Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 08.07.2010, 14:16   #241
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

Cytat:
Napisał Charionette Zobacz post
Tak, myślałam raczej o budowaniu smutku i takiego napięcia Przecież ta sytuacja a 10 kwietnia to dwie różne sprawy, jednakże czytając odcinek od razu nasunęły mi się uczucia związane z tym tragicznym wydarzeniem, można powiedzieć, że bardzo wczułam się w rolę Georgii Możesz być z siebie dumny, że osiągnąłeś taki efekt
Bardzo dziękuję . W zasadzie bliższa mi jest komedia niż tragedia, ale szczerze mówiąc, napisać coś śmiesznego, coś, co rozśmieszy nie tylko wąską grupę osób, która chichocze się z co drugiego zdania, jest o wiele trudniej, niż napisać coś tak przygnębiającego, że czytelnik potrafi wczuć się w rolę bohatera i razem z nim przeżywać ten olbrzymi tragizm! Jeszcze raz bardzo dziękuję, jest to dla mnie olbrzymi komplement, gdy ktoś mówi mi, że moje opowiadanie nie jest tylko suchym tworem mej rozbujanej wyobraźni, ale nieco czymś więcej :>.


Cytat:
Pewnie, że dobrze. Gorzej by było jak próbowałbyś wpleść komedię
No tak, gdybym tutaj wplótł coś śmiesznego, czy nawet groteskowego, to... boję się myśleć jakby to się skończyło. Jednak jako, że całe fotostory jest tak lekko naznaczone ową groteską, wszystko jest możliwe. Może nie tyle, żeby rozładować emocje (chociaż też), ale zawsze jakieś sympatyczne, demoralizujące zdanie Georgii Roberts dodaje tekstowi charakteru


Cytat:
Że co proszę?
Nie bądź taka skromna! Oczywiście czytanie wszystkich forumowych opowiadań nie czyni z nikogo wielkiego humanisty, ale od Ciebie to po prostu bije tym językiem polskim Przynajmniej takie mam uczucia


Ja również, ponownie, pozdrawiam
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 08.07.2010, 18:05   #242
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 4,172
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

To jest po prostu niemożliwe, że jeszcze nie przeczytałam kolejnego odcinka Jestem tak zapracowana, że nie zauważyłam. Gio, proszę, następnym razem zwróć mi uwagę

Cieszę, się, że ocaliłeś praktykanta, ale oczywiście jego los nie jest taki oczywisty

Nie spodobało mi się to, że Orson podstawił pod nogi rudej patyk - jakoś nie mogę tego sobie wyobrazić, bo niby był w uliczce (jakoś nie kumam). Lepiej by było, jakby rzucił w nią małym kamyczkiem.

Odcinek taki przejściowy - podobał mi się scena kłótni rudej z Orsonem i interwencja policjanta.

I znów te błędy:

Cytat:
Wiedziała również, po części to jej wina
Wiedziała również, że po części...

Cytat:
Po za tym, że jestem [..]
Gio, napisz sobie na karteczce i przyklej do monitora: POZA (razem)

Cytat:
Ciała? Czy jeszcze człowieka…
Czy jeszcze człowieka?

Cytat:
Co czerwono włosa mogła w tej chwili myśleć?
Razem lub z myślnikiem pomiędzy.

Cytat:
skrytego w szacie głębokiego cieniu.
cienia

Cytat:
- Boje się.
Boję się.

Ciesze, się, że teraz częstotliwość wstawiania odcinków się zwiększy <cwaniak> Czekam na kolejny
__________________

Ostatnio edytowane przez Searle : 10.07.2010 - 10:18
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.07.2010, 18:49   #243
Sherlock
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

Ok, odcinek przeczytałem już dawno, ale jakoś nie napisałem komentarza
Zacznę od tego, że mam ochotę cię udusić za te literówki (Ale zdarza się ;D) Po drugie, obstawiam na to, że jednak zabiłeś Roy`a, aby to FS było bardziej kontrowersyjne No, ale jak sam pisałeś, ciebie się przewidzieć nie da
Hm, nie wiem za bardzo, co jeszcze napisać. Fajnie by było, gdyby odcinek szybko się pojawił

