Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 28.04.2011, 11:21   #51
florie
 
Avatar florie
 
Zarejestrowany: 04.03.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 47
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Czytam od początku, skomentowałam dopiero dzisiaj.
Bardzo podoba mi się twój styl, świetnie piszesz.
Serideth jest świetna, Seliete nie lubię. :>
Tariel powinien być z tą pierwszą, Seliete to taka Barbie.
florie jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 28.04.2011, 18:59   #52
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Dziekuje wszystkim za komentarze
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.04.2011, 19:34   #53
Gold_Chocolate
 
Avatar Gold_Chocolate
 
Zarejestrowany: 05.05.2009
Skąd: Najmilsze miasto.
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 773
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Przeczytałam,nadrobiłam..wciąga mnie to chociaż nie wiem jak to dalej się potoczy, wolałabym, żeby jednak nie tak,jakby życzył sobie tego ojciec Tariela . Podobają mi sie niezmiernie obie te siostrzyczki i to jak to sie powolutku rozkręca czekam na następne odcinki
__________________
Gold_Chocolate jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.05.2011, 17:29   #54
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Super, że dodałaś zdjęcia . Piękne są. Jakoś inaczej wyobrażałam sobie Tariela, ale udał Ci się .
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.05.2011, 18:27   #55
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Dziękuję Starałam się.
Postaci są nieco inne, gdyż musiałam wszystko robić na nowo.
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.05.2011, 13:16   #56
KAJA401
 
Avatar KAJA401
 
Zarejestrowany: 01.01.2008
Skąd: elblag
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 344
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Bardzo fajne opowiadanko^^ takie z życia wzięte super mała odmiana od poprzednich opowiadań^^ i dobrze bo widać że potrafisz pisać rózne opowieści nie tylko fantasy^^co jest super^^
podoba mi się opowieść i już nie mogę się doczekać ciągu dalszego^^:*
__________________
KAJA401 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.05.2011, 16:55   #57
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Dziękuję Kajuś

Odcinek jutro!
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.05.2011, 14:16   #58
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Odrzuciła na plecy blond kosmyk długich włosów i ze wzrokiem wbitym w ziemi, ruszyła w stronę domu. Starając się, aby rodzice nie zauważyli jej powrotu, zdjęła buty przy wejściu i na bosaka przeszła przez długi korytarz. Wspięła się po wysokich, drewnianych schodach na drugie piętro i ocierając łzę, która powoli spływała jej po policzku, zapukała do drzwi.
Po chwili klamka poruszyła się, a w progu stanęła Seliete w jedwabnej koszuli nocnej. Przez chwilę na jej twarzy malował się wyraz lekkiej irytacji, spowodowany nękaniem o tak późnej porze, lecz na widok zasmuconej siostry, szybko zmienił się w wyraz troski.
– Co się stało? – zapytała, odsuwając się na bok, aby Serideth mogła przejść.
Blondynka weszła do środka, automatycznie kierując się na kremowa sofę w rogu pokoju. Rzuciła torbę na podłogę, a sama opadła z westchnieniem między jasne poduszki.
– Seri?
– Coraz częściej zaczynam czuć się jak obiekt pokazowy – pożaliła się po dłuższej chwili. – Mam wrażenie, że Lucas jest ze mną tylko dlatego, że jestem córką jego szefa.
– Ah, więc o Lucasa chodzi. Mogłam się domyślić. – Seliete usiadła obok, poprawiając materiał swojego odzienia.

