![]() |
#31 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]()
No i o to chodzi! Dzięki za komentarze, przeczytałem wasze uwagi na temat fs. Sandra, dobrze kombinujesz, ale nie do końca trafiłaś. W następnych odcinkach pojawią się nowe wątki i postaci, które jeszcze bardziej skomplikują sprawę. Po tym,co przeczytacie za chwilę najprawdopodobniej każdy zmieni swoje nastawienie do Zemsty. Mam nadzieję, że na dobre. Zapraszam!
Odcinek II Dwa tygodnie później... - Jesteś gotowy? – spytał zniecierpliwiony głos z korytarza. - Chwila! - Szybciej, bo nam wykupią bilety! ![]() W ich związku wszystko było na odwrót. Glen musiał się bardzo dokładnie przygotować do każdego wyjścia, a nie jego dziewczyna, która zawsze była gotowa na czas. Właściwie nie wiedziała w jaki sposób on się „przygotowuje”. Po kilkugodzinnym pobycie w toalecie wyglądał cały czas tak samo. Podobnie było z samochodem. To ona miała prawo jazdy i auto, a on nie miał żadnej z tych rzeczy. I z mieszkaniem. To Emily musiała przyjeżdżać do niego, nie na odwrót. On nawet nie wiedział, gdzie mieszka jego partnerka, ale ona nie chciała o tym mówić. I pomyśleć, że jeszcze dwa tygodnie temu był zimnym draniem, którego nic nie ruszało. Pod jej wpływem zmienił się błyskawicznie. Miłość potrafi jednak czynić cuda. W końcu wyszedł z łazienki. - Co tam robiłeś tyle czasu? – spytała nerwowo – ja byłam gotowa godzinę temu. - Oj nie histeryzuj, zdążymy – starał się ją uspokoić – seans dopiero za... - spojrzał na zegarek. I zrobiło mu się głupio. - Szybko! – zawołał i natychmiast wyskoczył z mieszkania – może jeszcze się uda! - To bez sensu, już za późno! *** - Miałaś rację – rzekł smutno – bilety wyprzedane. - A mówiłam żebyś się pospieszył – popatrzyła na niego z wyrzutem. - Wiem, sam jestem sobie winny – było mu żal, że zawiódł swoją dziewczynę. - Oj już dobrze. Nie będę się gniewać, jeśli zaprosisz mnie do restauracji. - OK.! Wybierz tylko do której! - W pobliżu jest tylko jedna – przypomniała mu. - No tak – i znów poczuł się głupio. *** - Szefie, Laura do ciebie. – powiedział jeden ze strażników. - Wprowadź ją. – odpowiedział nadzwyczaj spokojnie. Sługa posłusznie otworzył duże drzwi, w których ukazała się młoda, czarnowłosa dziewczyna. Pewnym krokiem podeszła do „tronu”. W jej oczach widać było błysk. - Słyszałam, że potrzebujesz kogoś do jednorazowej roboty. Jestem chętna. - Spóźniłaś się dobre dwa tygodnie, wynająłem już kogoś. - Emily! – krzyknęła. – Ta piep****a s**a zawsze jest pierwsza! To przez nią nie skończyłam podstawówki! – Laura była wściekła, a błysk zniknął z jej oczu. Miała ochotę rozwalić całą bazę, ale powstrzymywała ją świadomość, że wtedy Pluton każe ją zabić. Emily! To imię wzbudzało w niej obrzydzenie. Ta kobieta zabierała jej wszystkie misje. Gdyby nie ona, to byłaby już prawą ręką Plutona. Wiele by dała, żeby się zemścić. W tym momencie wpadł jej do głowy pomysł – A skąd wiesz, że nie zawali? – spytała z pewnością siebie. – Chyba dobrze, żeby znalazł się ktoś, kto będzie jej pilnował. - A niby dlaczego akurat teraz miałaby zawalić? - Czyli... – jej głos się załamał. Nie chciała, żeby to usłyszał. – czyli nie powiedziała ci, że to ona zabiła Arthura? – z trudem powstrzymała łzy. - O czym ty mówisz!? – Pluton był bardzo zdziwiony. – Jej tam nie... - Była tam. Mogłam się domyślić, że stchórzy i nic ci nie powie. – czarnowłosa, oprócz żalu, czuła ogromną satysfakcję. Wiedziała, że teraz ma szansę, żeby się zemścić i pogrążyć rywalkę. ![]() - A-ale d-dlaczego? Dlaczego mi nie powiedziała, do ch****y! To niemożliwe! Ona nie mogła zabić mojego brata! – mężczyzna nie wiedział, co powiedzieć. Wciąż nie docierało do niego to, czego się dowiedział. A może to tylko kolejne kłamstwo, żeby tylko ją pogrążyć? Sam nie wiedział, co ma o tym myśleć. – Skąd to wiesz? – spytał spokojnie. Milczała. Najwidoczniej bała się odpowiedzi. – SKĄD WIESZ? – wybuchł, jak wulkan, który kumulował przez lata energię. Jego ciało oblewał pot. Jego NIEBIESKIE ciało. Tak, to był kosmita. Emily też była kosmitką. *** W małej restauracji na przedmieściach był jeszcze jeden wolny stolik. Oboje zamówili tylko kawę. - Emuś? – spytał łagodnym tonem. - Nie gniewam się – odrzekła, jakby czytała w jego myślach. - Nie o to mi chodzi. - A o co? – była lekko zdziwiona. - Ubrudziłaś się na twarzy. Na zielono. - To pewnie