Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims 3: Zdjęcia z gry
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 07.01.2012, 20:50   #1871
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Ojojoj. Schicsal ciekawe ciekawe. Ładna simka, kurczę, podoba mi się! I ta panda- no urocz.
Ashelly Amy jest bardzo ładna. Szkoda mi jej trochę. :<

I mam zdjęcia, mało, ale zawsze. Nie mam w ogóle chęci grać. :<
Najpierw parę świetnych min Cass, uwielbiam ją.
*nie mów, Cathi i Natsu są razem?! :o*


*ale o co chodzi...?*


*tak, tak, wiem...*


ZEZ!


O, a to jest była mojego Jareda, z którym (o dziwo!) nic nie działałam od dłuższego czasu! :o


I pora pochwalić się jednorożcem-Astą. :d
Takie tam, jedzenia gazety.





Asta pobiegła w nocy na jakąś plażę, gdzie zaczęła wzniecać pożary! Głupia tylko wykorzystała całą moc i nie mogłam ich potem ugasić, więc ściągnęłam tam Cass, żeby je pogasiła, bo już ludzie zaczęli się zbiegać i panikować. Tacy mądrzy, a żaden nie wpadł na pomysł ugaszenia ognia. ; o

*nie patrzcie na tego potwora gołego- to tylko dziecko. : ) *


A tu już wracamy do domu. ; )


+bonusik:
Rovena chyba nie lubi jeździć konno...


No to nie jest nic specjalnego. Ale jak ktoś lubi oglądać twarz jednej simki albo białego jednorożca, co się pocieszy, haha. Dobranoc.
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 07.01.2012, 21:16   #1872
Shannon
 
Avatar Shannon
 
Zarejestrowany: 01.01.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 749
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

@Rosemarie, geez, oni są cudowni *.* pierwsze zdjęcie z bonusu jest przeprzeprzeboskie
@Stephenowa, mimika twojej simki arcyśmieszna >D ale masz szczęście, nigdy nie widziałam białego jednorożca :c

moja gra nadal mnie nie lubi, wyłącza się, ścina itd. przez prawie cały czas dlatego mam tylko kilka luźnych zdjęć

-Aaaaa, cipcipcipcip, cipcip!

Astrid chodziła do szkoły pokoju i miłości (albo coś w tym guście), czego nawet nie byłam świadoma, więc zdziwiłam się gdy odkryłam opcję "pokaż znak pokoju".

HEY MACARENA! HEEEEEY MA-CA-RE-NA!

Wspólne oglądanie "M jak Mydło" - musicie wiedzieć, że jest to typowy tasiemiec, którego fanką była nawet prababcia Astrid.
__________________
swag hip hop chicken
Shannon jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.01.2012, 21:31   #1873
Miscellaneous
 
Avatar Miscellaneous
 
Zarejestrowany: 22.04.2011
Skąd: The City of Wonder
Płeć: Kobieta
Postów: 372
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Ashelly - Amy jest śliiczna Dziwne... Jej imię i pierwsze 4 litery jej nazwiska... Tak sę nazywa moja koleżanka z klasy
Schicksal - Panda jest suodka
suomii - Wiedziałam, że Amy + Brian = Miłość

Ja postanowiłam pomieszać, bo mi się nudzi. Przyspieszyłam troszkę historię, bo mnie dobija ten laptop. >.< CIĄGLE się wyłącza, ale na szczęście dzisiaj wyłączył się tylko raz, <chyba> to postanowiłam coś dzisiaj dodać. A teraz śmiejcie się z moje historii, bo mi nie wyszło. Nawet na karkach rozpisałam Beznadzieja. Ale nie miałam pomysłuu :]


Rodzina Hamilton c.d.

Poprzednie losy : Część 1. Część 2. Część 3. Część 4. Część 5. Część 6. Część 7. Część 8. Część 9. - Poniżej


Mijały lata, ale my zatrzymamy się na końcu przerwy świątecznej w szkole Shaiden. Okazało się, że za 2 tygodnie odbędzie się studniówka, i wszystkie dziewczyny mają z kim iść. Wszystkie, oprócz Shaidi, która całą przerwe przesiedziała na schodach rozmyślając o studniówce i przyszłości.
- Ja to nigdy nie znajdę chłopaka. Nawet nie muszę próbować, bo nikt do mnie nie pasuje... A raczej ja do nich.. - Wmawiała sobie dziewczyna. - A jaką lekcje mam teraz... Pierwsza była informatyka, później biologia, a teraz jest HISTORIA. Jak ja nienawidzę tej nauczycielki.. - Rzekła Shaiden i poszła na lekcje.

