|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 09.09.2011
Skąd: Big City
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 369
Reputacja: 10
|
![]()
Od razu rzuciło mi się w oczy błędne tłumaczenie z angielskiego na polski to też może najpierw o tym
![]() Descent nie oznacza po angielsku obłędu. Jeżeli chodziło ci o słowo znaczące obłęd, powinnaś użyć np. insanity albo madness. Descent oznacza schodzenie, spadek, zejście, opadanie czy też pochodzenie przodków, ale w żadnym wypadku nie ma nic wspólnego z problemami mentalnymi jakimi jest obłęd ![]() Musiałam, ot spaczenie zawodowe. Co do samego FS... Sam pomysł ciekawy, ale może warto byłoby popracować nad długością odcinków. Osobiście wydają mi się za krótkie. Gdzieniegdzie błędy stylistyczne, ale wątek ma tak dużo stron, że nie chce mi się ich teraz szukać i cytować ![]() 7/10 |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Zarejestrowany: 09.04.2010
Skąd: Wyspa Demonów
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 143
Reputacja: 10
|
![]()
Ciesze się, że zyskałam nowych czytelników
![]() Lucha dobrze, że próbujesz dociec co też ja kombinuję, a czy trafisz to zobaczymy jutro. Tak jak pisało na plakacie, będzie on na pewno, jest już napisany, są zdjęcia. Coś czuję, że zlinczujesz mnie za Mię i Chrisa po przeczytaniu szóstego odcinka xD A zdjęcia z gry Amnesia The Dark Descent, którą polecam. Już wcześniej pisałam o tym, ale nie szkodzi z chęcią to powtórzę. Już trzecia osoba o to pyta ![]() Kestrel ciesze się, że dociekasz w tłumaczeniu tytułu, ale to nie ja go tłumaczyłam tylko polskie wydawnictwo gry. Wiem, że Polacy mają wspaniały dar do przekładania z angielskiego na polski ![]() Kacpersky nowy odcinek ma prawie 4 strony, nie porażająca ilość, ale zawsze więcej do czytania ![]() ![]()
__________________
![]() One hell of a butler ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zarejestrowany: 09.09.2011
Skąd: Big City
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 369
Reputacja: 10
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zarejestrowany: 09.04.2010
Skąd: Wyspa Demonów
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 143
Reputacja: 10
|
![]()
Dokładnie bo potem wychodzą głupoty jak np. Day N' Night przetłumaczyli na Wybuchowa para i do tej pory nie wiem skąd się to wzięło. Dobra, zgodnie z reklamą dzisiaj kolejny odcinek.
~~~~~~~~~~ Wydawało się jakby czas stanął w miejscu. Śnieżnobiałe obłoki sunęły leniwie po niebie, wydawać się mogło, że w ogóle się nie posuwają. Tylko co jakiś czas delikatny wiaterek poruszał liśćmi drzew. Na wiklinowej sofie pod zielonym jak trawa parasolem leżała Mia. Z słuchawek w jej uszach rozbrzmiewały dźwięki elektrycznej gitary wokalisty zespołu Nirvana. - Chciałam pogadać – czyjaś ręka lekko pociągnęła za słuchawkę, aby móc skontaktować się z rudowłosą, pochłoniętą w świecie muzyki. ![]() - No to słucham – odpowiedziała lekko zdezorientowana tak nagłym ruchem siostry. - Mówiłaś wcześniej, że nie miałaś koszmarów. Wiesz, to może wydawać się dla ciebie dziwne, ale chcę wiedzieć co robiłaś po waszym koncercie – Cammie przybrała poważny wyraz twarzy i oczekiwała odpowiedzi na jej najgorsze przypuszczenia. - Spotkałam Chris’a. Zaczął ze mną flirtować, ale na początku coś mi mówiło, że to nie najlepsza chwila na to. Wyszłam z klubu i zatrzymałam się niedaleko tego przystanku autobusowego koło teatru. Pamiętasz? Kiedy byłyśmy małe to tam chodziłyśmy – westchnęła cicho. Bardzo brakowało jej tamtych czasów bez problemów i trosk. - W każdym bądź razie szybko odnalazł mnie Chris. Złapaliśmy taksówkę, a potem wszedł mi do łazienki gdy miałam brać prysznic. Więcej szczegółów ci oszczędzę – tu zarumieniła się lekko spuszczając wzrok. Znalazła się w trochę niekomfortowej sytuacji. Jednak to była wciąż jej siostra na którą mogła zawsze liczyć. Musiała powiedzieć prawdę jeśli to miało pomóc. - Hmm…cóż, cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Na wszelki wypadek zostań dzisiaj w domu. Chyba uda nam się z Danielem ustalić coś nowego – mówiąc to wstała i skierowała