy… - Moniko, przepraszam cię za wszystko. Przepraszam… Nie uroniłem ani jednej łzy, nie potrafiłem… wybacz mi… Kochałem cię ponad życie, nadal cię kocham. Będę opiekował się naszą córką jak najlepiej potrafię. Te 6 miesięcy bez ciebie bardzo mnie zmieniły. Zresztą sama widzisz, wierzę w to, że widzisz. Zobaczysz, będziesz dumna z naszej córki. W tym momencie dziewczynka spojrzała na Nick’a swoimi dużymi niebieskimi oczami. - Tata! – właśnie wypowiedziała swoje pierwsze słowo. Nick przytulił dziecko i powiedział: - Widzisz Monika! Będziesz z niej dumna, na pewno będziesz! Na pewno chcielibyście wiedzieć jak potoczyły się dalsze losy Clary, Georginy i Eddy’ego. Otóż Clara znalazła w końcu swoją drugą połówkę – Eddy’ego. Georgina trafiła do szpitala psychiatrycznego - już nigdy nikogo nie skrzywdzi. K O N I E C
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|