[IMG]http://i43.************/t7e4k5.jpg[/IMG]

Na drugiej przerwie, Shaidi przypadkowo upuściła książki, i zauważyła, że ktoś stoi za nią.
- Heh, chyba jesteś zawiedziona, że moja mama musiała być akurat Twoją nauczycielką od historii.. - Powiedział ten "ktoś"
- Nie jest aż tak... ź..źlee. A czy my się nie znamy? - Jąkała się Shaiden, gdy zobaczyła kto tam stoi. Oni się znali na 100%, ale ich pierwsze spotkanie nie było zbyt przyjemne. To był ten chłopak, który chciał jej pomóc.
- [i]Shaiden..?? Shaiden Hamilton, co nie? Nie mieliśmy okazji się sobie przedstawić. Jestem Nathan Turnell. Będziemy chyba chodzić do tej samej klasy- Odpowiedział chłopak

[IMG]http://i53.************/4sbdbd.jpg[/IMG]

- [i]No teraz Cię pamiętam! Dzięki za zepsucie tamtego zrytego dnia, haha - Zaśmiała się dziewczyna, jednocześnie podnosząc ostatnią książkę z ziemii.
- Tego to ja nie zapomnę do końca życia! Twoja mina... To może pójdziesz odłożyć książki i gdzieś się przejdziemy? Mamy jeszcze 20 minut do końca przerwy! - Spytał Nathan, na co Shaiden po prostu Shaidi odpowiedziała cicho " OK ", i poszli na spacer w okół szkoły śmiejąc się.

[IMG]http://i42.************/fz6sqo.jpg[/IMG]

Shaiden i Nathan bardzo sie polubili. Dziewczyna nawet dostała od niego zaproszenie na imprezę, na którą poszła! ( Shaidi nie lubi imprez.. ) Wszyscy świetnie się bawili, nawet Shaiden, która nie cierpi imprez, dopóki chłopak nie zaciągnął dziewczyny na bok i nie powiedział
- Shaidi, chciałbym, żebyś wiedziała o mojej dziewczynie, Loren, którą... Rzuciłem dla...Ciebie? - Mówił cicho Nathan
Shaiden zatkało. Nikomu tego przedtem nie mówiła, ale okazało się, że ona też go bardzo lubi. I tak oto Shaiden Hamilton i Nathan Turnell zostali parą na... Imprezie, z której wyszli, by popatrzeć w gwiazdy??

[IMG]http://i39.************/u6743.jpg[/IMG]
[IMG]http://i42.************/1jam44.jpg[/IMG]

Po powrocie do domu Shaidi uznała, że był to jeden z najlepszych dni w jej życiu. Nawet skusiła się, i podłożyła farbę pod prysznic. Jak widać Patricia się nabrała. No i zadowolona to ona nie była...

[IMG]http://i40.************/op2vtc.jpg[/IMG]

...No i Shaiden dostała ochrzan Razem z szlabanem na wychodzenie z domu. NA 6 DNI !!!!

[IMG]http://i39.************/1zp61d5.jpg[/IMG]

Lecz tej nocy o godzinie 1:00 ktoś zapukał do drzwi, a że Patricia była w pracy, (Łowczyni Duchów)to Shaidi musiała wstać i otworzyc drzwi. Przed nią stało dwóch nastolatków - dziewczyna i chłopak, którzy wyglądali jak... Vincent i Chantelle, tyle, że starsi. Dziewczyna po prostu patrzyła się zdziwiona na ten duży dom.
- [i]Czy dobrze trafiliśmy? Czy tu mieszkają Patricia i Shaiden Hamilton? - Wypytywał się chłopak

[IMG]http://i43.************/25q7hv5.jpg[/IMG]

- Ja jestem Chantelle, a to Vincent. Mój najlepszy, "Wymyślony" przyjaciel. Wy już się chyba poznaliście. - Śmiali się
Shaidi nie mogła uwierzyć. Wydawało sie, że kilka ludzkich dni temu ( to było kilka dni temu )wyjechali do szkoły z internatem, a tu boom! Już wrócili. Od razu weszli do środka, i Shaiden pokazała im ich nowy pokój. Najpierw się rozpakowali, a później od razu usiedli i wszystko jej opowiedzieli.