PS. Dzięki za koma w Fiolce =)
  Odpowiedź z Cytatem
stare 08.07.2010, 19:27   #244
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

Cytat:
Napisał Searle
To jest po prostu niemożliwe, że jeszcze nie przeczytałam kolejnego odcinka Jestem tak zapracowana, że nie zauważyłam. Gio, proszę, następnym razem zwróć mi uwagę
Jak sobie życzysz, Pani

Cytat:
Nie spodobało mi się to, że Orson podstawił pod nogi rudej patyk - jakoś nie mogę tego sobie wyobrazić, bo niby był w uliczce (jakoś nie kumam). Lepiej by było, jakby rzucił w nią małym kamyczkiem.
Wiem, sam się nad tym zastanawiałem, ale to z kamieniem nie przyszło mi do głowy Ale faktycznie, kamień lepszy

Cytat:
Odcinek taki przejściowy - podobał mi się scena kłótni rudej z Orsonem i interwencja policjanta.
Nie rudej, tylko czerwono-włosej! (z myślnikiem!)

Cytat:
I znów te błędy:
Sprowadziłaś mnie na ziemię ^^

Dziękuję za poprawienie literówek i błędów, a także za poświęcony temu opowiadaniu czas, i serdecznie pozdrawiam


Cytat:
Napisał Sherlock
Ok, odcinek przeczytałem już dawno, ale jakoś nie napisałem komentarza
Rozumiem, bierzesz ze mnie przykład i przejmujesz moje godne pogardy nawyki!

Cytat:
Zacznę od tego, że mam ochotę cię udusić za te literówki (Ale zdarza się ;D)
No pewnie, zdarza się, ale zwłaszcza mi Ja chyba muszę sobie wytrzasnąć jakiegoś korektora

Cytat:
Po drugie, obstawiam na to, że jednak zabiłeś Roy`a, aby to FS było bardziej kontrowersyjne
O, kontrowersyjne. Jak ładnie to brzmi. Ale jeszcze się zastanawiam, mogę jednak na razie powiedzieć, że sprawa życia/śmierci nie rozegra się jeszcze w następnym odcinku

Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.07.2010, 14:26   #245
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

Przepraszam, że post pod postem, ale przedstawiam Wam kolejny odcinek Liczba komentarzy: zadowalająca


11
Trudne wybory





Tom Cooper, sporządzając rysopis człowieka, który wysadził w powietrze całe biuro detektywistyczne WILSON, zdawał sobie sprawę, że człowiek, którego ma w pamięci, jest jego kuzynem. Można sobie jedynie próbować wyobrazić, co blondyn czuł w tej chwili i jak mocno musiał być rozdarty na dwie połówki. Z jednej strony Georgia, chcąca dopaść sprawców, wśród których niewątpliwie znajdował się Orson, a także pomścić Roy’a, który zapadł w śpiączkę. Z drugiej jednak, świadomość, że ów niesforny brunet należał do jego rodziny i gdyby go wydał, wszyscy jego bliscy mogliby go znienawidzić.

Tak więc praktykant dobierając odpowiednie części twarzy, postanowił nie stawać ni to po jednej, ni po drugiej stronie- czego skutkiem był portret człowieka, przypominającego co najwyżej wnuka Orsona, który odziedziczyłby takie cechy jak kolor włosów, nos i podbródek.

- Jest pan pewien?- policjantka pokazała mężczyźnie gotowy portret.
- Widziałem go tylko przez chwilę, mogę się mylić…
- Dla twojego dobra lepiej, żebyś się nie mylił- Georgia poklepała go po ramieniu- Choć potwierdzam, że dobry wzrok to pojęcie względne. Każdy widzi inaczej, czyli każdy ma tak jakby swój własny świat, a ponadto oczy widzą to, co podsyła im mózg. Być może sporządziłeś rysopis tego faceta kierując się rozumem, który podsuwał ci niektóre charakterystyczne cechy złych bohaterów, wykreowanych przez telewizję, takich jak ciemne włosy, lekki zarost…
-Wystarczy.
Umundurowana kobieta włożyła kartkę do skanera i po chwili obraz pojawił się na pulpicie. Kilka stuknięć w klawiaturę i wiadomość była wysłana do wszystkich komisariatów w okręgu 50 kilometrów.
- Załatwione, teraz pozostaje tylko czekać- podsumowała i dyskretnym ruchem wyprosiła parę z polowego komisariatu.

