07.07.2011, 20:20 | #231 | ||||||||||||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
|
Odp: Marzenie jutra
Moim niezawodnym komentatorkom bardzo dziękuję
Błędy poprawiłam. Fajnie, że ruszył Waszą wyobraźnią - osiągnęłam swój cel Cytat:
Temu panu u góry również Ale musiałam zacytować większość jego wypowiedzi z posta. Cytat:
Gwiezdne wojny to tez fantastyka. Temu filmowi (a raczej wszystkich jego częściom zawdzięczacie to FS! Cytat:
Cytat:
Cytat:
On już wtedy wiedział, z kim rozmawia, co dało się wywnioskować po jego zachowaniu Cytat:
Jak sobie przemyślisz całe FS to najprawdopodobniej znajdziesz jeszcze 2 albo 3 sytuacje (ja tyle znalazłam!), które można opisać tytułem FS. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Poza tym: Cytat:
Cytat:
Druga część FS skupia się tak naprawdę tylko i wyłącznie na Lily. A zmagania Wiktora ze samym sobą się tak fajnie opisuje Lubię w ten sposób znęcać się nad moimi bohaterami (czytelnicy "Szansy" pamiętają pewnie tą część odcinka, w którym Lily została sam na sam z żądnym zemsty Szymonem i nawróconym w ostatniej chwili Bartkiem Pisarka rozkosz po prostu! I najdłuższy odcinek jaki udało mi się sklecić w ciągu mojej 4-letniej pisarskiej kariery.) Tobie zaś, drogi Dżonie, radziłabym częściej zaglądać Jest 10, ale odcinek nie wiem kiedy - potrzebuję przemyśleć rzeczy do zdjęć... |
||||||||||||
|
09.07.2011, 11:25 | #232 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,601
Reputacja: 14
|
Odp: Marzenie jutra
wybacz, że tak późno, ale sama wiesz... lenistwo
Początkowo też myślałem, że to odcinek, zastanawiało mnie nawet czemu nie ma numeru odcinka. Bardzo ciekawy bonus Dzięki takim dodatkom możesz wykazać się w tym, co idzie Ci najlepiej - czyli opisywaniu uczuć. Mówiąc krótko, bardzo mi się podobało Oczywiście czekam na odcinek |
13.07.2011, 17:38 | #233 |
Zarejestrowany: 09.07.2010
Skąd: SiLeNt hiLL
Wiek: 34
Płeć: Mężczyzna
Postów: 68
Reputacja: 10
|
Odp: Marzenie jutra
Wzruszyć to się nie wzruszyłem, choć serce mam gołębie. Historia niekiedy do bólu prozaiczna, zwłaszcza w pierwszych odcinkach, które znacznie lepiej byłoby przedstawić w fotograficznym skrócie. W przeciwnym razie czytelnik znudzi się jak mops zanim dobrnie do momentu z odkryciem ciąży - a od tej chwili coś zaczyna się dziać w tym nierychliwym jak dotąd opowiadaniu. Bardzo dobrze odebrałem pasmo przemian głównego bohatera - ciekawe jak na skromne warunki fotostory. W całej historii raczej nie szwankuje realizm, to na plus. Muszę pochwalić też rozsądne, konserwatywne acz niemoralizatorskie podejście do problemu aborcji. To Ci się chwali. Na pohybel lewactwu!
Będę upierał się przy swoim - zdjęcia są ważne. Są megahiperduperważne a niektóre z Twoich ujęć są naprawdę niezgorsze. |
14.07.2011, 07:30 | #234 |
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 4,168
Reputacja: 10
|
Odp: Marzenie jutra
To znowu ja - czepliwa Searle Na pewno ponownie się na mnie wkurzysz, ale:
To prawda, że w opisie uczuć nie ma Ci równych, ale uważam, że ostatni odcinek był trochę przesadzony. Jest to oczywiście moje zdanie, bo ja po prostu nie lubię ckliwych historyjek. Sceny uwolnienia Lily z więzienia znowu zostały streszczone do granic wytrzymałości. Nie podoba mi się absolutnie sytuacja z poproszeniem przez Mistrza o widzenie się z Lily. Jest to nieco absurdalne. Niekiedy policjanci nie zgadzają się nawet na przysługującą rozmowę telefoniczną, a co dopiero na widzenie z jakąś dziewczynką i to w dodatku porwaną przez niego. A strażnicy to jacyś imbecyle. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zostawił by małej, bezbronnej dziewczynki sam na sam z jej porywaczem. Przecież śmiało mógłby jej użyć jako karty przetargowej i uciec z więzienia. Dlaczego tak mu ufali? No i oczywiście niedorzeczna scena ze ściągnięciem przez Wiktora peruki. Aresztowani są natychmiast przeszukiwani i zabiera im się ich dotychczasowe ubranie, a zatem na pewno zabraliby mu czapkę i na bank kapnęli by się, że ma perukę. Z resztą z całą pewnością sprawdzili jego tożsamość po odciskach palców i porównali, że Wiktor miał blond włosy i coś jest nie halo. Nie podoba mi się to zupełnie. Fajna jest natomiast wewnętrzna przemiana bohatera. W końcu zrozumiał, jakim był człowiekiem i co stracił. Małe literówki: Kim właściwie był, nie miał pojęcia, imię i nazwisko tez wyleciały mu z głowy, - też Doskonale zdawał sobie sprawę tego, co się z nim dzieje - zjadłaś z |
14.07.2011, 08:40 | #235 | ||||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
|
Odp: Marzenie jutra
Chrupek, Gejowniczek - dzięki
Cytat:
Cytat:
Próbowałam coś zrobić z tym fragmentem, ale nie mogłam. Nie na wszystko w tym FS znajdę pomysł i wytłumaczenie. Cytat:
Lily nie była zostawiona sam na sam bez opieki. Cytat:
Przykre. Błędy poprawiłam. Mimo wszystko dzięki Ostatnio edytowane przez Liv : 14.07.2011 - 08:45 |
||||
27.07.2011, 21:23 | #236 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
|
Odp: Marzenie jutra
Trzy najbliższe odcinki wyszły mi jakoś słabo. Postaram się przynajmniej nie pogorszyć pod względem zdjęć.