[IMG]http://i42.************/112aiaf.jpg[/IMG]

C.D.N... Chyba się nieźle zanudziliście. ja to płakałam ze śmiechu gdy to pisałam
+ Sorry że takie krótkie, ale już chciałabym dojść do tej dobrej części, czyli 2 katastrofy w 1 rodzinie.
__________________
Klichael & Mika .

Ostatnio edytowane przez Miscellaneous : 07.01.2012 - 22:27
Miscellaneous jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.01.2012, 21:52   #1874
M3Lcik
 
Avatar M3Lcik
 
Zarejestrowany: 19.11.2011
Skąd: zTęCzOwEjDoLiNy
Płeć: Kobieta
Postów: 288
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Tam tara damm....Wracam znową rodziną Historia,troche na początku nie będzie mi się kleic bo Simy nie lubią współpracowac Dobra,bez większej gatki przedstawiam:


Juliet Nova

"Kochany pamiętniku,
dzień za dniem mija a ja nadal tkwie w tej zapomnianej przez Boga wsi. Ile ja bym dała by się wreszcie stąd wyrwać i zasmakować prawdziwego zycia w wielkim mieście..."
-tak każdego dnia Juliet rozpoczynała swoj monottony opis życia. Od dziecka czuła,że nie pasuje do krów,pola i całego tego łajna...Nie była jakąś zapyziałą lalą marząco o niebieskich migdałach,o nie! Raczej ambitną skromną osóbką mającą wielkie plany i marzenia. Mówi się,że gdy ktoś mocno wierzy w marzenia,one sie wrescie spełnią i tak było własnie z marzeniami Juliet.
Któregoś pieknego dnia w odwiedziny do rodziny Nova przyjechała daleka kuzynka matki Juliet.Ot tak,by odwiedzić daleką rodzinę. Juliet,która chłoneła wiesci o wielkim świecie jak gąbka nie odstąpywała ciotki na krok wypytując o nowości z wielkiego miasta. Ciotka troszkę poirytowana ciekawską kuzynką zaproponowała,ze ją ze sobą zabierze."A niech dziewczyna zwiedzi troche świata i nabierze ogłady-stwierdziła ciotka.Juliet była w siódmym niebie.

Nazajutrz stała już między ogrąmnymi wiezowcami i chłoneła uroki(i brzydote) wielkiej metropoli...



Miała zatrzymać się u swójej kuzynki,córki ciotki,która własnie szukała wspólokatorki. Dziewczyna nie była zbytnio zachwycona widokiem kuzynki ze wsi.



Jednak pod naciskiem swej matki zgodziła się przygarnąc Juliet i nawet odstąpiła jej częśc pokoju (zbytek łaski ). Juliet to wystarczyło.Nie musiała jż dzielić pokoju z piątką rodzeństwa . Gdy kuzynka szykowała się do pracy Juliet albo czytała swoje ulubione książki,albo siedziała w internecie (wreszcie stałe łącze!!!)





Któregoś dnia gdy kuzynka Juliet była na imprezie a ona sama w skupieniu czytała coś w internecie do jej pokoju wszedł jakiś nieznajomy chłopak. Ale czy napewno? Skądś kojarzyła te rozbawione oczy i wiecznie potarganą czuprynę...

-Kogo ja widzę! Mama mówiła,ze u Kati zatrzymała się jakaś dziewczyna,ale nie przypuszcałem,że to kochana kuzyneczka-uśmiechnął się nieznajomy na jej widok
-Joel?--spytała nieśmiało patrząc na chłopaka.
Ten jeszcze szerzej się uśmiechnął,kiwną głową i podszedł uściskac kuzynkę. Potem siedli i długo ze sobą rozmawiali. Ostatni raz widzieli się podczas wakacji gdy oboje mieli nie spełna po dziesięc lat. Joel wyprzystojniał,ale poczucie humoru i wewnętrzny optymizm go nie opuściły.



Dni leciały i leciały...Juliet zaczeła się nudzić.Kuzynka Kati nigdzie jej nie zabierała.Widocznie wstydziłą się pokazywac znajomym kuzynki ze wsi.Juliet sie jej nie dziwiła...Nie miała nawet fajnych ciuchów. Postanowiła więc umówić się z Joel'em.Może on zechce z nią połazić. Oczywiście,że chciał,więc umówili się w parku.