Kiedy znaleźli się na zewnątrz, znów uderzył ich ten sam widok. Mimo, że już tylko gdzieniegdzie w powietrze unosiła się delikatna kolumna dymu, to same ruiny, przesłonięte szarym pyłem, doskonale nadawałyby się jako scenografia do dobrego horroru.

- Pani Roberts?- Tom postanowił przerwać wydłużającą się ciszę, gdyż wiedział, że może ona poprowadzić jedynie do kolejnych łez- Może powinniśmy odwiedzić w szpitalu Roy’a i Kate? To chyba nasz obowiązek.
- Twój obowiązek. Ja nie mam z tymi ludźmi nic wspólnego prócz tego, że nie wiem po co, włóczą się za mną dzień w dzień.
- Ale…
- Czy ja powiedziałam, że nie pójdę? Pójdę- tutaj miała miejsce dłuższa pauza- Choć nie jest to moim obowiązkiem. O 19, przed szpitalem. Tymczasem idź się ogarnij, bo chyba nie daje ci nic do myślenia to, że trzymam się od ciebie jak najdalej.

---

- Jack, naprawdę muszę jechać- Angie czule dotknęła twarzy swojego ukochanego- Wiesz, sprawy służbowe.
- Szczerze mówiąc liczyłem na obiad, w restauracji, z Georgią.

[IMG]http://i29.************/9lk5xg.jpg[/IMG]

- Właśnie dlatego nie powinno mnie tam być. Z resztą, ona na pewno nie ma teraz ochoty na żadną włoską knajpę- czerwono-włosa uśmiechnęła się i pocałowała mężczyznę- Jest wstrząśnięta tym co się stało i potrzeba jej odrobina samotności.
- Chyba masz rację. Dobra, idź już. „Sprawy służbowe” nie cierpią zwłoki.

Angie Smith zamknąwszy za sobą drzwi mieszkania, znacznie przyspieszyła kroku. W pośpiechu wyjęła z kieszeni kluczyki do samochodu, torebkę niedbale rzuciła na tylnie siedzenie i odpaliła wóz, odjeżdżając z piskiem opon.

[IMG]http://i31.************/291dvsk.jpg[/IMG]

Nieporęcznie trzymając jedną ręką komórkę, a drugą kierownicę, wykręciła dobrze jej znany numer.
Połączyła się.
- Tato, masz chwilkę? Musimy pogadać.
- Śmiało przyjeżdżaj córciu, następną mszę mam dopiero o 18.

---

Kiedy Tom Cooper wracał do swojego domu, nie spodziewał się, co czeka go za drzwiami. Dopiero kiedy wyjął z tylnej kieszeni spodni pęk kluczy i przyłożył jeden z nich do zamka, w oszołomieniu odgadnął, że drzwi są już otwarte.
Oczywiście, jako, że mężczyzna był wręcz niepoprawnym optymistą, pomyślał, iż to on rano po prostu zapomniał zamknąć drzwi na klucz. Jednak kiedy zauważył na drzwiach ślady włamania (bardzo przypominające te, jakie oglądał podczas studiów i o jakich wiele musiał się uczyć), wiedział, że ktoś (a dokładnie mężczyzna, wzrostu około 180), włamał się do jego lokum, używając metalowego narzędzia. W tej chwili uświadomił też sobie, że jego studia nie poszły na marne.