– Zaprosił mnie dzisiaj na kolacje i spacer, było tak cudownie – powiedziała Seideth, ignorując wypowiedź siostry. – Miałam nadzieje, że zrobił to wszystko bo tęskni za mną i chciał pobyć w moim towarzystwie, a on... on pod koniec zaprosił mnie na kolejne spotkanie z klientami.
– Rzuć go.
– Co? – zapytała zaskoczona. – Tak od razu? Seliete, mogłabyś...
– Czego ode mnie oczekujesz, Seri? – Seliete wbiła w nią swoje niebieskie oczy. – Nie będę zapewniać, że facet cię kocha, ani wymyślać wyszukanych tekstów pocieszających, bo to jest kompletnie bez sensu. Dobrze wiesz jakie jest moje zdanie na jego temat, już nie raz o tym rozmawiałyśmy. Dla mnie Lucas jest zwykłym dupkiem, który udaje zainteresowanie twoja osobą, aby dzięki tej znajomości, lepiej wiodło mu się w pracy. Dobrze wie, że ojciec za nim nie przepada, jakoś musi dorobić się awansu, prawda?
– Boże, czy ty naprawdę uważasz, iż jestem tak beznadziejna, że żaden facet nie może się we mnie prawdziwie zakochać? – Pociągnęła nosem, czując, że zbiera jej się na płacz.
– Oj, daj spokój! Przecież nigdy tego nie powiedziałam. Jesteśmy znanymi osobistościami, musimy mieć zawsze na uwadze fakt, że ludzie będą chcieli wykorzystać znajomość z nami do własnych celów.
– Seliete, a może on naprawdę ma dużo pracy i... i po prostu nie ma czasu się ze mną spotykać tak często, jak bym chciała. – Próbowała się pocieszyć.
– Ciągle w to wierzysz? – Seliete przewróciła teatralnie oczami. – Przypomnij sobie, ile razy byłaś już u mnie z tym samym problemem? Seri, jesteś mądrą dziewczyna, nie pozwól aby miłość cię zaślepiła! Zasługujesz na kogoś lepszego. Kogoś, kto będzie czekał z utęsknieniem na każde spotkanie, troszczył się o ciebie, dawał ci kwiaty... Przemyśl to.
– Nie wiem czy póki co potrafię z niego zrezygnować – wyznała po chwili. – Postaram się przemyśleć to co mi dzisiaj powiedziałaś i poukładać w logiczną całość.
Podniosła się z sofy, zabrała swoja torebkę leżąca na podłodze i powoli ruszyła w stronę drzwi. Zatrzymała się na progu, ze wzrokiem wbitym w panele na przedpokoju. Zapomniała, że nawet nie podziękowała siostrze za rozmowę, więc odwróciła się pośpiesznie i powiedziała:
– Dziękuję Seliete. Dobranoc.
– Dobranoc.

*

Następnego dnia, Seliete wstała bardzo wcześnie rano. Po wyjściu z łazienki udała się do garderoby, gdzie miała zamiar doprowadzić się do porządku przed wyjściem z domu. Siedząc przy toaletce, sięgnęła po telefon komórkowy i uśmiechając się złośliwie, wykręciła numer. Po kilku sygnałach usłyszała gruby, męski głos:
– Słucham?
– Dzień dobry, Seliete Maroon z tej strony – przedstawiła się.
– Dzień dobry, w czym mogę pani pomóc? – zapytał grzecznie.
– Mam dla pana pewne zlecenie. Czy moglibyśmy spotkać się Parisian Cafe, za jakąś godzinę?
– Za godzinę? To znaczy...
– Dobrze zapłacę – przerwała mu szybko.
– No dobrze – westchnął.
– Świetnie. To do zobaczenia.
Rozłączyła się. Odłożyła telefon na szafkę i z uczuciem satysfakcji, przystąpiła do czesania swoich długich, jasnych włosów. Gdy nienaganna fryzura była już gotowa, ubrała elegancką, jednocześnie zwiewną sukienkę i porywając z kanapy torebkę, wyszła z pokoju.

