The Sims 3: Zwierzaki - Wrażenia z gry

Dzisiaj pograłem sobie intensywnie wieczorem i jestem pod jeszcze większym wrażeniem. Urodził mi się źrebaczek, który żywi się mlekiem matki i w ogóle jest słodki
Moja simka wyruszyła na wyprawę konną dookoła miasta i znalazła jeża! Nie wiedziałem, że są jeże! Złapała też jakiegoś małego czerwonego ptaszka i sokoła, który mieszka na tej specjalnej 'gałęzi' na terenie mojego rancza... Ogólnie to dodatek mnie wciągnął bardzo i na pewno w następny weekend będę duużo grał.
No i wreszcie na parcelach publicznych pojawiają się zwierzęta. Mój kot wybrał się do 'kociej dżungli' no i poznał troszkę kotków
. Byłem też w parku dla psów i niestety nie zjawił się żaden pies oprócz mojego... Mam nadzieję jednak, że wkrótce kiedy zagram będzie inaczej...
. Lubię kiedy moje simy śpią przenosić się do miasta i obserwować co się dzieje, któregoś ranka zobaczyłem właśnie sarenkę przechodzącą przez miasto. Nie wyglądało to jakoś mega nienaturalnie przecież wiele dzikich zwierząt odwiedza mała miasteczka nocą, a nawet w dzień poszukując łatwego jedzenia. Wkrótce ta sarenka przeszła przez centrum miasta i skierowała się w kierunku zalesionych miejsc... Po chwili, kiedy straciłem ją z oczu postanowiłem ją odszykać i znalazłem ją ją wraz z dwiema innymi koło tego wyschniętego drzewa....A więc przekonałem się że jednak kiedy się poszuka to można znaleźć wiele dzikich zwierząt i to zapewne każdej nocy i poranka. Oczywiście wielokrotnie przestraszyłem się dzikich i udomowionych koni przebiegających przez ulice Kto by się nie przestraszył wielkiego zwierza przebiegającego pół metra obok twojego sima... No to na tyle, nudzi mi się dla tego tak się rozpisałem o tych sarnach..