- Kto tu do cholery jest?!- wrzasnął, znienacka wskakując do pokoju. Po omacku zapalił światło i postąpił krok do przodu. Rozglądał się, jednak nikogo nie widział. Do czasu.
Poczuł, jak zimny metal dotyka jego potylicy. Potrząsnął się ze strachu, nie miał jednak odwagi wykonać żadnego ruchu. W jednej chwili zrobiło mu się gorąco, a z czoła zaczęły lecieć krople potu.

[IMG]http://i30.************/2n1x5ol.jpg[/IMG]

- Kogo my tu mamy?- Tom od razu poznał ten głos- Detektyw, a nie umie zachować najmniejszych środków ostrożności i potrafi wpaść w sidła zwykłemu, lokalnemu przestępcy.
- Orson, schowaj ten pistolet.
- Poproś.
- Proszę.
- W takim razie będę na tyle łaskawy, żeby to dla ciebie zrobić.

Tom usłyszał, jak coś ciężkiego upada na podłogę. Mimo to, odwracał się powoli, gotowy w każdej chwili wyrwać niesfornemu kuzynowi drugi pistolet z ręki. Kiedy ich oczy się spotkały, temperatura sytuacji opadła.
- Plastikowy pistolet- zaśmiał się Orson.
- Co?
Blondyn podążył wzrokiem za wskazującym palcem drugiego mężczyzny i natrafił na… rzeczywiście, plastikowy pistolet. Miał w tej chwili wielką chęć walnąć Orsonowi z całej siły w nos.
- Ale nie bądź taki pewny siebie- brunet odchylił lekko koszulę- Oryginalny też mam, z tym, że on jest tylko do zabijania, a nie do straszenia.

[IMG]http://i26.************/v8gcrc.jpg[/IMG]

Minęła chwila ciszy.
-Czego chcesz? Po co tutaj przyszedłeś?
- Na pewno nie chcesz, żebym władował kilka kulek w twój zasrany tyłek. Dlatego musisz coś dla mnie zrobić.
-Słucham.
- Wybierasz się może dzisiaj do swojego kolegi, Roy’a?

---

Angie Smith zaparkowała samochód i pewnym krokiem weszła do kościoła w Bartlett*. Zamknęła za sobą spore skrzydło bramy i rozejrzała się. W środku panował półmrok, a wpadające przez niewielkie okna smugi światła, stwarzały niepowtarzalny klimat.
- Angie?
Kobieta dopiero w tej chwili zauważyła siedzącą w ławce ciemną postać duchownego. Ruszyła w jego kierunku i po chwili siedziała już obok niego.
- Ojcze.

[IMG]http://i29.************/eb7a7p.jpg[/IMG]

- Mówisz to do mnie jako do duchownego, czy rodzica?- pastor wyłonił swoją twarz z ciemności.
- Jako do rodzica. Musimy porozmawiać.
- Słucham- Harold Greenman oparł głowę na pięści.
- Chodzi o to, że nie mam już siły dłużej tego ciągnąć. Rozumiem, że chcesz pomścić śmierć matki, ale takie coś nie zwróci jej życia. Czy nie posuwamy się za daleko, w tym co robimy? Trzy osoby, mordercy mojej mamusi, już nie żyją. A czy nie byłoby dla nich większą karą gnicie w więzieniu?
- Bóg chce, żeby zginęli. Zmieniłem ci nazwisko, a sam wstąpiłem do kościoła, żeby odnaleźć dobrą drogę. I On powiedział mi we śnie, co robić. I w tej chwili spełniamy Jego wolę.
- Ale…

[IMG]http://i27.************/x6fpfl.jpg[/IMG]

- Zostało jeszcze tylko dwóch. Zdjęcia wysłałem ci na e-maila. Jak ich złapiesz, przynieś ich żywych tutaj, do kościoła. Trzeba wpierw złożyć ofiarę.

Czerwono-włosa bez pożegnania opuściła kościół, wsiadła do samochodu i zaczęła szlochać, wspominając swoją matkę i to, co dla niej robi. Zabija. „Mamo, wybacz mi, proszę”.