ta galaretka! - Jaka galaretka? Nic nie zamówiliśmy, oprócz kawy. - Eeee... Wcześniej jadłam galaretkę. - Dobra, nie o to mi chodziło. - To o co? - Opowiedz mi coś o sobie. - W jakim sensie? – powiedziała niepewnie, jakby obawiała się tego pytania. - Jesteśmy parą, a ja prawie nic o tobie nie wiem! Nie wiedziała, co odpowiedzieć. Nie była na to przygotowana. Bała się, że pozna o niej całą prawdę. - Nie chcę o tym teraz mówić – rzekła smutno. - Dlaczego? – mężczyzna dalej nie odpuszczał. - Nie chcę psuć sobie dnia. Proszę, nie pytaj mnie więcej. - Dobrze – Glen odniósł wrażenie, że jego dziewczyna coś ukrywa. On nie miał przed nią tajemnic. A ona praktycznie nic mu nie mówiła! Wiedział tylko, że ma pracę, bo każdego wieczoru, kiedy dzwonił telefon, natychmiast zostawiała go, ponieważ „szef ją wzywał”. A może to też była wymówka? Postanowił jednak nie zadręczać sobie tym głowy. ![]() Nagle zadzwonił telefon. - Szef mnie wzywa, pa! – rzuciła na pożegnanie i natychmiast odjechała. - A co ze mną? – chciał spytać, ale już jej nie było. *** - Skąd to wszystko wiesz? – zapytał po raz enty. Był już znacznie spokojniejszy. Wiedział, że krzycząc, nie zrobi na niej wrażenia. W jej głowie przewijały się myśli. Doskonale pamiętała tę noc, jednak nie była pewna, czy ma mu powiedzieć. - No dobrze. – Odpuściła. Gdyby mu nie powiedziała, on by ją zabił i zmusił Emily do gadania. – Też tam wtedy byłam. – zaczęła niepewnie. *** Emily weszła do niewielkiego pokoiku, gdzie czekała już na nią filiżanka herbaty. Wypiła ją duszkiem, pomimo iż była jeszcze gorąca. Następnie podeszła do umywalki i zmyła z siebie makijaż. Spod „tapety” wyłoniła się jej prawdziwa, zielona twarz. Potem udała się do biura szefa. ![]() - Gdzie ona jest... – mężczyzna zwany Plutonem był bardzo zdenerwowany. Czekał na nią już dwadzieścia minut. Nie lubił niepunktualności. A ona się spóźniała. W końcu usłyszał jej głos. - Jestem, szefie! - Spóźniłaś się! –warknął – Wiesz, co robię z takimi, co się spóźniają? - Wiem, to się już nie powtórzy – odrzekła. Tak naprawdę nie wiedziała. I nie chciała się dowiedzieć. - No, ja myślę! Co dzisiaj dla mnie masz? – spytał. - Jestem coraz bliżej – drżenie w jej głosie wskazywało na strach. Bała się jego reakcji. I słusznie. - Codziennie mi to powtarzasz! – ryknął – Tak naprawdę, nie dajesz rady, co!? - Wręcz przeciwnie. Zdobyłam jego zaufanie. Ale mamy problem. Zaczął dopytywać się mnie o „życie prywatne”. - W takim razie TY masz problem! Jak się dowie to... Pamiętaj, jeśli zawalisz, to już nie będę się nad tobą rozczulać. ![]() Nie mogła już nic powiedzieć. Wiedziała, że Pluton nie żartuje. Postanowiła, że nie będzie się już stawiać, bo jeszcze wynajmie kogoś innego na jej miejsce. A ona za dużo już wiedziała. W każdym razie nie mogła sobie pozwolić na jakikolwiek błąd. A zostały jej już tylko dwa tygodnie. *** - Ch****na Emily! Zawsze mi to robiła. Najpierw zabrała mi chłopaka, a potem kolejne zlecenia. Nienawidzę jej! To już nie jest moja siostra! ![]() Laura szła boczną ścieżką parku. Szła, rozmyślając o śmierci, której mogła zapobiec. I o tym, jak może się zemścić. Niestety, nic nie przychodziło jej do głowy. Pluton na pewno potraktuje ją ulgowo. Co z tego, że wie?. Emily wiedziała, jak przypodobać się szefowi, podlizywała się mu kiedy tylko mogła i w końcu zyskała jego szczególne względy. I nawet TO tego nie zmieni. *** No i jak? Mam nadzieję, że się spodobało. |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#32 | ||||
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 40
Płeć: Kobieta
Postów: 4,172
Reputacja: 10
|
![]()
No nieźle
![]() Jednak nie podoba mi się to, w jaki sposób przekazałeś nam informację o tym, że Pluton jest kosmitą: Cytat:
Fajnie, ze komplikujesz sprawę: Emily jest siostrą Laury; Emily prawdopodobnie zabiła brata Plutona. Ciekawe. Błędy: Cytat:
Inne wypowiedzi też nie kończysz kropką i nie zaczynasz nowej z dużej litery. Cytat:
Cytat:
Czekam jeszcze na wyjaśnienie powodu, dla którego Gwen jest w to zamieszany. |
||||
![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]()
Wyjaśnienie w następnym odcinku. Również w następnym odcinku kolejna niespodzianka (a nawet dwie). Podpowiem tylko, że to ma związek z dziwnym zachowaniem Laury w "biurze" (czytaj: norze) Plutona. Tylko jak chcesz zgadywać, to nie pisz tutaj, tylko na PM.