Joel pokazał Juliet ciekawe miejsca w Bridgeport i nawet poszedł z nią do centrum handlowego na zakupy.Niestety nie udały się najlepiej gdyż Juliet nie miała wiele kasy. Joel zaproponował jej wtedy by podjeła się jakiejś dorywczej pracy. Akurat ma znjomego,który zajmuje się naborem statystów do filmów.

Juliet niezbyt przekonana do swojego talentu aktorskiego przystała na tą propozycje i zgłosiła się do znajomego Joel'a. Wielkie było jej zaskoczenie gdy męzczyzna zachwycił się jej "innością" i przyjął odrazu.

Po kilku dniach Juliet wreszcie zaczeła prace. Narzie nie działo sie nic ciekawgo. Cały czas ktoś kazał jej przechodzić z miejsca na miejsce,przebierać się,uśmiechac się,nie uśmiechac się...ale przynajmniej zobaczyła wielkie sławy




W domu,zmęczona ciągłym bieganiem po planie usiadła by z Kati obejrzeć jakiś kinowy hit. Trafiła samo na scenie gdzie dwoje zakochanych obsciskuje się na plaży.




-Kim jest ten facet? Nawet przystojny-spytała spoglądając na bruneta czule obejmującego atrakcyjną blondynkę.
-To ty nie wiesz?! Pracujesz w telewizji i nie wiesz KIM ON JEST?- zdziwiła się Kati- Przecież to Felix Lastard!! Jeden z najlepszych aktorów!!

No tak...skąd Juliet mogła to wiedzieć? Grała jako statyska w niskobudżetowych produkcjach i nie miałą okazji poznac osobiście sławnego aktora...



...a jednak! Za jakiś czas w jednym z pobliskich eksluzywnych barów miałą być odegrana scena filmu,w którym własnie grał Felix Lastard. Juliet,której kazano przyjsc wtedy do pracy z powodu choroby jednej ze statysket miałą wrescie okazje na żywo zobaczyć wielką sławe. Tłum młodych aktoreczek nie odstępywał gwiazdora nawet na krok...Wcale im się nie dziwiła. Felix był naprawde bardzo przystojny...





Po nakręceniu sceny Juliet niesmiało podeszła do Lastarda by sie przewitać i poprosić o autograł. Mężczyzna spojrzał jednak na nią wyniośle,prychnął coś i odszedł. I to tyle,jeżeli chodzi o zachowanie wielkiej gwiazdy....;/

CDN
__________________
Relax, it's just the game!♛


MOJE SIMY


Ostatnio edytowane przez M3Lcik : 07.01.2012 - 22:00
M3Lcik jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.01.2012, 23:13   #1875
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

O jak fajnie, że ktoś (KTOSIE!) coś skrobnął. To więc tak:
Rosemarie wybacz,ale nie widziałam, że napisałaś coś w tym samym chyba czasie co ja. Przede wszystkim: śliczne zdjęcia!!!. I simy. I w ogóle historia. : )
Schicksal ooooo, jaki miło. : D Nie wiem czemu ona takie miny robi, dziwna jest.. -.- A widzisz, a to mój pierwszy jednorożec ogółem, więc źle nie jest. ;d Twoja simka jest śliczna. ;d
Catti ile się dzieje! Lubię ich wszystkich, muahaha.
Marl oooj. Ciekawe jak poradzi sobie w wielkim mieście. Hohioho, jestem ciekawaaa!
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.01.2012, 00:02   #1876
Miscellaneous
 
Avatar Miscellaneous
 
Zarejestrowany: 22.04.2011
Skąd: The City of Wonder
Płeć: Kobieta
Postów: 372
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Stephenowa - Dzięki A tak wogóle, to planuję jakąś katastrofę. Może ktoś zginie w jakimś wypadku, czy coś... Muahaha! A Cassie mnie po protu rozwala z tymi minami
Marl - Mi też nie działaja dodatki z giełdy wymiany i kilka innych Ja tez miałam reinstalkę, i jakimś cudem miałam tam stare zapisy w skrzyni
__________________
Klichael & Mika .
Miscellaneous jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.01.2012, 08:31   #1877
M3Lcik
 
Avatar M3Lcik
 
Zarejestrowany: 19.11.2011
Skąd: zTęCzOwEjDoLiNy
Płeć: Kobieta
Postów: 288
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Catti- tez bym chciała stare zapisy...chocizaz pewnie Lidka i Lucjusz nie byliby juz do siebie podobni bez potrzebnych dodatków.
__________________
Relax, it's just the game!♛


MOJE SIMY

M3Lcik jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.01.2012, 09:35   #1878
suomii
 
Avatar suomii
 
Zarejestrowany: 18.03.2011
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 579
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Marl - Ten Felix to niezłe ciacho aż bym go schrupała.... Fajna ta Juliet, taka 'inna' i zwyczajna, bardzo lubię takie simy :>
__________________
suomii jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.01.2012, 11:34   #1879
Aperlaxive
 
Avatar Aperlaxive
 
Zarejestrowany: 11.02.2011
Skąd: Over The Hills And Far Away
Płeć: Kobieta
Postów: 1,012
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

shotshe - Ten chłopak nie jest dla niej za stary?