Dzisiaj może być kiepsko, bo są zrobione wieczorem. XVII Trafiła do szpitala ze złamaną nogą, różnymi zadrapaniami oraz z podejrzeniami o obrażenia wewnętrzne, a nawet i uszkodzenie w okolicach czaszki. Upadek był bardzo groźny. Co prawda lekarze nie mieli wątpliwości, że Lily będzie żyła, ale czy dalszego swojego życia nie spędzi na wózku, pozostawało tajemnicą. Odbył się szereg badań, stan dziewczynki był ciężki. Ciągle nie odzyskiwała przytomności, co było źródłem kolejnych fal niepokoju u jej najbliższych. Gdyby wydarzenia nie zaszły tak daleko, zapewne martwiłaby się tylko pani Mary. Takich osób nagle pojawiło się dużo więcej. Byli to Sara wraz z rodzicami, Anna i Teresa Muchomorek, rodzice panny Mary i, jak wiadomo, kilkudniowy ojciec dziewczynki, Wiktor Muchomorek. Został wymieniony jako ostatni, chociaż chyba nie powinien. W końcu to on miał największy żal do samego siebie o to, co się stało. Teraz grzechy przeszłości niemal zżerały jego sumienie. Zamknięty w celi, nie mógł się uwolnić od wypalającego poczucia winy. Nienawidził siebie za to, co zrobił te dziewięć lat temu. Co gorsza, było to wzmocnione poczuciem braku stabilizacji w jego życiu. Co się miało stać za dwie godziny, za tydzień, za pół roku? Czy czekało go choć trochę lepsze jutro? Bardzo w to wątpił. Chciał, żeby w tym lepszym życiu była Lily. Gdyby chociaż miał pewność, że zechce mu wybaczyć i dać szansę na poprawę! Od decyzji takiego małego, nieporadnego i nierozumnego dziecka zależało całe jego życie! Wiedział, jak bardzo się zmienił i że nie będzie potrafił wrócić do tamtego życia. Tyle lat zagłuszał w sobie głos sumienia… W momencie, kiedy zrozumiał, z kim ma do czynienia, bariera się złamała. Bezpowrotnie. Jakby jego serce, zimne i nieczułe, zostało wymienione na nowe. Został tylko ten ból... Tylko czy to dziecko zechce go zniweczyć? *** - Mamusiu, dlaczego znowu cię widzę? – zapytała Lily. Kobieta w śnieżnobiałej sukni i ciemnych włosach wstała z ławeczki ustawionej w cieniu drzewa i podążyła w stronę stojącej nieopodal dziewczynki. Gdy znalazła się blisko niej, przyklęknęła. Mogły sobie spojrzeć prosto w oczy. Tak właśnie wyobrażała sobie twarz mamy – miłą, pogodną, z uśmiechem na ustach i miłością w oczach. - Lily – zaczęła z powagą. – Wiem, że to jest trudne, ale musisz przebaczyć swojemu tacie. Dziewczynka wzdrygnęła się, słysząc to. - On jest zły, nie chcę mu przebaczyć! – krzyknęła. – Nie chcę takiego taty! - On tez nie chciał mieć dziecka, pamiętasz? – mówiła. – A teraz nie może sobie tego wybaczyć - że cię zostawił i poddał się bez walki myśląc, że cię nienawidzi. Role się odwróciły, widzisz? Naprawdę chcesz, żeby ta historia znowu się powtórzyła? - Nie, nie chcę - powiedziała bezradnym głosikiem. – Ale ja naprawdę nie mogę… - Tata też tak myślał. Zobacz, do czego go to doprowadziło. Chociaż spróbuj, daj mu szansę. Pomyśl: on cię teraz naprawdę kocha, chce to wszystko naprawić. A ty przez tyle lat prosiłaś o rodziców. On zrobi dla ciebie wszystko. Tylko pozwól mu na to. W tym momencie sen się urwał. *** Domyśliła się, że miejscem, w którym się znajduje, nie jest już piękny park, tylko szary, sterylny szpital. Już nie ma ubranej na biało mamy, za to są wybieleni lekarze i pielęgniarki. Nie ma drzew ani ławki, jest tylko kardiogram i łóżko. Nie ma już swojej ślicznej, białej sukieneczki tylko szpitalne ubranko. Jedyne, co zostało jej z tamtej chwili, to słowa mamy, cały czas brzmiące w jej głowie. Drzwi się nagle otworzyły i do sali weszła pielęgniarka. Zagadnęła do dziewczynki, na tyle jeszcze