![]() |
#1501 |
Zarejestrowany: 21.05.2009
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,023
Reputacja: 10
|
![]()
Historie fajne jak zawsze
![]() ![]() ![]()
__________________
Zmieniłem nick z Absolem na Levkoni. |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#1502 |
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 43
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
|
![]()
Ja to chyba w ogóle przestanę wstawiać zdjęcia... Nie mam pomysłu totalnie na jakąś ciekawą historię, a wstawianie zdjęć bez historii, już mnie nie bawi. Że nie wspomnę o tym, że to nudne zdjęcia.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#1503 |
Zarejestrowany: 07.07.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 29
Reputacja: 10
|
![]()
Z pamiętnika Vanilii c.d
Cz I http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1320 Cz II http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1361 cz III http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1419 Cz IV http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1484 ![]() Następnego dnia, zanim wyszłam do pracy, postanowiłam napisać maila do Bookera. Napisałam mu, że zachował się jak palant, że po tym wszystkim nie jestem pewna czy chcę kontynuować tę znajomość. Choć myślę sobie, że to wczorajszy widok mamy sprowokował mnie do tego, żeby się tak uzewnętrznić. Musiałam chyba trochę się wyładować. Cały czas miałam w sobie tyle złości. ![]() ![]() potem standardowo pozmywałam naczynia. Adriana nienawidzi zmywać, próbowałam ją tego nauczyć, przypominałam...ale niestety...choć teraz, gdy obie mamy taką a nie inną sytuację, coś tak prozaicznego jak zmywanie nie miało dla mnie żadnego znaczenia. ![]() Pani Drawell, umówiona na zmianę koloru włosów, odwołała wizytę. Miałam zatem dwie godziny dla siebie. Zajęłam się zatem troszkę ogródkiem, który niestety bardzo zaniedbałam. ![]() ![]() Adriana wzięła sobie tego dnia urlop. Miała głowę zajętą tylko Pablem i tą sytuacją. Godzinami przesiadywała w naszym maleńkim ogródku, aby ich tylko zobaczyć. Przecież dzielił ich tylko mały płotek i kilka ścian. ![]() Nagle strasznie się rozpadało. Jakaś ogromna ulewa. Ja też postanowiłam tego dnia odwołać klientów i pozostać w domu. Może tego właśnie teraz potrzebowałam? ![]() Dzień mijał mi na sprzątaniu i telewizji. ![]() burza przeszła bokiem, jak to mówią: z dużej chmury, mały deszcz. Tymczasem Adriana, pod osłoną nocy, cieni i drzew - spotkała się z Pablem, pomimo tego, że obiecała sobie, że już więcej się razem nie zobaczą. ![]() ![]() była w nim po prostu zakochana i nic nie mogła na to poradzić. On natomiast zarzekał się, że z Dagmarą tylko mieszka, ze są tylko współlokatorami i nie chce tego zmieniać, bo chce mieć blisko siebie Adrianę. Z resztą podobno Dagmara spotyka się z kimś innym i są chyba nawet zaręczeni. Tak brzmiała wersja Pabla. A Adriana bardzo szybko w nią uwierzyła. Podczas, gdy uczucie Adriany nabierało jeszcze większej skali, ja przygotowywałam nam kolację. ![]() nagle zadzwonił telefon. To tata. Zapytał czy jestem w domu, bo są z mamą w pobliżu i chcieliby wpaść, żeby porozmawiać.O Boże! To On już wie? Mama mu powiedziała!??? ![]() ![]() ![]() Piętnaście minut później byli już u mnie. Sami, bez Kiss. ![]() Zjedliśmy. Mama dostała tel. z informacją, że szybko musi przesłać bardzo ważny raport. Nie wiedziałam o czym rozmawiać z tatą. Patrzyłam na niego i było mi go tak bardzo szkoda. ![]() W końcu nie wytrzymałam, zawołałam mamę do drugiego pokoju. Chciałam zapytać jej o co chodzi, co zamierza i co w ogóle się dzieje? Czy to tyko moja wyobraźnia? Jednorazowa przygoda? Czy ona zapomniała, że ma dzieci? ![]() ![]() Ja kłóciłam się z mamą, a Adriana...no cóż Adriana zatapiała się w ramionach Pabla. ![]() Rodzice poszli bardzo szybko. Tata nie mógł wyciągnąć od nas informacji, o powodzie tych naszych krzyków. Żadna z nas nie chciała nic powiedzieć. Odetchnęłam trochę i poszłam na spacer z psem. Potrzebowałam przestrzeni. ![]() Nie chciałam się wtrącać, ale nie mogłam pozostawić tego tak po prostu ... w milczeniu. Następnego dnia napisałam mamie sms, że dziś do nich przyjadę i jeżeli Ona nie powie tacie o tym facecie, to dziś zrobię to ja. ![]() Mama przez cały czas miała zamyśloną twarz i zagubione oczy. ![]() ![]() ![]() Kiss