---

Punktualnie o 19, dwoje ludzi, spotkało się przed olbrzymim szpitalem w Chicago. Mężczyzna, myślał o tym, co musi tutaj zrobić, aby uratować swoje życie. Zaś kobieta nie była jeszcze świadoma tego, jak los, ma zamiar wystawić ją na próbę.
Po chwili znaleźli się już w recepcji, skąd pielęgniarka dyżurująca wskazała im pokoje, gdzie leżały bliskie im osoby.
- Dobra, ty idziesz do Roy’a, ja do Kate- Georgia bez wahania przydzieliła zadania i każdy poszedł w swoją stronę.

---

„Sala numer 12 71”- powtarzał w myślach Tom, wodząc wzrokiem po naklejkach na drzwiach. W miarę, jak numerki zbliżały się do tego właściwego, on czuł, jak ogarnia go coraz większy lęk. Nie wierzył, że będzie zdolny zrobić coś takiego, ale wiedział, że jest do tego zmuszony. Wybierając pomiędzy życiem swoim, a kolegi, oczywistym było, że wolał uratować swój własny tyłek, jako że nie miał zamiaru zostać męczennikiem.
W końcu dotarł do wyznaczonego pokoju. Nim nacisnął klamkę, szybko pomodlił się w duchu, żeby Roy był nieprzytomny. Nie będzie potrafił wstrzyknąć mu niczego, jeśli będzie wiedział, że on to czuje. Jeszcze upewnił się, czy ma w kieszeni strzykawkę i mały flakonik. Tak, wszystko jest na miejscu. Wszedł do pokoju.
Roy był nieprzytomny, więc od razu mógł przystąpić do swojego planu.
- Wybacz mi, stary- jeszcze raz spojrzał na nieruchomego bruneta.

[IMG]http://i25.************/2hgy8fc.jpg[/IMG]

Napełnił strzykawkę i odrzucił pod szafkę flakonik. Zbliżył się do swojego kolegi, patrząc na niego przez chwilę. Zbliżył końcówkę igły do ręki, próbując znaleźć główną żyłę. Znalazł. Nim skóra została przebita, delikatnie się ugięła.
W tej chwili igła się ześlizgnęła. Nie. To ręka się z pod niej uwolniła. Tom spojrzał na chłopaka. Nie otworzył jeszcze oczu, ale wyraźne było widać, że delikatnie się porusza, jakby w grymasie niezadowolenia, że już musi wstawać, po bardzo przyjemnej drzemce.
Blondyn szybko opuścił pokój.

---

Kiedy Georgia Roberta weszła do sali, nie spodziewała się, jakiego wyboru będzie musiała dokonać. Usiadła na niewygodnym krześle i chwyciła nieruchomą dłoń Kate.

[IMG]http://i30.************/e704lv.jpg[/IMG]

- No i po co się pchałaś do tej zasranej agencji?- powiedziała na głos, nie wiedząc, że tuż za nią stoi jeden z lekarzy.
- Dobrze, że się pani nie obwinia- mężczyzna przysiadł na drugim krześle.
- Dlaczego niby miałabym to robić?
- Bo ona uważa, że to pani wina.
- Ale…
- Przebudziła się dzisiaj rano, na parę minut. Na szczęście była przy niej pielęgniarka. Pani Brown zapisała panią, jako osobę, opiekunkę.
- Że co?
- To znaczy, że będzie podejmowała pani decyzje w jej imieniu, póki nie wyzdrowieje.
- Mogę się nie zgodzić?
- Może pani zostawić tą piękną, młodą dziewczynę bez opieki?

Georgia zastanowiła się. Wcale nie była z siebie dumna, że Kate wybrała ją na opiekunkę. Ale pamiętała również, jak odbyła z nią rozmowę, podczas której dowiedziała się, że jej rodzice dawno już nie żyją. Zrobiło jej się nagle żal.
- Dobra, więc o co chodzi?- powiedziała znienacka.
- Chodzi o to, że ktoś musiał wstrzyknąć jej pewien groźny środek. Normalnie by umarła, jednak dzięki naszej szybkiej interwencji, udało nam się ją uratować. To znaczy, prawie. Groźna substancja wybrała sobie nogę, za miejsce pasożytowania. Jeśli nie dokonamy amputacji, pacjentka umrze.