Weszła na oświetlone słońcem podwórko, kierując się w stronę swojego samochodu. Rozsiadła się wygodnie na skórzanym, pachnącym nowością siedzeniu i zapinając pas, ruszyła w stronę centrum miasta.
Jadąc na umówione spotkanie, myślała o głupiutkiej, młodszej siostrze i jej problemach miłosnych. Odkąd sięgnęła pamięcią, dziewczyna nigdy nie potrafiła znaleźć sobie odpowiedniego mężczyzny. Zakochiwała się od pierwszego wejrzenia, a gdy tylko obiekt jej westchnień zwrócił na nią uwagę, dostawała wręcz skrzydeł. Niestety najczęściej okazywało się tak, że facet zainteresowany był jedynie sławą, jaką przyniosłyby mu spotkania z Serideth. Ona jednak zauroczona po uszy, nic nie widziała i broniła swej miłości jak lew. Niestety zawsze kończyło się to płaczem na siostrzanym ramieniu, przesłuchując wszystkie płyty z dołującą muzyką.
Seliete zaparkowała na parkingu przy kawiarni. Przejrzała się w lusterku, założyła okulary słoneczne, a następnie zamykając lśniący samochód, udała się wejścia.
Ciesząc się z niewielkiej ilości klientów, rozejrzała się po luksusowej sali.
Widząc niewysokiego, ciemnowłosego mężczyznę około czterdziestki, poprawiła lekko zmięty dół sukienki i podeszła do stolika.

– Przepraszam za spóźnienie – rzuciła od niechcenia, siadając na wygodniej sofie.
– Nic się nie stało. – odpowiedział. – Nie czekam długo.
– Dobrze, zatem przejdźmy do sedna sprawy. – Seliete zdjęła okulary i otworzyła torebkę. Przez chwili grzebała w niej z uczuciem, aż w końcu wyciągnęła z niej dwie koperty. Jedną z nich przesunęła na środek stołu, wbijając wzrok w swojego rozmówcę. – W tej kopercie znajduje się pańskie zadanie.
Mężczyzna odchrząknął, biorąc do ręki jasny papier. Pooglądał przedmiot ze wszystkich stron, po czym wyciągnął ze środka zdjęcie oraz zgiętą w pół kartkę.
– A tutaj zapłata – dodała, podsuwając drugą kopertę. – Mam nadzieję, że tyle wystarczy.

*

Serideth rozłożyła wszystkie przydatne przybory na biurku i siadając na krześle, zabrała się za kolejny projekt. Patrząc na plan ogrodu, starała się wymyślić coś, co skłoni właściciela do wybrania właśnie jej firmy. Było to naprawdę duże zlecenie, na którym bardzo dziewczynie zależało. Teren do opracowania znajdował się dookoła nowo powstałego, niezwykle eleganckiego hotelu w samym centrum miasta. To zadanie byłby dla niej brama do sukcesu, o którym tak marzyła. Kochała naturę, a jednocześnie uwielbiała uszczęśliwiać swoją pracą innych ludzi.
Minęły dwie godziny, gdy w końcu odsunęła od siebie linijki i ołówki. Spojrzała na niedokończony szkic, uśmiechając się z satysfakcją. Gdzieś w głębi duszy czuła, że jeśli zrobi wszystko tak jak podsyłała jej wyobraźnia, będzie miała szansę ogromną szansę.
Wstała z siedzenia i przeciągając się, podeszła do okna. Usiadła na szerokim parapecie, opierając zmęczone plecy o wygodne poduszki. Na zewnątrz panowała piękna, letnia pogoda. Kolorowe ptaki fruwały nad koronami drzew śpiewając wesoło, a maleńkie płatki kwiatów unosiły się na chłonnym wietrze.

W nocy długo myślała o tym, co powiedziała jej Seliete. Według siostry była naiwną dziewczynką, zaślepioną miłością do nieodpowiedniego mężczyzny. Czy rzeczywiście tak było? Czy po raz kolejny wybrała tego złego? Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie miała pojęcia co z tym faktem zrobić. Umówiłaby się z Lucas'em w celu szczerej rozmowy, a na widok jego radosnego uśmiechu, runąłby jej cały plan. Wszystkie przygnębiające myśli poszłyby w niepamięć, a ona po wspaniałym spotkaniu, cierpiałaby kolejną noc.
Więc skoro wiedziała jak to wszystko się skończy, to dlaczego jeszcze trwała w tym związku? Przecież nawet ojciec to widział.
Westchnęła ciężko, opierając czoło o nagrzaną szybę.
– I co ja mam teraz zrobić? – szepnęła do siebie.
W tym samym momencie rozległo się pukanie do drzwi, po czym do pokoju weszła podekscytowana Elaine. Rozejrzała się dookoła, a gdy jej wzrok napotkał zdziwioną córkę, podeszła pośpiesznie bliżej.
– Serideth, kochanie!
– Nie, mamo. Mówiłam już nie raz, że to mnie nie kręci – powiedziała od razu.
– Córciu, no proszę! – Matka uśmiechnęła się błagalnie. – To jest dla mnie bardzo ważne!
– Ale dlaczego nie weźmiesz sobie którejś z twoich modelek? – zapytała.