nieosłabionej, żeby mogła mówić. Otrzymała nową dawkę leków, które na jakiś czas odsunęły od niej fizyczne cierpienie. Leżała przez kilka minut z zamkniętymi oczami, gdy usłyszała, że drzwi znowu się otwierają. Lekko uniosła powieki, by potem szybko je zamknąć, udając głęboki sen. To było najlepsze co mogła zrobić w tym momencie. Nie wiedziała, jak się zachować w tej sytuacji – z jednej strony ciągle miała do niego żal za te dziewięć lat, a z drugiej, nie mogła wyrzucić z głowy prośby swojej mamy. Wiedziała, że powinna zrobić tak, jak jej powiedziała, byłoby najrozsądniejszym rozwiązaniem, ale w tym momencie czuła, że nie jest jeszcze na to gotowa. Może brakowało jej czasu na głębsze przemyślenie tego, co się stało ostatnio? Przecież ta decyzja mogła zmienić całe jej życie. Tak nagle miałaby przestać być sierotą, a tym samym być postrzegana jako córka kryminalisty, którego przyszłość jest tak bardzo niepewna? „Kryminalista” był nienagannie ubrany i sprawiał zupełnie inne wrażenie aniżeli przy ich ostatnim spotkaniu. Zmartwienie i smutek malowały się na jego twarzy. Usiadł na krześle postawionym koło łóżka. Wszystko robił bardzo cichutko, delikatnie. Gdyby nie wiedziała, kto ją odwiedził, pewnie podejrzewałby którąś z pań: babcię, ciocię, panią Kelley, może mamę Sary, ale nie jego… - Zasnęłaś – usłyszała cichy głosik. Czuła jego wzrok na sobie, ale nie miała zamiaru nawet się ruszyć. - Boże dlaczego?! – dźwięk jego głosu, chociaż przyciszony i zniekształcony z powodu płaczu, pełen był żalu i złości. - Lily, czy ja cię kiedykolwiek odzyskam? – każda sylaba zdradzała jego pogłębiające się załamanie na duszy. Zrozumiała, jakie było prawdziwe przesłanie słów jej mamy. Ogarnęło ją współczucie dla tego człowieka, jej ojca. To, co słyszała, to nie było udawane cierpienie. Jego realność wręcz ją przerażała. Rzeczywistość stała się dla niej nagle jasna i zrozumiała. To wszystko, co się stało, spotkanie w więzieniu, świadomość, że ma kogoś, kto może ją pokochać… było prawdą. Nagle ujrzała w nim dobrego łotra. Przecież on ją kocha, chce to naprawić, potrzebuje jej! Zrobiło jej się ciepło na sercu. „Biedny tata”, przemknęło jej przez myśl. Jedyne, co chciała zrobić w tym momencie, to rozpłakać się, paść mu w ramiona i wykrzyczeć: „Tato, zabierz mnie stąd! Kocham cię!”, jednak gdy otworzyła oczy, jej zapał momentalnie opadł. Została sama i nawet nie zauważyła, kiedy wyszedł. Ile czasu mogła mu zająć ta wizyta? Minutę? Nie, to niemożliwe… To jej musiał tak szybko zlecieć ten czas! Jak bardzo teraz chciałaby go cofnąć… Kilka łez spłynęło jej po policzku, po opatrzonych ranach, prosto do kochającego, dziecięcego serduszka, należącego od teraz tylko do taty. Już nie tego łotra i niegodziwca, tylko ukochanego rodzica, przyjaciela, brakującego elementu jej życia, o którego prosiła w liście do świętego Mikołaja. Tylko kiedy i czy w ogóle otrzyma swój prezent? Wszak dla niej był niemal zbawcą i opiekunem, ale inni ciągle widzieli w nim tego złego i będą chcieli go ukarać za jego nie najlżejsze przewinienia. Tak, zasłużył na to, tylko dlaczego sąd nad nim miał się odbyć właśnie teraz…?! Picspam: Chciałam, żeby drugie zdjęcie wyglądało tak =( Pomijając brak jako takiej obróbki (tutaj pogłębienie, kontrast i zmniejszenie) http://i1068.photobucket.com/albums/...Liv27/1704.jpg Ostatnio edytowane przez Liv : 17.02.2012 - 12:10 |
28.07.2011, 08:23 | #237 |
Zarejestrowany: 19.11.2009
Skąd: <3
Płeć: Kobieta
Postów: 226
Reputacja: 10
|
Odp: Marzenie jutra
Odcinek jest taki jak zawsze ;D . czyli, że mi się baaaardzo podoba .
