![]() |
#12 |
Zarejestrowany: 11.02.2011
Skąd: Over The Hills And Far Away
Płeć: Kobieta
Postów: 1,012
Reputacja: 11
|
![]()
Okej. No to mamy następny odcinek, z którego jestem średnio zadowolona (co nie znaczy, że robiłam na odwal się!), fakt wyszedł bardzo słabo. W ramach przeprosin za to ,,coś'' obiecuję wam bonus który ukaże się jutro. No więc zapraszam do czytania
![]() Amarantowa Róża Rozdział 4 Bo nie zawsze jest idealnie. Lisa – Rudowłosa dziewczyna o mądrych, brązowych oczach. Jej najlepsza przyjaciółka, która nie zawiodła nigdy. ![]() Kevin – Młody chłopak o brązowych włosach i przyjaznym uosobieniu. Dzięki temu jest idealnym przyjacielem. ![]() Lucas – Przystojny i wspaniały pod każdym względem. Kochała się w nim na zabój, od gimnazjum. A on dopiero teraz raczył się nią zainteresować. ![]() Sisi – Pusta i lalusiowata blondyneczka. Jest jeden powód, dla którego szła z nimi – jest dziewczyną Kevina. ![]() Pomimo iż lubiła ich wszystkich, oprócz Sisi nie była zadowolona ze spaceru. Ciągle myślała o staruszce z pogrzebu, – kim ona była? I dlaczego jej o to nie zapytała? A po za tym czuła się dziwnie, – czemu nie siedzi w domu, kiedy zaledwie 3 tygodnie temu straciła matkę? Odgoniła jednak te myśli czując, że niestosownie było by psuć wszystkim humor. Nagle do jej głowy wpadł pomysł, który przyćmił dotychczasowe rozmyślania. - Wiem! – krzyknęła, przerywając rozmowę Lisy i Lucasa. - Gdzie tu jest najbliższe biuro detektywistyczne? Wszyscy spojrzeli na nią zaskoczonymi wzrokami, jakby oświadczyła im nagle, że zamierza złożyć wniosek o pracę w zoo. - Na buczka, ale, po co… - Zobaczycie… *** - To spotkamy się, przed H&M okej? – Gadała z Lisą przez telefon komórkowy jednocześnie siedząc na wygodnym, skórzanym i aksamitnym fotelu w poczekalni biura detektywistycznego ,,Lupa’’ wyczekując na detektywa.![]() - Pani Scarlett Richardsoon tak? – z drzwi wyłoniła się kobieta o niezwykle rudych włosach. Dziewczyna nazwana Scarlett weszła do gabinetu bez słowa, czując podniecenie. Nie opuszczało ono jej aż do momentu, gdy pani detektyw, szanowna Emma Davies po wysłuchaniu historii o staruszce zapytała: - Wie pani jak ona wygląda, ma może jakieś zdjęcia? - No nie, ale… - Ale co? - Już nic. Przepraszam, że zajęłam pani czas. Do widzenia Już była przy drzwiach, kiedy detektyw powiedziała: - Proszę zaczekać. Chyba wiem jak pani pomóc. *** Zaraz po wizycie u detektywa poszła do domu. Nie miała już ochoty łazić z nimi po mieście. Czuła się dziwnie, jakby wszystko, co robiła było nie tak. Trzeba coś zmienić – pomyślała.~ komentujcie
__________________
Forever and ever.
|
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|