Mi w dwójce z reguły nie zdarzały się takie rzeczy, bo kiedy się na nią przestawiłam, miałam już TS1 w małym palcu. Za to kiedy zaczynałam przygodę z Simami miałam straszne problemy z... wstawianiem drzwi. Jako szalone dziecko (choć, jakby tak patrzeć, zbytnio się nie zmieniłam od tamtego czasu) nie przerażały mnie te wszystkie szatańskie melodyjki, ale drzwi były moim koszmarem

Po prostu budując dom zostawiałam wolną kratkę na drzwi, a tu się nie da wstawić i dupa! Przy okazji dach się nie pojawiał, co mnie strasznie denerwowało, choć widać to tylko w widoku otoczenia.