Tekst jest dobry, tylko gdzieniegdzie zauważyłam literówki (chyba tylko raz ; D) Zdjęcia też są super ;D Mam nadzieję, że Lily otrzyma w jak najkrótszym czasie swój prezent w postaci taty (szkoda, że Tania tak skończyła ) 10/10 oczekuję kolejnego odcinka jak najszybciej ; D .
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna. |
28.07.2011, 11:58 | #238 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
|
Odp: Marzenie jutra
W końcu coś dodałaś !
Podobało mi się. Ładnie napisane, piękne zdjęcia . Oby Lily szybko odzyskała ojca, choć wiadomo, że odpokutować swoje musi. Co do samego Wiktora przez moment miałam mieszane uczucia . Czy drugie zdjęcie i to po odcinkiem to to samo? Mam wrażenie, że na tym bonusowym Tania patrzy na Lily z jakby większym uczuciem . Czekam na kolejny odcinek .
__________________
|
28.07.2011, 14:48 | #239 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
|
Odp: Marzenie jutra
Jeee, coś opornie idzie to komentowanie
Nie, te dwa zdjęcia nie są takie same. Miały być, ale musiałam przestawić obie Simki, bo tło miałam na drugiej stronie. Potem nie umiałam ich ustawić tak jak na tym pierwszym (z picspamu) mimo iż miałam tamto zdjęcie i zerkałam co na nie co chwilę, zmieniając tym samym ustawienie Lily względem Tanii. Pół godziny się z tym męczyłam, a potem szlag to trafił. Próbowałam jakoś obrobić to pierwsze zdjęcie, żeby nie było widać drogi, ale bez efektu. Ale dzisiaj patrząc na nie sobie myślę, jakie ono jest śliczne @down: mówiłam, że jeden z gorszych Moje własne opinie o odcinkach są o tyle dobre, że wiem, tak jak np. w tym przypadku, że mogło być lepiej, tylko coś zgrzytnęło. Czasami jest tak, że nie mam zbytnio jak włożyć "uczucia" w odcinek. Nie pamiętam, jak mi się go pisało, bo to było rok temu, ale wczoraj go poprawiałam nie mając weny. Ciekawa jestem co powiecie o następnym, bo kilka fragmentów dodałam do niego parę tygodni temu. Nie mówiłam, że ta "bonusowa" jest lepsza? xD Fotki to chyba kwestia wprawy Dzięki, dziewczyny Bo wszystkie chcę Was ująć. Więcej wkrótce. Ostatnio edytowane przez Liv : 28.07.2011 - 20:18 |
28.07.2011, 17:22 | #240 | |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,011
Reputacja: 10
|
Odp: Marzenie jutra
Cytat:
Kurcze, nie wiem jak inni, ale po tym jak przeczytałam tekst, odczułam, że ciężko pisało Ci się ten odcinek. Nie zrozum mnie źle - wszystko jest w najlepszym porządku, po prostu, hmm... brakuje mi w tym więcej uczucia. Uczucia które wkładałaś pisząc poprzednie części. Cieszę się na myśl, że Lily w końcu (prędzej czy później) odzyska ojca, jestem zdania, że powinna mu wybaczyć, mimo tego co było... Co do bonusowych fotek natomiast, to ta nieobrobiona (na której Lily jest z mamą), wyszła lepiej od tej którą wstawiłaś, a zdjęcie Wiktora stojącego nad córką, bardzo mi się podoba, jest pełne uczucia =) Ja nie wiem jak Tobie udaje się robić takie zdjęcia, mi za cholerę takie nie wychodzą :< No dobra, to by było chyba na tyle, bo rozpisałam się nieprzeciętnie Czekam na kolejny odcinek, jestem bardzo ciekawa co dalej ; ) EDIT: @down: bo pewnie Wiktora tam w ogóle nie było, to zapewne tylko sen Lily bynajmniej takie odniosłam wrażenie ;p
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 29.07.2011 - 12:27 |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|