się do szklanych drzwi prowadzących do domu. Mia jakiś czas siedziała w bezruchu zastanawiając się po co Cammie te informacje i dlaczego tak dziwnie zareagowała? Miała tylko nadzieję, że to nic poważnego. * * * - No chodź, taka okazja się więcej nie powtórzy – błagała rudą Lucinda, nerwowo ściskając komórkę w małej rączce. Chodziła nerwowo po całym pokoju. Wyglądało to tak, jakby właśnie tym zachowaniem miała sprawić zmianę zdania przyjaciółki.![]() - Przykro mi Luce, ale obiecałam Cammie, że dziś zostanę w domu – usłyszała po drugiej stronie słuchawki westchnięcie blondynki. Naprawdę nie znała nikogo tak upartego jak Mia. - Dobra wygrałaś. Słuchaj, mam pomysł. Może ja wpadnę, zamówimy pizzę i pooglądamy filmy? Co ty na to? – w jej głosie można było usłyszeć nutkę nadziei w głosie. - Daniel i Cammie wychodzą. Tylko Chris zostanie, ale chyba nie masz nic przeciwko? - Pewnie, że nie. W końcu to nasz przyjaciel prawda? Przyjaciel. Dziewczyna wahała się nad tym czy powiedzieć Luce prawdę. Z jednej strony powinna, bo w końcu były przyjaciółkami. Zwierzały się sobie ze wszystkiego, ale jednak coś jej mówiło, żeby jeszcze z tym poczekać. - O 18 u mnie. Załatw tylko picie i chipsy. Śpiwór dla ciebie mam. * * * Take me to the magic of the momentOn a glory night Where the children of tomorrow share their dreams With you and me… Piosenka zespołu Scorpions rozbrzmiewała po całym pokoju, gdy rudowłosa siedziała na łóżku i wymieniała struny w swojej gitarze elektrycznej. Wtem rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Spojrzała na zegarek. Za pięć szósta. Ociężale podniosła się i odstawiła swój instrument na stojak i pośpiesznie wyszła z pokoju. ![]() - Nie śpiesz się tak słońce – szatyn złapał zbiegającą po schodach Mię i złożył na jej ustach namiętny pocałunek. On jest niemożliwy – pomyślała wpatrując się w jego błękitne jak ocean oczy. Były takie hipnotyzujące. Na chwilę świat przestał dla niej istnieć. Była tylko ona i Chris. Z zamyślenia wyrwał ją ponowny dźwięk dzwonka. Dziewczyna otrząsnęła się i poszła otworzyć drzwi. - No nareszcie. Co tak długo? – do środka weszła lekko zniecierpliwiona Lucinda. Spojrzała to na Mię to na Chrisa i pokiwała z politowaniem głową. - Pizza powinna być za jakieś 30 minut. Taka jak zawsze – chłopak wyszczerzył swoje białe zęby i poszedł na piętro po filmy. Obie dziewczyny pomaszerowały do kuchni po szklanki i miskę na chipsy. - Co jest między wami? – rudą kompletnie zatkało. Nie spodziewała się, że Luce walnie prosto z mostu takie pytanie. Nie sądziła, że w ogóle domyśli się czegokolwiek w tak krótkim czasie. - Nic takiego – odpowiedziała pośpiesznie napełniając naczynie niezdrowym jedzeniem. Strasznie nie lubiła okłamywać przyjaciółki, ani ukrywać czegoś przed nią. - Daj spokój, przecież to widać. Zresztą zauważyłam was przez okno – tutaj urwała jakby bała się dokończyć zdanie. –Jak się całowaliście. - Luce ja chciałam ci powiedzieć, ale to dopiero świeże zdarzenie z wczorajszego dnia. Przecież wiesz, że zależało mi na Chrisie. Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa mając go przy sobie. Ponadto koszmary zniknęły – blondynka, aż wybałuszyła oczy ze zdziwienia. Zupełnie nie wiedziała co ma powiedzieć. Zdobyła się tylko na krótkie „to dobrze” i ze szklankami pomaszerowała do salonu. * * * - Co za cham! Jak mógł ją zrzucić ze schodów?! – krzyknęła Lucinda kiedy nadeszła scena z Penelopą Cruze w roli głównej.- Zdradziła go i powiedziała mu to prosto w twarz Luce – odpowiedziała Mia bez jakichkolwiek emocji w głosie. ![]() Tak było za każdym razem gdy oglądali jakiś dramat. Blondynka, albo się burzyła, albo zachwycała początkiem filmu, a pod koniec ryczała jak bóbr. Zielonooka nie przepadała za dramatami, ale często robiła wyjątki dla swojej przyjaciółki. W końcu była jej to winna chociażby dziś. - Ja chyba pójdę się już położyć, jestem strasznie wyczerpana – ruda spojrzała na zegar wyświetlany w prawym dolnym rogu telewizora. Wskazywał już dwadzieścia po pierwszej. Zastanawiało ją jeszcze jedno, kiedy Daniel i Cammie wrócą? Po chwili jednak wstała i ruszyła