[IMG]http://i28.************/33mpt1c.jpg[/IMG]

To zabrzmiało jak wyrok.
- I…?
- Pani ma zdecydować, czy pozwoli jej pani umrzeć, czy zachowa jej życie, ale jako kaleki. Osobiście proponuję drugą opcję, istnieją przecież protezy…
- Ona mi nie wybaczy ani jednego, ani drugiego.
- Pani wybór. Ma pani czas do jutra rana. Potem to los zadecyduje.

Kiedy lekarz wyszedł, Georgia została w salce sama ze swoim problem. Nie miała jednak zamiaru próżnować. Wyciągnęła komórkę i wybrała z kontaktów jedną pozycję: Gregory House


*Pamiętacie jeszcze? To jest ten sam kościół z pierwszych odcinków serialu, gdzie Georgia wraz z praktykantami odkryła kolejne ciało.
__________________
Evil is a Point of View

Ostatnio edytowane przez Gio : 10.07.2010 - 10:25
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.07.2010, 17:55   #246
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

Nieźle to wykombinowałeś Tom jest kuzynem Orsona, sprytne ^^
Ksiądz ma córkę? O rany, nie przestajesz mnie zadziwiać- z tego to byłby skandal jak nic Z jednej strony szkoda, że to nie "prawdziwy" ksiądz No ale cóż... A postawa Toma mnie dobiła, nie spodziewałam się, że będzie w stanie zabić kolegę, aby ratować swój tyłek. To trochę niesprawiedliwe, ale wiem z bandziorami się nie dyskutuje Całe szczęście, że Tomowi się nie udało, ale jak on się wytłumaczy przed Orsonem? Niech udaje, że zabił Roy'a Swoją droga postępowanie Orsona i Angie jest co najmniej dziwne. Próbują spławić dwie osoby tym samym sposobem... Niech zbiorą się na coś lepszego ^^. No i wiedziałam, że z tym rysopisem łatwo nie będzie Mam tylko nadzieję, że w końcu Tom zmądrzeje i naprawi swój błąd...

Pozdrawiam

EDIT: No jak ja mogłam zapomnieć Teraz to się dopiero zacznie dziać Jak ty w tą historię wpleciesz House'a to koniec świata będzie (a przynajmniej będzie wesoło )

Ostatnio edytowane przez Charionette : 09.07.2010 - 21:55
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.07.2010, 19:26   #247
_natalia_
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

Fajny odcinek wiele się wyjaśniło.
Czekam na dalszą cześć.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 09.07.2010, 20:19   #248
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 4,172
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

Zaskoczyłeś mnie faktem, że ten ojczulek z pierwszych odcinków jest zamieszany w morderstwa i w dodatku sam je zleca swojej córce Nieźle. Jestem pełna podziwu dla Twojej wyobraźni :*

Współczuje Georgii z uwagi na fakt wyboru, jaki musi dokonać.
Gregory House? Fajnie będzie

Super odcinek, ale błędny nadal robisz:
Cytat:
wiadomość była wysłana do wszystkich komisariatów w okręgu 30 kilometrów
Czy to nie za mała odległość, jak na tak duże miasto?

Cytat:
dyskretnym ruchem wyprosi łach parę z polowego komisariatu.
wyprosiła

Cytat:
Po omacku oświecił światło
zapalił/włączył

Cytat:
I w tej chwili spełniamy Jego wole.
wolę

Cytat:
powtarzał w myślach Tom, chodząc wzrokiem po naklejkach na drzwiach.
wodząc

Cytat:
Nie wierzył, że będzie zdolny takie coś zrobić,
Nie wierzył, że będzie zdolny zrobić coś takiego

Cytat:
Roy był nieprzytomnym,
nieprzytomny

Cytat:
Napełnił strzykawkę i odrzucił pod szafkę flakonik
Nieostrożnie z jego strony Dlatego czuję, że ten flakonik będzie wykorzystany przeciwko niemu (bo oczywiście nie starł odcinków palców).