– Omawiałam sprawę z fotografem i ustaliliśmy, że siostry będą się najlepiej prezentować. To naprawdę dla mnie bardzo ważne, co ci szkodzi pomóc swojej starej matce?
– Już daj spokój, nie jesteś stara. – Serideth przewróciła teatralnie oczami. – No dobrze, ale robię to tylko dla ciebie!
– Dziękuję, kochanie! – zawołała, całując dziewczynę w policzek. – Czy Seliete już wróciła? Widziałam, że dziś rano gdzieś wyjeżdżała.
– Nie mam pojęcia.
– No cóż, trudno. Nie będę ci już głowy zawracać – powiedziała, oddalając się w stronę wyjścia. – Za godzinę obiad.

*

Seliete weszła na podwórko i zdejmując okulary przeciwsłoneczne, weszła do domu. Obładowana zakupami ruszyła korytarzem w stronę schodów, z zamiarem udania się do swojego pokoju. Będąc w połowie drogi, usłyszała nawoływanie gdzieś z okolic salonu. Postawiła wszystkie torby na podłodze, po czym zeszła na dół, aby dowiedzieć się, czego matka od niej chce.
– Seliete! Czekamy z ojcem w salonie – oznajmiła Elaine, słysząc stukot obcasów córki.
– Co się stało? – zapytała siadając na fotelu.
– Mamy dla ciebie dwie wiadomości – powiedział Thomas, poprawiając okulary.
Kobieta szybko opowiedziała dziewczynie o swojej nowej kolekcji i zdjęciach, w których Serideth zgodziła się brać udział. Ucieszyła się jeszcze bardziej, widząc rozpromienioną twarz córki. Aż szkoda było denerwować ją kolejną wiadomością, której jednak nie mogli zatrzymać dla siebie. Zdawali sobie sprawę z tego, że ich starsza córka nie będzie zachwycona ową radosną nowiną. Od małego nie przepadała za Tarielem, uważając, że jest on niewychowanym chłoptasiem. Tymczasem ten chłoptaś prosił ją o rękę.

– Seliete, kochanie – zaczął niepewnie ojciec. – Chcieliśmy cię poinformować, iż pod koniec tygodnia przeprowadzi się do nas Tariel.
– Jak to?
– Ten młody mężczyzna ma wobec ciebie pewne plany, z których, nie ukrywam, jestem bardzo zadowolona. – Elaine spojrzała w jej duże, niebieskie oczy.
– Plany wobec mnie? – W tonie głosy Seliete słychać było lekką frustrację. – Z jakiej racji?
– Nie owijajmy w bawełnę, kochanie. – Thomas zwrócił się do żony. – Tariel chciałby abyś została jego żoną.
– Cooooo takiego?!
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.05.2011, 16:19   #59
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Podoba mi się mimo kilku literówek itp.
Podejrzewam, że Seliete wynajęła detektywa, by prześwietlił Lucasa. I bardzo dobrze .
No to Seliete już wie, po co przyjechał Tariel. Teraz się zacznie .
Z niecierpliwością czekam na kolejną część .
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.05.2011, 16:49   #60
Lira
 
Zarejestrowany: 17.06.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 119
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Ochhh! Akurat w tym momencie?! Ja się nakręciłam, a tu koniec!
Wiedziałam, że Seliete ma mózg, ha! Zawsze w nią wierzyłam.
Jestem ciekawa, jak da popalić Tarielowi
Lira jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 6 (0 użytkownik(ów) i 6 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 22:15.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023