Rosemarie - WoW! Ciekawa historia. Ciekwe czy Susan poprosi o przemianę?

Stephenowa
- hahahah! Boskie

.Catti. - Jezus! Biedna ta Shaiden! Szlaban na 6 dni Ale chłopak fajny

Marl.89 - Mam nadzieję, że między Julią i Felixem wyrośnie jakiś romansik
__________________
Forever and ever.
Aperlaxive jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.01.2012, 14:17   #1880
M3Lcik
 
Avatar M3Lcik
 
Zarejestrowany: 19.11.2011
Skąd: zTęCzOwEjDoLiNy
Płeć: Kobieta
Postów: 288
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

@ Suomii-ciesze się,że Felix się podoba bo to oznacza,że udało mi się stworzyc wreszcie doskonałego (prawie) faceta.
@ Ashelly- zobaczymy

Ostrzegam dziś będzie duuuuuuużo czytaniaMusze nadrabiać brak zdjęć

Rodzinka Nova

Juliet coraz bardziej podobała się praca w telewizji. Mimo,ze narazie grała jako statystka coraz częstej braną ją też do dubli,gdyż jak twierdzili niektórzy <trafiłą się aktorka,która potrafi zagrac nie grając> czyli,że Juliet przez swoją naturalność wychodziłą bardziej wiarygodniej niz zawodowe aktorki.

Oczywiście Juliet wiedziałą komu zawdzięcza swój sukces. Postanowił podziekować Joel'owi,że skontaktował ją ze znajomym. Wybrałą się więc do straży pożarnej gdzie pracował kuzyn. Gdy weszła,nikogo nie zastała,wiec postanowiła sama poszukać Joel'a. Znalazła go w małej siłowni i....zarumieniła się. Joel siedział na jedej z maszyn do ćwiczeń tyłem do niej a miesnie drgały mu po wyczerpujących ćwiczeniach...



<On jest bez koszuli!!>pomyślała w duchu Juliet patrząc na kuzyna.



Odkaszlneła delikatnie by dac znać Joel'owi,ze nie jest sam. Chłopak odwrócił się i gwałtownie podskoczył.Widać,ze był troche zmieszany... i zaraz zaczął się tłumaczyć,że ćwiczył...że nie chciał zapocić koszulki...Jaki on uroczy





Juliet,której sama czuła się niezręcznie machneła ręką,że nic się nie stało,i zaczeła opowiadać o pracy i obiecała się zrewanżować.Oczywiście Jole się wzbraniał,ale w ostateczności umówili się na któryś dzień na kolacje.

Kilka dni póżniej Juliet otrzymałą awnas na aktorkę drugoplanową. Bardzo się zdziwiła,bo wiedziała,że przeskoczyłą kilka szczebli w karierze aktorskiej.Przełożony zapewniał ją,że nie nastąpiła żadna pomyłka,ot poprostu dziewczyna zostałą zauwazona i doceniona.
Juliet by ochłonąc po tym jakże wspaniałym dniu wybrała się na joggin po mieście. Gdy się zsapała zatrzymałą się w parku na obrzeżach miast i kogo tam ujrzała? Felixa Lastarda,który widocznie też odpoczywał po treningu...