poszła odrabiać lekcje. A my....mama zawołała mnie do pokoju, był tam też tata. No i stało się. Mama powiedziała tacie, że chce od niego odejść. Jutro miała się wyprowadzić. To były najgorsze chwile w moim życiu. Żałowałam, że jestem z nimi w tym pokoju. Patrzyłam na tatę i widziałam jak pęka mu serce. Każde z Nas miało oczy wyścielone łzami. ![]() ![]() Początkowy szok i smutek, przekształcił się u taty w żal i wściekłość. Zaczął krzyczeć. ![]() Wyszłam. Wróciłam do domu, nie chciałam dłużej tego słuchać ani na nich patrzeć. ![]() Byłam smutna, zawiedziona, przygnębiona...potem przypadkowo spojrzałam na zdjęcie naszej rodziny jeszcze z czasów gdy mieszkaliśmy w Twinbork. Łzy zaczęły same spływać po twarzy. Co teraz będzie z naszą rodzina? Co z małą Kiss? ![]() A Booker nie odpisał na wiadomość. ![]() ![]() Dobrze, że chociaż Adriana miło spędziła czas. Następnego dnia w pracy była znowu cisza i spokój. Około 14:00 zadzwonił telefon. Nie mogłam uwierzyć. Zadzwonił do mnie Alan Flower. (poznaliśmy się jakiś czas temu w barze, to nowi sąsiedzi) Alan zaproponował mi wspólne wyjście do siłowni po pracy. Zgodziłam się. I już nie mogłam się doczekać 19:00. ![]() ![]() No i wreszcie ... spotkanie. ![]() Bardzo fajnie Nam się rozmawiało. Już nie pamiętam, kiedy się tyle śmiałam. mhhhh...czas na przyjazny uścisk? A może nie jest całkiem przyjacielski? ![]() W tamtej chwili myślałam tylko, Bożeee dlaczego On ma żonę? I to jeszcze taką piękną. ![]() Oboje bardzo szybko zrozumieliśmy, że siłownia nie jest miejscem gdzie czujemy się dobrze. Alan zaproponował drinka. Oczywiście, że się zgodziłam, choć szczerze mówiąc nie pamiętam czy kiedykolwiek byłam w barze w dresie? On chyba też nie czuł się super komfortowo, ale ... we dwoje raźniej. ![]() Później coś zjedliśmy, pizza i sałatka - mniaaam. ![]() Tak tak tak, drugi drink to idealna ilość. Czas się kulturalnie rozstać i do domciu. ![]() Kolejny dzień. Idąc do pracy spotkałam Dagmarę. Nie omieszkałam zapytać o Pabla. No i faktycznie. Pablo i Ona nie są razem. Ale gdy rozmawiałyśmy o nim, wydała mi się jakaś dziwna. Tajemnicza. Jednak po przejściach z rodzicami, bałam się wnikać w tę tajemniczość, bałam się, że dowiem się o czymś, co znowu sprawi komuś ból. Potem skupiłam się na pracy. ![]() Po 15:00 przyszedł do mnie do pracy Alan. W pracowniczym stroju. Jest dziennikarzem. ![]() ![]() Dostałam kwiaty.Takie same jak od Bookera. Zaczęłam się trochę gubić. Booker, niemal ideał, ale dziwnie się zachowuje, Filip: przystojny, mądry, bogaty i ... żonaty, Alan: przesympatyczny, powalająco przystojny, flirciarz z ogromnym poczuciem humoru ... ale co z żoną? Co Ona na to? Dwa dni temu płakałam widząc jak rozpada się małżeństwo moich rodziców, a okazuje się, że w okół mnie sami żonaci Panowie, których małżeństwa teraz mam rozbijać ja? Zupełnie się pogubiłam? Po co mi to wszystko? No tak zanim zaczęłam myśleć...zorientowałam się, że Alan mnie całuje. Całuje tak, jak żaden mężczyzna nigdy dotąd. ![]() Pocałunek trwał kilka sekund. Najdłuższych i najkrótszych sekund. Takich pięknych. Pocałunek Alana trwał kilka chwil, a moje wyrzuty sumienia cały wieczór, noc i następny poranek. Nie mogłam wytrzymać. Pojechałam do niego do domu. Nie wiedziałam, co chce tym wskórać? Nie do końca wiedziałam też po co tam jadę. Ale musiałam jakoś ugasić te dziwne uczucia jakie mi od wczoraj towarzyszyły. ![]() O! I na dodatek poznałam małą Zolę - adoptowaną córkę Państwa Flower. Byłam prześliczna i przeurocza. ![]() Alan był zaskoczony sytuacją. Nie wiedział co ma zrobić, powiedzieć... ![]() Ale mimo wszystko widziałam ogromną ulgę i radość w jego oczach, gdy widział jak Zola się ze mną bawi. Nie miałam wiele czasu. Umówiliśmy się, porozmawiać wieczorem. Przytulił mnie ciepło i każde z Nas wróciło do swoich obowiązków. ![]() Tymczasem Adriana i Pablo spędzali miło, hmmm nawet bardzo miło czas. ![]() Kilka godzin później, w salonie zjawił się Alan. Myślałam, że przyszedł rozmawiać o Nas, ale tym razem nie poruszaliśmy tego tematu. Tym razem rozmawialiśmy o interesach. Alan oprócz dziennikarstwa, żyje również z inwestycji. Podczas naszego pierwszego spotkania opowiadałam mu o tym, że zbieram środki na własny zakład, w domu. Dziś przyszedł oznajmić mi, że On zainwestuje w moje marzenie i mi pomoże. Poprosił o kosztorys, biznesplan itd. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Byłam taka szczęśliwa. Obiecałam, że dziś wieczorem się tym zajmę. ![]() A potem.... nie wiem czy w wyniku emocji, uczuć, szczęścia z tego, że spełni się moje marzenie - pocałowałam Alana. Choć obiecałam sobie, że to się nie powtórzy! ![]() Tymczasem... Adriana i Pablo zakończyli drinkową randkę w samo południe. Adriana pojechała do pracy. A Pablo? ![]() Najwyraźniej kontynuował randkowy maraton... ![]() tylko dlaczego akurat z tą kobietą????!!! ![]() Gościa Pabla rozpoznała Dagmara. ![]() Od razu do mnie zadzwoniła, kazał szybko przyjść. ![]() Akurat właśnie weszłam rozmarzona i zaniepokojona do domu. Ledwo zdążyłam się przebrać, od razu poszłam do Dagmary. ![]() Dagmarze drżał głos, była roztrzęsiona. Przygotowała mnie, na to co zobaczę. ![]() Czegoś takiego się nie spodziewałam, nawet w najśmielszych snach nie pomyślałabym o czymś takim! Jeszcze niedawno idealna matka, potem trochę zagubiona kobieta. Teraz osoba, która rozwaliła rodzinę. Jeszcze niedawno widziałam ją z zupełnie innym mężczyzną. Myślałam, że się w nim zakochała i dlatego zostawiła tatę...a tu takie coś? Dagmara wrzeszczała na Pabla a ja na mamę. No kto by pomyślał! Współlokator mojej przyjaciółki, sąsiadki zdradza moją przyjaciółkę i współlokatorkę z moją mamą, która jeszcze kilka tygodni temu zdradzała mojego ojca z zupełnie innym kolesiem, a w zeszłym tygodniu oznajmiła ojcu, że odchodzi.... ![]() Mama najwyraźniej wpadła we wściekłość, gdy dowiedziała się o Adriannie. Ale widać Pablo ma swoje metody zarówno na jedną jak i drugą z Pań, bo Emma Praline niemal od razu mu wybaczyła. ![]() Zawsze myślałam, że nawet dobre i idealne małżeństwa miewają niepowodzenia. W jednej chwili stoisz na pewnym gruncie... a za chwilę... Wydaje Ci się, że prawdziwa miłość, to jedyna rzecz, która może zmiażdżyć Ci serce... że jest rzeczą, która pochłonie całe Twoje życie i nada mu blasku... albo je zniszczy. Dziś zwątpiłam z miłość. W to co wierzyłam przez całe życie, ten piękny wzorzec małżeństwa, rodziny. Tego wieczoru zamknęłam oczy i dalej wydawało mi się, że to nie może być prawda. |
![]() |
![]() |
![]() |
#1504 |
Zarejestrowany: 29.11.2011
Skąd: Bel Air, LA / Wroclove.
Płeć: Kobieta
Postów: 366
Reputacja: 10
|
![]()
@lady sims - boże, jej życie jest takie emocjonujące i pełne akcji xd hah, nie to co u mnie
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#1505 |
Zarejestrowany: 07.07.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 29
Reputacja: 10
|
![]()
hahah
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#1506 |
Zarejestrowany: 29.04.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 442
Reputacja: 10
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#1507 |
Zarejestrowany: 22.10.2011
Skąd: ona taka blada?
Płeć: Kobieta
Postów: 85
Reputacja: 10
|
![]()
Stworzyłam Nową rodzinke Cytrus
![]() ![]() ![]() Szop przewrócił mój śmietnik i zwiał! -_- Ale mu wybaczyłam jest taki słodki ![]() ![]() Thunder jak ci sie spało? ![]() ![]() Bella słonko nie robi sie takiej pozy bo możesz sie połamać! ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#1508 |
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 43
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
|
![]()
Hayley, a dlaczego ten koleś przytulający konika ma na sobie tylko slipki?
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#1509 |
Zarejestrowany: 21.05.2009
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,023
Reputacja: 10
|
![]()
anie_1981 ty nie musisz wymyślać historii dla swoich rodzin, wystarczy że na forum są znane niczym familia Kennedych zza oceanu albo naszych Radziwiłłów czy Czartoryskich
![]() ![]()
__________________
Zmieniłem nick z Absolem na Levkoni. |
![]() |
![]() |
![]() |
#1510 |
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
|
![]()
Anie nie wiesz, taka moda!
Matko,koocham zaglądać do tego działu. Zawsze jest coś nowego. Macie genialne rodzinki. Podziwiam użytkowniczkę (chyba), która ma tą historię o stylistce! (matko, przepraszam, nie pamiętam ani nicku ani imienia bohaterki. :<) Czekam na dalsze losy. : )
__________________
Just you and I.
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|