Zabrakło mi zdjęcia z pierwszej sceny, gdy Tom wraz z Georgią składał zeznania.
Nie kłamałeś zapowiadając częstsze dodawanie odcinków. Tak trzymaj
__________________
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.07.2010, 10:18   #249
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

Charionette:

Cytat:
Ksiądz ma córkę? O rany, nie przestajesz mnie zadziwiać- z tego to byłby skandal jak nic
Nie zapominajmy, że rzecz dzieje się w US. O ile dobrze się orientuje, jako tacy pastorzy ze wsi, mogą mieć żony i dzieci. Choć w tym przypadku Harold i tak ukrył to, że nim wstąpił w szeregi duchownych miał jakąkolwiek rodzinę.

Cytat:
A postawa Toma mnie dobiła, nie spodziewałam się, że będzie w stanie zabić kolegę, aby ratować swój tyłek. To trochę niesprawiedliwe, ale wiem z bandziorami się nie dyskutuje
Po za tym wszyscy wiemy, jak wykreowałem Toma. Nie jest on zbyt łaskawy, z uczuciami też się raczej nie pierniczy Tak jak jest to w tekście- nie ma zamiaru zostać męczennikiem .

Cytat:
Swoją droga postępowanie Orsona i Angie jest co najmniej dziwne. Próbują spławić dwie osoby tym samym sposobem... Niech zbiorą się na coś lepszego ^^.
Ten fakt zostanie własnie wykorzystany w następnym odcinku

Cytat:
EDIT: No jak ja mogłam zapomnieć Teraz to się dopiero zacznie dziać Jak ty w tą historię wpleciesz House'a to koniec świata będzie (a przynajmniej będzie wesoło )
Oj tak, będzie się działo

Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam

_natalia_

Czyżbyś była moją nową stałą czytelniczką? Jest mi niezmiernie miło

Cytat:
Fajny odcinek wiele się wyjaśniło.
No, tak jak poprzedni odcinek był takim przejściowym, tak teraz narzuciłem tempa

Bardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam

Searle

Cytat:
Zaskoczyłeś mnie faktem, że ten ojczulek z pierwszych odcinków jest zamieszany w morderstwa i w dodatku sam je zleca swojej córce Nieźle. Jestem pełna podziwu dla Twojej wyobraźni :*
Ah, bardzo dziękuję Sam nie wiem kiedy i jak przychodzi mi to do głowy, ale jest to jeden ze skutków ubocznych wymyślania planu wydarzeń na bieżąco

Cytat:
Gregory House? Fajnie będzie
No Sam nie mogę się doczekać, aż zacznę to pisać Póki co ściągnąłem House'a z neta

Cytat:
Nieostrożnie z jego strony Dlatego czuję, że ten flakonik będzie wykorzystany przeciwko niemu (bo oczywiście nie starł odcinków palców).
Oj tak

Cytat:
Zabrakło mi zdjęcia z pierwszej sceny, gdy Tom wraz z Georgią składał zeznania.
Wiem, zupełnie zapomniałem o tej scenie (może dlatego, że miałem ją napisaną wiele wcześniej niż resztę odcinka To też jest taka bardziej opisowa, może nawet trochę w innym stylu)

Bardzo dziękuję za komentarz, poprawienie błędów (które już poprawiam w oryginale, co by się innym przyjemniej czytało!) i pozdrawiam
__________________
Evil is a Point of View

Ostatnio edytowane przez Gio : 10.07.2010 - 10:22
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.07.2010, 10:51   #250
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Detektyw Georgia Roberts

No dobra. To, że Tom jest kuzynem Orsona to wiedziałam od dawna
Ale, że ta ruda (a raczej czerwonowłosa) Angie jest córką pastora to mnie totalnie zaskoczyło
Ciekawi mnie co zrobi Tom, skoro Roy się obudził i musiał wyjść
A ostatnia linijka mnie totalnie rozwaliła Już się nie mogę doczekać rozmowy Greg'a z Georgią
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 12:14.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023