-Mogę?-spytała siadając obok niego na łąwce
-Proszę-burknął pod nosem mężczyzna i zaczął przeglądac coś w komórce.
Jego ton nie był zachęcający,ale Juliet miałą okazje jedną na milion by poznac osobistość wielkiego ekranu.
-Nazywam się Juliet,może mnie pan kojarzy...kilka razy statystowałam w pańskich filmach...
-Wybacz mała,ale jakbym pamiętał wszystkie statystki,aktorki,dublerki itp.to miałbym głowe niczym dynia-odparł pół żartem,pół serio.
-Słyszałam,że lubi pan koty...w rodzinnym domu miałampełno kotów...
Mężczyzna spojrzał na nią i usmiechnął się. O Boże,Felix Lastard uśmiechnął się do niej !
-Skąd wiesz,że lubie koty? Tylko najbliźsi znajomi o tym wiedzą,bo nie lubię afiszowac się życiem prywatnym,czego paparazi nie moze mi darować..ha
Juliet wruszyła ramionami.
-Wystarczy przyjrzec się pańskim ubraniom. Niby idealnie wyczyszczone,ale ktoś kto sam miał doczynienia z zierzetami dostrzeże to tu to tam trochę siersci..
Niby głupie pytanie,a jednak Juliet udało się nakłonic Felixa do rozmowy.Siedzieli w parku i długo jeszcze ze sobą rozmawiali...o kotach oczywiscie Przechodni robili im zdjęcia z komórek a jakiś facet za krzakami skrupulatnie coś notował,ale ich to nie obchodziło.To był ich czas..



Juliet wracała do domu jeszcze bardziej szczesliwa niz do tej pory była. Awans,znajomosc z Felixem...niech Kati się dowie.Umrze z zazdrosci (muhahaha).Jednak w domu nie zastałą Kati tylko Joel'a pykającego w playstation.



Chłopak zasmiał się,ze w domu rodzice znów urządzili brydża ze znajomymi więc musiał się ewakułować. Juliet miała więc okazje się pochwalić awnsem i nowym znajomym. Joel'owi jakoś nie spodobałą się wieść,ze Juliet zaprzyjażniła się z Lastardem.Osobiście uważał go za próżnego snoba.Juliet machnełą tylko ręką i poszła wziąść prysznic.
Gdy wróciła owinięta w szlafrok Joel'a nie było w salonie.Wyszła na balkon by go poszukać. Skubaniec moczył się w jakuzzi,które ciotka z wujem sprezentowali Kati na zakonczenie szkoły.
-Co tak stojisz? Wskakuj w bikini i chodz się popluskać-zaśmiał się chłopak.



Juliet troche się wstydziła.Znów widziała Joel'a bez koszulki i teraz sama miała chodzić prawie w negliżu.W sumie,już kiedyś widział ja w stroju kąpielowym,ale mieli wtedy po dziesięc lat i pluskali się z innymi dzieciakami w ogrodowym baseniku.Wreszcie się przemogła,przebrałą w kostium i weszła do jakuzzi.Oczywiscie usiadła z daleka od kuzyna,ale ten zaraz dał nura i juz był obok niej.



Zaczeło się niewinnie.Joel zaczął paplać o pracy,o zyciu.Juliet słuchała go,ale starała się na niego nie patrzeć.Czuła się skrępowana.Joel był jej dalekim kuzynek.Ba! Siódma woda po kisielu więc miała prawo do niego coś czuć.I czuła.Chłopak sprawiał,że ciągle się rumieniłą i jakała.Jego to bawiło a ją wpędzało w jeszcze większe zakłopotanie.Nagle...Joel złąpał ją w pasie,przygarnął do siebie i mocno pocałował.



Juliet swiat zawirował przed oczami.Poddała się wargom chłopaka,ale zaraz się opamiętała i wyskoczyła z jakuzzi jak poparzona porywając szlafrok.Pobiegła na góre i zamkneła się w pokoju.



Joel czuł się troche głupio.Chyba za bardzo się zagalopował,ale co mógł zrobić.Gdy pierwszego dnia zobaczył Juliet poczuł jak serce bije mu mocniej,a gdy usłyszał z jakim zachwytem opowiadałą o Lastardzie musiał jej udowodnic,że jest lepszy...chociazby w całowaniu



Ubrał się i poszedł przeprosić kuzynkę,która też już w codniowych ciuchach kuliła się na łózku. Joel jąkając się przeprasił dziewczyne za swe prostackie zachowanie po czym zebrał reszte manatków i wyszedł.



Gdy drzwi za chłopakiem się zamkneły Juliet opadła na podłoge i wzdychałą. Pocałunek Joel'a bardzo jej się podobał.Był tak delikatny i czuły mimo,że kuzyn przyskał ją do siebie z całych sił.Czuła dziwnie mrowienie w dole brzucha.Czyżby się zakochała....?




Nie pospali się? To dobrze
__________________
Relax, it's just the game!♛


MOJE SIMY


Ostatnio edytowane przez M3Lcik : 08.01.2012 - 14:19
M3Lcik jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 7 (0 użytkownik(ów) i 7 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 11:45.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023