na górę po marmurowych, krętych schodach. Weszła do swojego pokoju i pierwsze co zrobiła to sięgnęła po piżamę leżącą obok łóżka. Nagle czyjeś silne ręce objęły ją w talii. ![]() - Nie słyszałam jak wchodzisz – poczuła jak jego silne ręce dotykają jej ciała, a potem już tylko czuła jak jedwabna bluzka ślizga się po jej skórze. Wiedziała, że nie uniknie powtórki z rozrywki. * * * - Masz coś? – w prawie pustym pomieszczeniu rozległ się głos Daniela. Odwrócił się on na krześle w stronę Camilli.Centrum naukowe zajmowała dość duży obszar, a sale w jego wnętrzu, aż raziły nowoczesnym sprzętem i często lekkim bałaganem. W pomieszczeni w jakim znajdowała się dójka znajomych panował totalny chaos. Na biurkach walały się stosy papierów, wycinków z gazet i książek. Niektóre kartki zalegały również na podłodze. - Niestety nie, ale spójrz na to. To dość ciekawe – ruda wstała z krzesła i podała brunetowi plik cienkich kartek. Chłopak zaczął dość szybko studiować cały materiał. - Wiesz, nie wiem czy to nam jakoś pomoże, ale to zawsze jakiś krok wprzód – odezwał się po chwili kładąc dokumenty na biurku. Zaczął obserwować chodzącą w te i powrotem Cammie, która wyglądała na bardzo zamyśloną i lekko zdenerwowaną. Dopiero po jakiś dziesięciu minutach i kilku ziewnięciach później Daniel miał już wstawać, gdy dziewczyna stanęła w miejscu jak zaczarowana. Powoli odwróciła głowę w stronę bruneta. - Nie jest dobrze. Musimy szybko wracać do domu – wydukała i szybko wybiegła z pomieszczenia, a za nią chłopak. * * * - W każdej chwili mogą wrócić – wyszeptała Mia wtulając się w nagi tors szatyna.- Nie jesteś już małą dziewczynką, a twoja siostra nie jest na tyle wścibska myszko – wyszeptał jej do ucha, a następnie delikatnie przejechał po nim koniuszkiem języka. Dziewczyna poczuła jak zalewa ją fala gorąca. Nogi uginały się pod nią, gdyby nie on to upadłaby na ziemię. Nie pytała już więcej o nic, chciała się tylko w niego wtulać. Poczuć zapach jego ciała, dobrze zbudowanego, a zarazem delikatnego. ![]() Ich usta złączyły się i trwały tak w jednym, nieprzerwanym pocałunku. Jednym, lekkim pchnięciem Chris sprawił, że Mia znalazła się na łóżku, a on na niej. Zachowywali się tak jakby świat przestał dla nich istnieć. Liczyła się tylko ta konkretna chwila. Oni i namiętność, która ich łączyła. - Mia – zamruczał szatyn i spojrzał jej głęboko w oczy. W tej chwili tysiące myśli wirowało jej w głowie. Kochała go? Czy on ją kochał? Nie była pewna swoich i jego uczuć, ale w głębi duszy miała nadzieję, że teraz wyjawi odpowiedź na dręczące ją pytanie. - Muszę cię zabić – na te słowa rudy wybałuszyła oczy i otworzyła lekko usta, ale nie wydobył się z nich żaden dźwięk.
__________________
![]() One hell of a butler ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zarejestrowany: 23.05.2011
Skąd: Nowogrodziec
Płeć: Kobieta
Postów: 139
Reputacja: 10
|
![]()
OMG!
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() No i taka jedna uwaga, napisałaś, że Chris ma błękitne oczy a ma jasnobrązowe? ![]() I cieszę się bardzo, że dodajesz szybciej odcinki ![]() Czekam na next ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zarejestrowany: 09.04.2010
Skąd: Wyspa Demonów
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 143
Reputacja: 10
|
![]()
Lucha wiem, że za krótki, ale musiałam urwać w tym miejscu, a rozpisywanie się byłoby monotonne , chyba xd Postaram się, aby następny był dłuższy. Tak istnieje taka gra, grałam w nią przez chwilę, bo potem już trzęsłam się ze strachu xD A odpowiedzi na twoje pytania będę w kolejnym odcinku, który być może pojawi się w następnym tygodniu.
Silver Cytat:
![]() Dziękuję wam za komentarze, mam nadzieję, że pojawi się więcej ![]()
__________________
![]() One hell of a butler ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zarejestrowany: 23.05.2011
Skąd: Nowogrodziec
Płeć: Kobieta
Postów: 139
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
![]() ![]() Hmm...dziwne. Jak chce ją zabić to chyba jest ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 9 (0 użytkownik(ów) i 9 gości) | |
|
|