Zachęcam wszystkich do komentowania, pozdr. chrumek Edit: Jeśli można, proszę też o ocenę liczbową (od 1 do 10). Oczywiście nie zmuszam, nie obrażę się za brak takiej oceny, ale to by mi pomogło się zorientować, na ile lubicie FS (co innego, jeśli się czyta, a nie komentuje) ![]() Ostatnio edytowane przez Mroczny Pan Skromności : 24.04.2010 - 19:27 |
![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]()
Sorki, że post po poście, ale jak nie odświeżę, to chyba nikt nie zobaczy, że jest odcinek. Na zachętę do komentowania mam bonusik:
Mina Emily: ![]() Laura i Arthur (spójrzcie na ręce): ![]() Pluton: ![]() Ups! MoveObjects on (tylko na Emily, Glen sam się tak ustawił): ![]() Mam nadzieję, że się podobało. Ale nie liczcie, że jak będzie od soboty jeden komentarz, to będę kontynuował (nie naciskam, o gustach się nie dyskutuje, ale dość dużo osób zadeklarowało, że będzie czytać, a nie czyta prawie nikt). To tyle, cześć. PS. niektóre osoby rozumiem, bo muszą się przygotowywać do egzaminu, albo po prostu nie wchodziły na forum; |
![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Zarejestrowany: 09.04.2010
Skąd: Wyspa Demonów
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 143
Reputacja: 10
|
![]()
Tym odcinkiem mnie zaskoczyłeś, nie spodziewałam się, że Emily jest kosmitką i ten niebieski gościu
![]() ![]()
__________________
![]() One hell of a butler ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Zarejestrowany: 30.01.2007
Skąd: Βιέννη
Płeć: Kobieta
Postów: 576
Reputacja: 12
|
![]()
Trochę to takie... ja wiem, nierealne?
Skoro Glen i Emily byli parą od 2 tygodni to Em z pewnością miała czas by wymyślić jakaś historię o swoim życiu. No i ta cała sprawa z kosmitami trochę popsuła klimat.. No ale trudno, zobaczymy jak sprawy potoczą się dalej. Jak na razie podoba mi się wątek z kobiecym charakterem Glena i męskim obliczem jego partnerki ![]()
__________________
Tragedy is when I cut my finger. Comedy is when you walk into an open sewer and die.
- Mel Brooks |
![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]()
Lexi - dziękuję, nic więcej mi nie przychodzi do głowy
Sandra - nie martw się, ich "kosmityzm" (czy jak to nazwać) zejdzie na dalszy plan. Od tej chwili główną bohaterką jest Laura, na drugim miejscu Em, a potem dopiero Glen. No cóż, pięciu czytelników to mało, ale ze względu na Caro (twoją siostrę też liczę jako czytelniczkę), będę kontynuował. Zresztą, może liczba czytelników się powiększy w miarę mojego twórczego rozwoju (oby się nie zmniejszyła). To tyle na dziś, pozdr. chrumek |
![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Zarejestrowany: 25.08.2009
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 211
Reputacja: 10
|
![]()
o.o mylslam, że emily jest kosmitka... nie spodizewalam sie tego.. hehe ten odcinek najleprzy 10/10
|
![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 29
Płeć: Mężczyzna
Postów: 249
Reputacja: 10
|
![]()
Świetne FS. Tak sobie szperałem po forum i dopiero teraz na nie trafiłem. Czekam na kontynuację.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
Ohnoes, to fantastyka! (z reguły nie czytam takich FS, ale ciii) Już mamy trzy w jednym ; D (w tym brak przewagi mojego ulubionego gatunku!)
Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Glen zmienił się nie do poznania- przy Emily tak złagodniał ![]() ![]() ![]() Robi się coraz ciekawiej, a odcinek sam w sobie jest dobry. 10/10 |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|